Też momentami odnosiłem wrażenie, że oglądam bardzo długi real action story filmik z jakiegoś rpg. Największe wrażenie i tak robi Ereborn, choć praktycznie cały w cgi, te mechanizmy, ogrom, góry złota, kuźnie, Smaug - miałem mieszane skojarzenia z Castlevanią i GOWem.
Gdzie w Krk grają wersję w 48fps? Imax to standard klatkowy.
Czytałem też, że dlatego film upakowany jest cgi, a nie "practical effects" (kukły, maski, mechatronika, jak w LotR), bo te drugie wyglądały mocno nienaturalnie w 48 fps. Generalnie dziwię się Jacksonowi, że pakuje się w coś, czego zmieniać się nie powinno. Kino z premedytacją stosuje się do max 25 fps, żeby odróżnić filmy od materiału telewizyjnego z małego ekranu.