Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 814892 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Trusio

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 2 124
  • Reputacja: 3
  • Dr Trusio
Filmy
« Odpowiedź #80 dnia: Kwietnia 03, 2004, 20:11:29 pm »
To nie jest przypadkiem kontynuacja "Kowboja z Szangchaju"??
GT: Trusio

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #81 dnia: Kwietnia 04, 2004, 01:15:55 am »
A ja widziałem dwa dni temu chyba z szósty raz "Pretty woman"  wypasiony był na maksa:)

Jeśli chodzi o A.I to też uważam, że Kubrick by to zrobił lepiej. Film można w sumie obejrzeć, ale ostatnie pół godziny jest żenujące. Ten film powinien się skończyc w momencie gdy główny bohater dowiaduje się ze wcale nie jest taki wyjątkowy (scena w pokoju z innymi modelami jego samego) i nigdy nie bedzie prawdziwym dzieckiem co w konsekwencji oznacza ze matka ktorą tak bardzo kocha nigdy go nie zaakceptuje. Jego dalsze funkcjonowanie traci wtedy calkowicie sens i decyduje sie na jakze ludzki odruch - popelnia samobojstwo. Tu napis KONIEC!
A tak,  mamy dalej cholernie nudne pół godziny i denną historie o kosmitach i spotkaniu z klonem matki. Taki wymuszony happy end, w historii która absolutnie nie powinna mieć szczesliwego zakonczenia. Bez tego film pozostawilby o wiele lepsze wrazenie
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

mrpiki

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 895
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #82 dnia: Kwietnia 04, 2004, 09:48:47 am »
Cytat: "Trusio"
To nie jest przypadkiem kontynuacja "Kowboja z Szangchaju"??


Tak, tak.
Zaprzecza on jednak starej filmowo-książkowo-growo-muzycznej mądrości jako pierwsza część była by debeściakiem. Och jak ja kocham Jackie Chana:)

Listen you fuckers, you screwheads, here's a man who would not take it anymore.

Trusio

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 2 124
  • Reputacja: 3
  • Dr Trusio
Filmy
« Odpowiedź #83 dnia: Kwietnia 04, 2004, 21:47:02 pm »
Hehe... tak się sklada Piki, że jestem w trakcie tworzenia "filmowej kolekcji Trusia z filmami Jeta Li i Jackiego Chana". Mam już "Legende Czerwonego Smoka", a jak dobrze pójdzie, to bede miał "Smoking", "Wspaniałego" i "Wielka draka w Bronksie". Wiem - niektóre kiepskie. Ale wiesz Piki - chetnie bym się kiedyś zamienił na coś fajnego... :twisted:  :wink:
GT: Trusio

cappo

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-12-2003
  • Wiadomości: 2 505
  • Reputacja: 17
Filmy
« Odpowiedź #84 dnia: Kwietnia 04, 2004, 21:56:13 pm »
no to widze trusiu, że coś mi porzyczysz z miłą chęcią, bo ostatnio panuje u mnie posucha w kwestii jakichkolwiek filmów...hehehe...ale to nie jest śmieszne.  :lol: no i gdzieś jeszcze zapodziały mi się płytki z trigunem, a planowałem sobie jeszcze raz obejżeć :evil:  :evil:  :evil:  :evil:

Robson

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 03-11-2003
  • Wiadomości: 57
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #85 dnia: Kwietnia 04, 2004, 23:44:06 pm »
Cytat: "mrpiki"
Cytat: "Robson"
Kiepski film, zbyt cukierkowy. Kubrick, który się do tego filmu przymierzał od lat, zrobiłby go o wiele lepiej (mroczniejszy klimat). Końcówka tragiczna. Dla dzieci może być.


AI CUKIERKOWY?? Wybacz chyba coś ci się pomyliło...

Nic mi się nie pomyliło. Dla ciebie być może to wielkie dzieło - dla mnie zbyt cukierkowy film. Dlatego podsumowałem go w ostatnim zdaniu poprzedniego posta.

icaras

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 29-03-2004
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #86 dnia: Kwietnia 05, 2004, 07:57:11 am »
AI może i jest cukierkowe, ma tragiczną końcówkę (myślę, że powinien się skończyć w momencie kiedy H.J Osment i Teddy zatrzymali się z wielkim hukiem w zatopionym wesołym miasteczku), ale...i tak lubię ten film. Uwielbiam Blade Runnera, który jest dla mnie esencją cyberpunkowego klimatu. Życiową rolę zagrał w tym filmie Rutger Hauer (potem było z nim już zdecydowanie gorzej), polubiłem też Harrisona Forda, który nie przypadł mi do gustu po roli w Gwiezdnych Wojnach.
Najlepsi aktorzy, wg mojego osądu to aktorzy charakterystyczni: Gary Oldman, Robert de Niro, Christoper Walken. Jeżeli chodzi o aktorki to the winner is...one and only Charlize Theron.

mrpiki

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 895
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #87 dnia: Kwietnia 05, 2004, 11:30:29 am »
Jeśli ktoś ma do sprzedania

WIELKI BŁĘKIT

lub

RONIN

to ma już chętnego do kupna :):)

Listen you fuckers, you screwheads, here's a man who would not take it anymore.

Mielu

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 01-11-2003
  • Wiadomości: 742
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #88 dnia: Kwietnia 05, 2004, 13:46:34 pm »
Z całą pewnością znajdzie się kilku chętnych do sprzedania Ci uczciwie zassanego filmu z sieci. Dajesz dychę i masz. That sux. LUDZIE CHODŹCIE DO KIN :!:

Trusio

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 2 124
  • Reputacja: 3
  • Dr Trusio
Filmy
« Odpowiedź #89 dnia: Kwietnia 05, 2004, 23:27:25 pm »
Cytuj
Z całą pewnością znajdzie się kilku chętnych do sprzedania Ci uczciwie zassanego filmu z sieci. Dajesz dychę i masz. That sux. LUDZIE CHODŹCIE DO KIN


Taaaa... mieszkam w małymmiasteczku. Są dwa kina. W pierwszym byłem ostatnio na Matrixie (jedynce) - od tamtego czasu jest "remont systemu ogrzewania". Drugie jest w domu kultury. Ostatnio bylem tam na "Pan i Władca". Wchodzę: "Dobry. Seans będzie?" CzłowiekZKina: "Tylko pan przyszedł. W tym mieście to w ogóle prawie nikt nie chodzi do kina, tylko pan...". I tyle się naoglądałem... Muszę więc Mielu divixy oglądać,choć i z tym się ograniczam - ostatnio pożyczam i kupuję kasety (potem sprzedam z zyskiem...może...). Life is brutal...
GT: Trusio

mrpiki

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 895
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #90 dnia: Maja 19, 2004, 06:30:33 am »
Wczoraj oglądałem KILL BILLa vol. 1 ... eh... krótki coś... i w ogóle NUDNY! Tarantino zmusza nas, żeby iść na KILL BILLa vol. 2, żeby wiedzieć coś więcej o fabule... Nie podobało mi się. Jak to się mawia: łubudu dla amatorów.

Listen you fuckers, you screwheads, here's a man who would not take it anymore.

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Filmy
« Odpowiedź #91 dnia: Maja 19, 2004, 12:39:39 pm »
Kill Bill 1&2 - wg. mnie przereklamowana nuda. W jedynce jeszcze się coś działo, ale dwójka, geez strasznie przegadana.
Ludzie oglądajcie japońskie filmy - mimo stukrotnie mniejszego budrzetu zjadają amerykańskie molochy...

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #92 dnia: Maja 20, 2004, 00:30:20 am »
Mi sie Kill Bill 1&2 podobał i to bardzo.Dlaczego? Bo inny, bo specyficzny, bo swietnie napisane dialogi (zwlaszcza dwojka), bo rewelacyjne aktorstwo. To film którym Tarantino odddał czesc własnie kiczowatym wschodnim filmom kung fu. Jest tu stary mistrz, jest ciezki trening, ktory Czarna Mamba musi przejsc, jest tajny smiertelny cios , który znaja tylko najlepsi w sztuce walki. Ba! W jednej ze scen, gdy Deryl Hanah potrzasa włosami, słychać ten charakterystyczny świst powietrza, ktory towarzyszy wszelkim ciosom w tanich filmach karate.
No i te teksty. Zresztą dialogi zawsze były swietne w filamch Tarantino.  Na Kill Bill, tez sie nie zawiodłem. Np. długaśny wywód na temat komiksu "Superman". Albo to gdy Uma mowi do umierajacego Billa:
- Jestem złym człowiekiem Bill
- Jesteś dobrym człowiekiem, moim ulubionym, ale czasami strasznie wredna z ciebie piz**.

WYPAS!!! Poprostu albo sie lubi takie klimaty, albo nie. Film na pewno przereklamowany nie jest.
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Humulus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 27-04-2004
  • Wiadomości: 295
  • Reputacja: 1
Filmy
« Odpowiedź #93 dnia: Maja 20, 2004, 07:15:36 am »
Z kina masowego to u mnie na topie są ostatnio horrory (ten gatunek od czasu The Blair Witch Project przeżywa prawdziwy renesans). Najlepsze są: The House on Haunted Hil, Fear.Dot.Com, The Ring (choć bardzo głupio się kończy), Darkness (naprawdę świetny) i japoński Dark Water (w przeciwieństwie do The Ring, głupio się zaczyna a fajnie kończy:) ). Z bardziej niezależnego kina bardzo spodobało mi się staruteńkie Pi Aronofsky'ego. A teraz do rzeczy: ostatnio oglądałem pierwotnie olany przeze mnie K-PAX. Powiem jedno - w dobie zbliżającej się sesji egzaminacyjnej, właśnie takiego pozytywnego filmu potrzebowałem. Szacun!
"Lose yourself in a jungle of ambient sound" - CoLD SToRAGE "Canada"

Takeda

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 07-01-2004
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #94 dnia: Maja 20, 2004, 14:56:16 pm »
Jam widział wczoraj ostatniego samuraia i prawdę mówiąc nie spodziewałem się tak pozytywnego zaskoczenia.Zaczynając od klimatu-mistrzostwo w swojej kategorii chyba najlepiej przedstawiony klimat feudalnej japonii jaki widziałem w amerykańskim filmie.fabuła nie jest żadnym majstersztykiem,ale w końcowych scenach miałem 'świeczki w oczach' a do płaczliwców nie należe :) .Nawet Cruise był nienajgorszy chociaż głównymi bohaterami dla mnie byli np Katsumoto i jego przyboczny,jego rodzina... Naprawde,szczerze polecam i nie słuchajcie pierdolonych recenzji dupków z Hameryki,ten film ma dusze,jeno trzeba to wyczuć.
live by honor

Trusio

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 2 124
  • Reputacja: 3
  • Dr Trusio
Filmy
« Odpowiedź #95 dnia: Maja 20, 2004, 15:52:25 pm »
Ja się z Gadem zgodzę. Vol. 2 nie oglądałem, ale Vol. 1 tak i byłem wniebowziety. Cudny klimat, nienajgorsza historia, ten kiczyk mały smakowity, no i brawa za odwagę (wstawka anime w filmie aktorskim i to amerykańskim!!). Za muzę duży plus - OSTu dość długo słuchałem, choć fakt, że nie wszystkie kawałki są świetne... No i film zdecydowanie nie dla każdego - ci co nie lubią filmów kopanych z Hong Kongu klasy B (ja uwielbiam :P  :P  :twisted: ) - omijać szerokim łukiem.
GT: Trusio

Palli

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-10-2003
  • Wiadomości: 680
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #96 dnia: Maja 20, 2004, 16:18:41 pm »
A do mnie Kill Bill w ogole nie przemowil... jakos tak za duzo szumu bylo wokol niego i chyba zbyt duzo sobie obiecywalem. Ja za majstersztyki uwazam "Blade Runner" (wersja bez monologow Deckarda!), "Delikatesy" (Jean Pierre Jeunet i Marc Caro dali super popis przede wszsytkim w tym filmie, ale rowniez i w "Miescie Zaginionych Dzieci"), "Truposz" (rowniez niesamowity klimat Jima Jarmuscha) - naprawde polecam.

PS. Ostatnio dojrzalem jeszcze klasyke - "Seven Samurai" i musze przyznac, ze jest super :)

Humulus: House on the Haunted Hill byl niezly, ale Fear.Com jakos przeszedl obok mnie [moze dlatego, ze za bardzo przypominal mi Ring'a]...

Jedno jednak trzeba przyznac Kill Billowi - motyw z wywodem na temat Supermana (podobnie jak wstepna rozmowa we "Wscieklych Psach" oraz teksty z "Pulp Fiction") potrafi powalic :) Punkt dla Quentina :D

"Palli is indeed a highly mathematical language, surpassing even Hebrew and Sanskrit in this aspect."

Humulus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 27-04-2004
  • Wiadomości: 295
  • Reputacja: 1
Filmy
« Odpowiedź #97 dnia: Maja 20, 2004, 16:30:15 pm »
The House on Haunted Hill rzeczywiście był zrzynką z pomysłu The Ring ale urzekł mnie naprawdę chorymi pomysłami (szczególnie te wizje i halucynacje). Teraz dokończę temat filmu. Moja ulubiona amerykańska komedia to "Naga Broń" (genialny Leslie Nielsen - następne części coraz gorsze). Jednak filmowymi faworytami są goście z ekipy Monty Pythona (Jones, Palin, Idle, nieżyjący Chapman, Cleese i Gilliam). Monty Python and the Holy Grail to najśmieszniejsza komedia, jaką w życiu widziałem!
A teraz z poważniejszych rzeczy - nie oglądajcie filmu "Ostatni Brzeg" ("On the Beach"), chyba, że chcecie mieć doła na cały tydzień. Masakra!
Oczywiście z amerykańskiej klasyki lekkiego horroru, science-fiction i akcji uwielbiam Predatora i trylogię Alienów (tak, trylogię- czwórka to pomyłka). To chyba tyle.
"Lose yourself in a jungle of ambient sound" - CoLD SToRAGE "Canada"

Humulus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 27-04-2004
  • Wiadomości: 295
  • Reputacja: 1
Filmy
« Odpowiedź #98 dnia: Maja 20, 2004, 16:33:36 pm »
Już bredzę przez nadchodzącą sesją -oczywiście Fear.Com był zrzynką z The Ring. Mam nadzieję, że powstrzymałem Wasze palce przed pociągnięciem za spusty. :)
"Lose yourself in a jungle of ambient sound" - CoLD SToRAGE "Canada"

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Filmy
« Odpowiedź #99 dnia: Maja 20, 2004, 16:52:43 pm »
Dżizus, niedawno obejrzałem The Monster (tytuł mylący- to nie jest horror). Tak przygnębiającego, 'złego' i wręcz 'brudnego' filmu dawno ni widziałem. Ukazuje on ciemną stronę życia, to, jak wszystko może się zawalić i jak nisko może upaść człowiek (dlatego Monster- kobieta stała się prawdziwym potworem). Nie radzę oglądać, miałem po tym kinie doła na cały wieczór ("to życie jest aż tak podłe?" to pytanie cały czas mi się kłebiło po głowie). Może inaczej bym na niego patrzył, gdyby nie to, że jest oparty na faktach.
Pomijając wszystko (brutalność, ciężki klimat i fabułę), to film jest naprawdę świetnie zagrany i wyreżyserowany. Ale i tak radzę trzymać sie od niego z daleka :D

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #100 dnia: Maja 20, 2004, 17:44:35 pm »
Cytat: "Palli"
"Truposz" (rowniez niesamowity klimat Jima Jarmuscha) - naprawde polecam


To teraz powiedz skąd twoj podpis:>
A ja cie posądzałem o czytanie wierszy Williama Blake:)
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Palli

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-10-2003
  • Wiadomości: 680
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #101 dnia: Maja 20, 2004, 20:42:53 pm »
GadAnonim - rozwaz nastepujaca mozliwosc: po ogladnieciu "Dead Man'a" tak bardzo wplynal na moja psychike, bylem tak zafascynowany porownaniem Deppa do Blake'a, ze siegnalem po utwory Williama Blake'a?

Nic nie jest takie, jak Ci sie wydaje :D

"Palli is indeed a highly mathematical language, surpassing even Hebrew and Sanskrit in this aspect."

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #102 dnia: Maja 20, 2004, 23:51:44 pm »
Cytat: "Palli"
GadAnonim - rozwaz nastepujaca mozliwosc: po ogladnieciu "Dead Man'a" tak bardzo wplynal na moja psychike, bylem tak zafascynowany porownaniem Deppa do Blake'a, ze siegnalem po utwory Williama Blake'a?


OK, no to przystepuje do rozwazania takowej możliwosci:
Gdybys znal tworczosc i biografie Blake, zobaczyl film to takie porownanie mogłoby Cie zafascynowac. Ale jak mogles byc zafascynowany porownaniem Deppa do Blake'a, jezeli zanim obejrzales film, nie miales pojecia kim Blake jest :)

Tak wiec rozwazylem:]
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Palli

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-10-2003
  • Wiadomości: 680
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #103 dnia: Maja 21, 2004, 13:56:40 pm »
Zafascynowany poezja, namiastka duszy Blake'a przedstawianej przez Deppa, co pchnelo mnie do zrodla? :)

"Palli is indeed a highly mathematical language, surpassing even Hebrew and Sanskrit in this aspect."

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #104 dnia: Maja 21, 2004, 15:45:03 pm »
Cytat: "Palli"
Zafascynowany poezja, namiastka duszy Blake'a przedstawianej przez Deppa, co pchnelo mnie do zrodla? :)


Pięknie wybrnąłeś. Jestem pod wrazeniem, nawet pomimo tego, ze kit mi wciskasz:>
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Palli

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-10-2003
  • Wiadomości: 680
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #105 dnia: Maja 21, 2004, 23:11:04 pm »
Boli mnie to co mowisz Gadziku - tylez niedowiarkow na tym swiecie... :]

"Palli is indeed a highly mathematical language, surpassing even Hebrew and Sanskrit in this aspect."

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #106 dnia: Maja 22, 2004, 00:34:22 am »
Tak, z pewnością jest Ci cholernie przykro, ze nie wierze w twe poetyckie fascynacje:>
Dla pocieszenia powiem, ze gdyby Lewik oświadczył, iż w czasie meczu Legia vs Lech siedział między kibolami CWKSu i czytał im na głos Pana Tadeusza, to tez bym mu nie uwierzył :]
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Palli

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-10-2003
  • Wiadomości: 680
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #107 dnia: Maja 22, 2004, 11:14:31 am »
"Blogoslawieni Ci, ktorzy nie zobaczyli a uwierzyli?" :)

"Palli is indeed a highly mathematical language, surpassing even Hebrew and Sanskrit in this aspect."

lewik

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 806
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #108 dnia: Maja 22, 2004, 11:23:58 am »
Gadziku byloby w tym sporo prawdy bo siedzialem niedaleko nich na pieterze 4 trybuny nie oddzielony praktycznie niczym. Ale kto by im tam czytal, wszak nie zrozumieja :). Tyle ze to byl mecz Lech - Legia wiec sytuacja troszke odwrotna :).

Wracajac do tematu ostatnio Ediego widzialem (bo z gazet ogladam:) i troszke sie zawiodlem. Ot taka sobie historia kojarzaca sie z pozytywistycznymi nowelami. A tak go wychwalali w mediach ;/.

Na niektórych stronach 50 % redaktorów się obija, a drugie 50 % ciężko pracuje. Na szczęście u nas jest odwrotnie - www.neogo.pl

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #109 dnia: Maja 22, 2004, 12:10:02 pm »
Cytat: "Palli"
"Blogoslawieni Ci, ktorzy nie zobaczyli a uwierzyli?" :)


O, cytat z Biblii. Czyzby kolejna twa fascynacja (zaraz po poezji). Juz niedługo bedziesz zaczynał swe posty słowami: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam..." :>

PS. jesli chodzi o film "Edi", to jest to calkiem sypmatyczna historia, o  tym, ze nie tylo kasa sie w zyciu liczy, ze trzeba zyć zgodnie z własnym sumieniem. Nawet zwykly żul ładujący tanie wino i zbierający złom, to człowiek mający własne życie, własny rozum, własne marzenia. Żyje skromnie nie dlatego bo jest głupszy od innych, ale dlatego ze tak wybrał.
- E... Ee... Ed... Ediii? Źle nam było na wsi? Po co my do miasta wracamy?
- Bo tam jest nasze życie
- A co to wogóle za życie? Zbieranie złomu.
- Nasze własne, nasze własne

Troszke wzruszająca opowieść z morałem. Na tle innych krajowych produkcji wypada bardzo dobrze. Moje oczekiwania spełnił w 100%, zwłaszcza, że nie spodziewałem sie za wiele.
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

lewik

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 806
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #110 dnia: Maja 22, 2004, 20:03:42 pm »
Ja sie spodziewalem, a dostalem po prostu sympatyczny film. Moglo byc gorzej :). Trzeba jednak podkreslic swietne zdjecia.

Na niektórych stronach 50 % redaktorów się obija, a drugie 50 % ciężko pracuje. Na szczęście u nas jest odwrotnie - www.neogo.pl

Takeda

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 07-01-2004
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #111 dnia: Maja 24, 2004, 13:09:07 pm »
Widziałem ostatnio battle royale-polecam obczaić,pomysł zaprawdę niecodzienny.W Japonii przemoc i agresja wśród młodzieży osiągneła taaki stopień,że rząd wymyslił battle royale-bierze się taką klasę niegrzeczniaków na wycieczkę,usypia i zawozi na samotną wyspę-tam daje im sie broń,a przeżyc może jeno jeden-film jest klimatyczny i mocno brutalny.Pomysł zaczerpniety lekko z prozy Kinga(wielki marsz) jak sądzę i troche z filmu obroża,ale fajnie zrealizowany.Do gustu prypadła mi szczególnie postać kolesia-świra,który zgłosił się na ochotnika.
Do ściągnięcia przez Torrenta na www.suprnova.org
live by honor

Splender

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 08-11-2003
  • Wiadomości: 184
  • Reputacja: 0
  • shiny
Filmy
« Odpowiedź #112 dnia: Maja 24, 2004, 14:33:57 pm »
Hehe jak sie BR spodobalo to teraz polecam obczaic czesc druga - Battle Royale II Requiem... tez robi wrazenie :D
"Who's the more foolish, the fool, or the fool who follows him?" - Obi-Wan Kenobi

kun

  • chujek
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 6 880
  • Reputacja: 80
Filmy
« Odpowiedź #113 dnia: Maja 24, 2004, 21:25:21 pm »
A widzieliście Zatoichi??? Jeśli nie to polecam!!!!!!!!!!!!

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #114 dnia: Maja 24, 2004, 21:31:26 pm »
Widzialem Battle Royale. Pomysł moze i niezły, ale średnio wykonany. Poczatek bardzo ciekawy, potem to juz nuda straszna. Oglądałem ten film i ciagle przez głowe mi przemykały jakieś pytania:
- Jesli zasadą jest ze jedna osoba wygrywa i uzyskuje wolnosć, to co robi na wyspie ten jeden, który wygrał w zeszłym roku?
- Skoro Battle Royale ma dac nauczke brutalnej młodzieży to czemu calą akcje na wyspie obserwuje tylko nauczyciel WFu i grupka wojskowych,
- Gdzie transmisje telewizyjne na caly kraj, by zwykli ludzie mogli emocjonować sie tym co sie dzieje na wyspie?
- Czy juz jestem głodny czy nie?
- Czy isc po filmie do sklepu, czy moze juz teraz?
- Po co ja to oglądam?
- Po co mój kumpel to ogląda?
- Czy my poważnie tak siedzimy we dwoch i to oglądamy?
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Takeda

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 07-01-2004
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #115 dnia: Maja 25, 2004, 14:05:22 pm »
To oznaka,że juz nie powinienes oglądać filmów,ponieważ dogłębna analiza każdego z nich(nawet takiego nastawionego raczej na napięcie i akcje jak BR) to zła oznaka.Jasne, każdy zauważy jakieś tam niedomówienia ale przeważnie o nich zapomina czy nie rozważa o nich,aby móc cieszyć się filmem.Może zaostań krytkiem?
live by honor

lewik

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 806
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #116 dnia: Maja 25, 2004, 14:27:24 pm »
Gadzik ma racje, a Takeda blefuje :P. Prawda jest taka, ze coraz wiecej kreci sie filmow, ktorych scenariusze sa nielogiczne, wewnetrznie niespojne. Jak czlowiek mysli choc troche nad tym co oglada, a nie biernie chlonie, to go to cholernie razi.

Na niektórych stronach 50 % redaktorów się obija, a drugie 50 % ciężko pracuje. Na szczęście u nas jest odwrotnie - www.neogo.pl

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #117 dnia: Maja 25, 2004, 15:22:03 pm »
Ja sie napalilem na ten film, Mazur mi go polecil w trakcie rozmowy o gdzies wyzej wymienionym "Wielkim marszu" Kinga. I poczatek był naprawde obiecujacy. Całe to wprowadzenie: Totalne bezrobocie w Japonii, młodziez bez perspektyw staje sie coraz bardziej agresywna, brutalna i nie widzi sensu chodzenia do szkoly. Co robi w takiej sytuacji rząd? Wprowadza drastyczną reforme. Co roku jedna klasa czwarta jest losowana i wysylana na wyspe, gdzie maja sie wymordowac. Wrocic ma jeden uczen. No to naprawde brzmi super. Po takim wprowadzeniu oczekiwalem czegos wiecej niz to co pokazano. A pokazano tylku glupią rzeźnie. No to pytam sie, po ch** wogole ta reforma. Co z tego ze zabiją rocznie te 30 osob, skoro nikt w calym kraju tego nie zobaczy. Gdzie rozgłos, szum medialny, wokol wydarzen na wyspie? W telewizji pokazują tylko zwyciezce i tyle. Przeciez rzad ponoc zdecydowal sie na reforme by zapanowac nad młodziezą, by dac jej nauczke. Jak to osiągnie, bez rozglosu? Emocjonowałby sie ktoś z was ligą piłkarską, gdyby nie było w TV wyników, kawałków meczy, najciekawszych akcji i nie mielibyście pojecia kto gra. Na wiosne podano by wam tylko wiadomosć: Tegoroczny sezon wygrała Wisła Kraków. Juz widze to podniecenie i emocje
Jestem w stanie zniesć niedomówienia i luki w scenariuszu, gdy są emocje, ale nie w tym filmie. Bo tu ich, przynajmniej dla mnie, poprostu nie bylo.
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...

Takeda

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 07-01-2004
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #118 dnia: Maja 25, 2004, 23:45:02 pm »
a tam,tertrycy z was i tyle :)
Nie neguje całkowicie twojej teorii,rzeczywiście,film miał potencjał niewykorzystany w pełni,lecz należy również zwrócić uwagę na jego skromny budżet,a porównując go do 95% produkcji światowego(czyt hollywoodzkiego :) ) kina wypada całkiem dobrze.

Podsumowując-mnie ten film się podobał,miał swoje smaczki,co prawda spodziewałem się więcej,ale efekt i tak był zadowalający jak na mój plebejski gust :)
live by honor

GadAnonim

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-01-2004
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Filmy
« Odpowiedź #119 dnia: Maja 26, 2004, 01:31:58 am »
Ja cie nie przekonam ze film jest głupi, a ty mnie nie przekonasz ze zachwyca, skoro mnie nie zachwyca. Nie wciagnał mnie, nie przejąłem sie losem bohaterow, których portrety były nakreslone dosc ubogo, a juz calkiem rozwalił mnie happy end. Fajnie by było gdyby ten osiłek na koncu przynajmniej zabił tą parke z usmiechem i tekstem "mówiłem przecież ze nie powinniscie nikomu tutaj ufac"
Jesli chodzi o budzet to jestem zdania ze jesli sie nie ma srodkow, by zmontowac cos przyzwoitego, to nie nalezy krecic wcale. Mniej tu mam na mysli Battle Royale, a bardziej polskie hity z "Wiedzminem" na czele.
Wszyscy godajo żech jest gryfno i bardzo fajno...