Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 881091 razy)

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3960 dnia: Lipca 02, 2009, 19:48:09 pm »
Już nieraz z Michałem dyskutowaliśmy o relatywizmie rzeczy, a już na pewno sztuki. On zatwardziały idealista umiarkowany z poglądem, że są rzeczy lepsze (obiektywnie) i gorsze. Ja raczej skłaniam się ku innej opcji - skrajnego subiektywizmu, by potem od tego odchodzić, bo napotykam się na spore przeszkody, nie do obejścia.

Nic nie jest lepsze czy gorsze, to wszystko to umowa. Grupa gości w garniakach, którzy chcą się odciąć od tej hołoty robotniczej, okrzyknęła filmy bez muzyki i ze skąpą ilością akcji za LEPSZE od wszelkiej maści dzieł przepełnionych prostymi schematami i cyckami na wierzchu.

Ktoś jest zadziwiony, że ludzie w liceach nie znają Felliniego, ale mają obcykane wszystkie części Szybcy i wściekli? Są gorsi? Otóż nie są. Grupa znawców lubujących się w Kurosawie, Godardzie i Rossellinim to samozwańczy bogowie filmu. Filmy są równie wartościowe jak obrazy - można podziwiać od strony technicznej, ale świata nie zmieniają, nie wychowują lepszych ludzi. Fight Club jest filmem świetnym, ale nie przekazuje nic ponad to, co samemu można wywnioskować z obserwacji świata i reguł rządzących systemem.

Do czego zmierzam? Do tego, że film to czysta rozrywka, im lepiej się widz bawi, tym lepszy jest film. Ludzie wiwatowali na Transformersach? Film doskonały! Wynudzili się na Antychryście? Cienki.

Wszelkiego rodzaju określenia "arcydzieło", "klasyka" są względne i gdyby światem rządziły 13latki, to Hannah Montana byłaby arcydziełem, a Citizen Kane totalnym chłamem.

Osobiście nienawidzę tych amerykańskich komedyjek romantycznych, krew mnie zalewa dlatego trzymam się z Jay Jayem, bo lubimy podobne kino. NIE LEPSZE od Transformersów. Innego typu.

Wracając do tych przeszkód - głównie chodzi mi o sytuacje, gdy wspomniane Hannah Montana odnosi komercyjny sukces - myślę sobie, że to taki syf, że głowa mała, więc jakaś granica tego "dobrego smaku" chyba istnieje.

Krytycy zjechali Odyseję kosmiczną Kubricka jak tylko mogli, a dzisiaj uważa się ten film za absolutne arcydzieło. To chyba najlepszy argument za brakiem "dobrego smaku".

Poza tym dajcie mi NAJGŁĘBSZY film świata. Zestawmy go z Bycie i czas Heideggera i cześć czołem, filmy to przekaz dla masowego widza.
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2009, 19:52:53 pm wysłana przez setezer »

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3961 dnia: Lipca 02, 2009, 19:59:51 pm »
Jestem pod wielkim wrażeniem. To się nazywa zdrowy pogląd (subiektywnie mówiąc ;) ). + jak nic.
PSN ID: WojtqGO

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3962 dnia: Lipca 02, 2009, 20:03:10 pm »
Cytuj
On zatwardziały idealista
Jay jay? Idealista? Rzeczywiście w takim razie mocno się mu pozmieniało.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3963 dnia: Lipca 02, 2009, 20:06:43 pm »
Nie wiem, od kiedy z nim gadam jęczy mi o stałości dobrego gustu, smaku, ideach znaczy się - dobrego filmu np. Ktoś obyty z tematem, znający branżę ma lepszy gust (jest bliżej idei, idąc w Platona), niż ktoś taki tam niewyrobiony.

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3964 dnia: Lipca 02, 2009, 20:18:04 pm »
Nie wiem, od kiedy z nim gadam jęczy mi o stałości dobrego gustu, smaku, ideach znaczy się - dobrego filmu np. Ktoś obyty z tematem, znający branżę ma lepszy gust (jest bliżej idei, idąc w Platona), niż ktoś taki tam niewyrobiony.
To nie ma nic wspólnego z byciem idealistą. A co do teorii, to bzdura. To wcale nie oznacza "lepszego" gustu, a po prostu jego lepsze uargumentowanie.

A co sędzicie o Lars'ie von Trier'ze? :cool: 
Streszczę krótko to, co pojawi się w tym wątku na jego temat:

*fap fap fap*
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2009, 20:29:02 pm wysłana przez tarniak »

jozef

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 22-12-2005
  • Wiadomości: 52
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3965 dnia: Lipca 02, 2009, 20:25:26 pm »
A co sędzicie o Lars'ie von Trier'ze? :cool: 
o czym nie można mowic o tym nalezy milczec

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3966 dnia: Lipca 02, 2009, 20:27:18 pm »
Nie mówię o potocznym znaczeniu słowa idealista, myślałem,że to jasne (skoro potem pisałem o obiektywizmie/subiektywizmie).

Może i bzdura, ale teoria ma dużo "fajnych" rzeczy. Szczególnie lubią mówić o niezmiennych "wartościach" wyjadacze danego tematu, bo chcą się poczuć lepsi od laików. Dumali nad tym ludzie 2,5tys lat, to i my tu na forum do niczego nowego nie dojdziemy.

---

Cytuj
Streszczę krótko to, co pojawi się w tym wątku na jego temat:

*fap fap fap*
Powiem ci, że to może i lepsze OBIEKTYWNIE niż "*fap fap fap*" na Transformesrach. Także teoria ma chyba sens.
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2009, 20:34:32 pm wysłana przez setezer »

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3967 dnia: Lipca 03, 2009, 03:43:24 am »
napinka zawsze będzie napinką :) Że tak filozoficznie to ujmę.

Co do gier jRPG i innych - wszystkie pod względem sztuki są ZEREM.

Kicz w ujęciu programowym i świadomym jest tylko materiałem dla reżysera, dlatego Tarantino, czy Almodovar operują nim świadomie. Transformers? Pozdrawiam napinaczy  :lol:

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3968 dnia: Lipca 03, 2009, 08:05:48 am »
Cytuj
Co do gier jRPG i innych - wszystkie pod względem sztuki są ZEREM.
Czy ja postuluję coś innego przy Transformersach? Nie. Ale faktycznie, granie w jrpg z gigantycznymi robotami jest o klasę wyżej niż obejrzenie filmu o robotach. <ok>

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3969 dnia: Lipca 03, 2009, 08:12:33 am »
Wiesz, jeżeli ta gra ma w podtytule tytuły z Nietzschego, to już niejako z urzędu jest skazane na bycie klasę wyżej. Transformersi też mogli mieć podtytuł: Sein und Zeit i byłoby znacznie lepiej.

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3970 dnia: Lipca 03, 2009, 09:04:08 am »
Seria Xeno to akurat perełka z odniesieniami do filozofii, religii etc. Co nie zmienia faktu, że jest kiczowata do bólu
: Lipiec 03, 2009, 08:34:01 am
Btw. takie dwie ciekawostki z The Watchmen:

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3971 dnia: Lipca 03, 2009, 10:13:41 am »
Cytuj
Co do gier jRPG i innych - wszystkie pod względem sztuki są ZEREM.
Czy ja postuluję coś innego przy Transformersach? Nie. Ale faktycznie, granie w jrpg z gigantycznymi robotami jest o klasę wyżej niż obejrzenie filmu o robotach. <ok>

Tylko, że ja nie gram już praktycznie w nic, poza PESem...od czasu do czasu :P

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3972 dnia: Lipca 03, 2009, 10:25:26 am »
Nawet jeśli, to nie uważasz, że partia w PESa nie czyni Cię jeszcze bezgustnym, nażelowanym jockiem? Tym samym jeden seans z kiczowatym filmem o kolorowych robotach broniących ludzkości, nie czyni kogoś bezgustnym typem miłującym rozrywkę dla mas. Czyż nie?

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3973 dnia: Lipca 03, 2009, 11:32:15 am »
Nawet jeśli, to nie uważasz, że partia w PESa nie czyni Cię jeszcze bezgustnym, nażelowanym jockiem? Tym samym jeden seans z kiczowatym filmem o kolorowych robotach broniących ludzkości, nie czyni kogoś bezgustnym typem miłującym rozrywkę dla mas. Czyż nie?

Nie bądźmy aż takimi snobami. Zdaję sobie sprawę, że PES to kicz i sam fakt, że nie staram sie tego inaczej traktować stawia mnie w jasnej sytuacji. Z Transformers jest tak, że to kicz i że mam alternatywę w postaci innych filmów, czego np. nie ma w grach (inna sprawa, że PES to po prostu gra sportowa, która znajduje się na marginesie jakichkolwiek porównań sztuki). Gdyby istniały gry artystycznie lepsze, prawdopodobnie i tak grałbym sobie co jakiś czas w PESa, bo to po prostu miodny symulatorek piłkarski i można go spokojnie referować do rzeczywistości sportu piłkarskiego. Z filmami jest tak, że obok Transformersów mam całą gamę filmów lepszych, równie lekkich, ale też i inteligentniejszych - znaczy - mam wybór, alternatywę. A taki ze mnie dziwny czlek, że zawsze wybieram lepsze... w sumie nie wiem czemu.

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3974 dnia: Lipca 03, 2009, 11:36:51 am »
Cytuj
Z filmami jest tak, że obok Transformersów mam całą gamę filmów lepszych, równie lekkich, ale też i inteligentniejszych - znaczy - mam wybór, alternatywę.
Nie, nie masz. Jeśli takiego PESa rozpatrujesz jako lekką rozrywkę to też masz alternatywę. Jeśli jako grę sportową - już mniej. Tak samo, jeśli bierzesz pod uwagę Transformersy w kontekscie całej kinematografii, to jest to żal i kicz na resorach (podkreśliłem to wystarczająco swoją oceną, która w całej tej "dyskusji" jakoś przemknęła), jeśli weźmiesz za wyznacznik spektakularny film o robotach - alternatywy nie ma.

Jeśli słyszę hasło komedia - wybieram Allena, bo w tej kategorii jest dla mnie dużo lepszy niż schematyczne komedie o nastolatkach, które produkuje się w ilościach hurtowych. Ale jeśli szukam spektakularnego filmu o walce wielkich robotów - nie mam alternatywy. Nie interesuje mnie szczerze mówiąc, co kieruje ludźmi, którzy wybierają się do kina na Transformers. Ja poszedłem po to, żeby zobaczyć sobie jak "zabawki" mojego dzieciństwa ożywają i rekonstruują walki, które kilkanaście lat temu symulowałem na dywanie. Jeżeli to jest umiłowanie kiczu, to faktycznie, jestem wielkim fanem kiczu. Jeśli to świadczy o braku gustu i smaku, to jestem bezguściem. Jeżeli uskuteczniane przez was pogłębianie wiedzy o kinematografii, skutkuje taką kategoryzacją widowni, to jest to smutne.
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2009, 11:46:51 am wysłana przez tarniak »

Sora

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 18-03-2005
  • Wiadomości: 1 279
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3975 dnia: Lipca 03, 2009, 11:59:19 am »
O co tyle perdolenia :D mimo tego, ze lubie ambitne filmy to Transformersy byly zajebitne koniec i kropka. W danym momencie chcialem napakowanej efektami akcji i to dostalem i chyba o to chodzi zeby tez dobrze sie bawic na filmie, a nie zawsze rozkminiac o co chodzilo (ala Mullholand dr.)

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3976 dnia: Lipca 03, 2009, 12:54:50 pm »
Ok, masz rację Tarniak, ale co z nieszczęśnym Wantedem? Ktoś chciał pooglądać laski/pościgi/strzelaniny, to wybrał Wanted i się dobrze bawił, więc czemu pisałeś o odmóżdżaniu/lepiej oglądać Drzyzgę itd.? Tu jest problem.

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3977 dnia: Lipca 03, 2009, 12:59:37 pm »
Różnica jest taka, że Transformers to adaptacja, stąd ewentualny sentymentalizm. Wanted to po prostu marny film akcji, z niezwykle durną fabułą (a nie miała taka być). Nawet w kwestii technicznego wykonania jest klasę niżej od robotów.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3978 dnia: Lipca 03, 2009, 13:45:07 pm »
Wanted to adaptacja rewelacyjnego komiksu Marka Millara. Niestety w przeciwieństwie do pierwowzoru przesycona poprawnościa polityczna i mało krwawa... (oczywiście wszystko względnym jest)

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3979 dnia: Lipca 03, 2009, 13:53:41 pm »
To wtopa, nawet nie wiedziałem. Chyba dla dobra samego autora komiksu, mało o tym wspominano w mediach. :cool:
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2009, 13:55:33 pm wysłana przez tarniak »

mateo

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3980 dnia: Lipca 03, 2009, 14:31:50 pm »
Suspiria - film znanego Włoskiego reżysera Dario Argento. Opowieść o pewnej szkółce baletowej w której urzędują, sprawują piecze czarownice. Pierwsza scena morderstwa robi!, dalej to już schemat. Główna bohaterka (Susan Bannion) zaczyna podejrzewać najgorsze. (...) Dziwi mnie jej uśmiech na końcu filmu.

ps.Należy nadmienić, iż ścieżka dźwiękowa jest według mnie wyśmienita, coś na wzór beatu z Soul Reaver. Imo Klimatyczny i wciągający Horror. Mocne 7/10

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3981 dnia: Lipca 03, 2009, 21:48:58 pm »
Nie wiem co mnie podkusiło, ale obejrzałem Efekt motyla 2 i długo będę tego żałował. Szkielet z jedynki w sumie, ale mniej zaskakujący, mniej ciekawy, gorzej zrobiony, mniej spójny i ogólnie jeżeli ktoś oczekiwał godnej/jakiejś kontynuacji bardzo fajnego Efektu 1, to się srogo rozczaruje. To niestety zupełnie inny poziom, zresztą 2 chyba było kręcone tylko pod telewizję, bez premiery kinowej. To widać i czuć. Lubiący jedynkę niech się trzymają z daleka, aż strach pomyśleć, co w 3 nawyczyniali.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3982 dnia: Lipca 05, 2009, 10:14:29 am »
Obejrzałem transformers 2 - odczucia mam jak wszyscy - film to jeden wielki rewelacyjny efekt specjalny, z kolei fabułę, grę aktroską itp lepiej pominą milczeniem...
Wkurza tylko eksponowanie preferencji politycznych przez twórców filmu - otóż w trudnych dla kraju chwilach prezydent Obama chowa się w bunkrze, zarazem sabotując szlachetnych bohaterów poprzez podesłanie im doradcy imbecyla... Na szczęście Marines czuwają i interweniują w obronie dobra i porządku, w czym pomaga im nowoczesna technika wojskowa (scenariusz wymienia nazwę każdego z użytych środków rażenia) - normalnie jestem w stanie pójść o zakład, że kasę na produkcję wyłożył jakiś Haliburton, Lockheed itp. (no i GM oczywiście - po świecie jeździ jedna marka aut)

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3983 dnia: Lipca 05, 2009, 23:37:57 pm »
Z ciekawości obejrzałem T2, głównie ze względu na te optymistyczne komentarze i zaciekłą dyskusję. Film - nudny. Po pierwszej scenie zaczęły się mnożyć całe sekwencje walki przeładowane efektami, które po 5 minutach zaczęły mnie nudzić, potem już oglądałem coraz to nowe wersje animowanych zabawek siejących zniszczenie, fabuła ledwo istniała, dialogi kretyńskie, gra aktorska - jaka gra aktorska?? :P
Byłem na to zresztą przygotowany, więc nnie ma strachu, ale mimo wszystko, te eksplozje, walki, animacje itp. zaczęły mi bardzo szybko brzydnąć, były po prostu nudne. Może dlatego, że nie miały większego sensu, że zajmowały 80% filmu, że próbowały zastąpić fabułę itp. W kinie już tylko siedziałem i czekałem niecierpliwie, aż się to napierdzielanie na chwilę skończy, żeby obejrzeć choć fragment taśmy, który nie rwie się fabularnie. Ogólnie -dupa.

Z filmów mniej ambitnych, za to ciekawych, obejrzałem Coralinę. I uważam to za jedną z lepszych bajek jakie widziałem, ze świetną muzyką i super wykonaniem. Polecam, w końcu to Gaiman, choć bardziej dla dzieci.

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3984 dnia: Lipca 06, 2009, 08:34:51 am »
Czyli zasadniczo stwierdziłeś to samo co ja, z tą różnicą, że przepakowane efektami walki Cię znudziły. :cool:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3985 dnia: Lipca 06, 2009, 10:41:06 am »
Zawód Reporter Antonioniego - kino najwyższej próby, nawet bardziej spodobało mi się od Blow upa, chociaż to pewnie zasługa Nicholsona ze sztucznym wąsikiem. Już sam pomysł jest świetny - znudzony życiem reporter znajduje w pokoju hotelowym trupa biznesmena, postanawia zamienić się z nim życiem. Uśmiercić siebie, a żyć jako ten biznesmen. Polecam z całych sił. Niektórzy narzekają, że film nudny i na siłę wydłużony - jak dla mnie wszystko jest na swoim miejscu, bo jak opowiadać o zmęczonym życiem człowieku bez dłużyzn? (jest 7minutowa scena bez cięć) + monolog o ślepcu odzyskującym wzrok.

Zabriskie point też Antonioniego. Pomysł w sumie fajny, lewacka propaganda okiem młodego buntownika. Trochę o miłości, trochę o rewolucji, złej władzy. Finał smutny i trochę generalnie zbyt nachalne są wyeksponowane preferencje polityczne twórcy, ale i tak film na poziomie. Szczególnie przygnębiająca końcówka trzyma poziom. Poza tym trochę chaosu i budowania wizerunków bohaterów prostymi scenami. Dobry film.

Oraz Noc (też pana Michaelangelo) - ociera się o geniusz. Przygnębiający film o nietrwałości związków. Też godny uwagi. Trudny nieco, ale "wdzięczny".


Maugan Ra

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2009
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3986 dnia: Lipca 06, 2009, 10:50:29 am »
Z filmów mniej ambitnych, za to ciekawych, obejrzałem Coralinę. I uważam to za jedną z lepszych bajek jakie widziałem, ze świetną muzyką i super wykonaniem. Polecam, w końcu to Gaiman, choć bardziej dla dzieci.

mi też się bardzo podobała :) ale dziecku nigdy bym takiej krzywdy nie zrobił i nie pozwolił oglądać  :shock:

Mr_Zombie

  • Global Moderator
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-11-2005
  • Wiadomości: 5 999
  • Reputacja: 15
  • Press a button and something awesome happens...
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3987 dnia: Lipca 06, 2009, 10:55:23 am »
Transformers 2 oglądało się przyjemnie, ale to pod warunkiem, że szło się z nastawieniem, że będzie to film, w którym efekty specjalne to priorytet, a cała reszta jest doklejona, by można było te efekty specjalne pokazywać przez dłuższy czas.
Walki były efektowne (chociaż jednocześnie straszliwie chaotyczne - często nie widziałem w ogóle kto z kim walczy); ten jeden wielki Transformers stworzony z kilku robotów był świetny (chociaż miał za mało czasu ekranowego) a i ożywiony Optimus miał zarąbisty design, chociaż ostatnia walka była jedną ze słabszych. Reszta zaś... tak jak napisałem - doklejone po to, by było. Chociaż muszę powiedzieć, że podobały mi się te wszystkie wstawki komediowe z Samem i jego rodzicami - głupie i przesadne, ale mi się podobało ^^.

Sama fabuła zresztą pełna było niedociągnięć, naciągnięć i utartych schematów (zły i wredny polityk, który chce wszystkim przeszkodzić, a którego ostatecznie robi się w jajo; śmierć i nagłe zmartwychwstanie głównego bohatera -- oczywiście wszystko w slow-mo itp.). Zdziwił mnie też fakt, że użyto nazwiska Obamy - rzadko kiedy w filmach (chyba, że odwołujących się do historii) stosuje się prawdziwie nazwiska polityków i, tak jak napisał Szymku, był to mocny przytyk polityczny.

Z ciekawszych rzeczy - wczoraj (w końcu) obejrzałem Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona; film bardzo ciekawy (sam pomysł na fabułę - człowiek, który rodzi się starcem i z czasem staje się coraz młodszy), który w sposób poruszający mówi o przemijaniu, śmierci. Pierwszy film od nie wiem jak dawna, przy którym naprawdę chciało mi się płakać. Podobało mi się to, że film nie starał się jakoś na siłę wzbudzić w widzu uczucia, niczego nie wymuszał - wszystko było podane łagodnie, naturalnie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2009, 11:01:08 am wysłana przez Mr_Zombie »
Always code as if the person who will maintain your code
is a maniac serial killer that knows where you live.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3988 dnia: Lipca 06, 2009, 14:19:16 pm »
Cytuj
Oraz Noc (też pana Michaelangelo) - ociera się o geniusz. Przygnębiający film o nietrwałości związków. Też godny uwagi. Trudny nieco, ale "wdzięczny".
nie musiałeś tego słowa dodawać , to rozumie się samo przez się .

Kes - dogłebna analiza angielskiego społeczeństwa z perspektywy młodego chłopaka . Socjalistyczna rzeczywistość w zetknięciu z widmem wolności (Bunuel idealnie to określił) wychodzi obronną ręką mimo wielu wad . Każdy jest kowalem własnego losu , ale bez opieki państwa nie jest wstanie długo wyżyć co bardzo precyjnie pokazano na przykładzie orła . Świetnie , naturalistycznie bez cienia propagandy czy moralizatorstwa .

9/10
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3989 dnia: Lipca 08, 2009, 13:26:58 pm »
Oglądnąłem wczoraj Watchmenów- niezłe. Nowe, świeże spojrzenie na superbohaterów, końcówka świetna (ale zmieniona podobno względem komiksu- jak to wyglądało w oryginale?).

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3990 dnia: Lipca 08, 2009, 14:23:29 pm »
@ _Music
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
PSN ID: WojtqGO

Maugan Ra

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2009
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3991 dnia: Lipca 08, 2009, 14:26:02 pm »
Oglądnąłem wczoraj Watchmenów- niezłe. Nowe, świeże spojrzenie na superbohaterów, końcówka świetna (ale zmieniona podobno względem komiksu- jak to wyglądało w oryginale?).

ja też oglądałem w weekend :) i również mi się podobało, komiksu nie czytałem więc nie porównam, ale każdemu kto lubi tematy SF polecam film,

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3992 dnia: Lipca 08, 2009, 22:55:14 pm »
Rumble Fish - świetny portret zdewastowanej mentalnie grupki ludiz , którzy nie czują potrzeby by pociągnąć wózek o naziwie zycie dalej . Grupka młodziaków bez wykształcenia i perspektyw na lepsze jutro szlaja się po ulicach szukając zaczepki lecząc przy tym swoje kompleksy . Do miasta wraca straszy braciak nierozgarniętego Rusty Jamesa ( dziki on był tylko z nazwy ) co by namieszać w psychice młodego . Młodziak Chodzi za nim krok w krok , wyptrauje cały czas , postepuje  , słowem pragnie być tak jak on . Wyzwolonym pogodzonym ze swoimi słabościami . Problem dotyczył tego ,że wizerunek starszego braciaka uległ w oczach młodego Dillona lekkiemu zniekształceniu przez co skupia sie bardziej na jego niż własnym życiu . Aspiruje do miana przywódcy posiądając w zanadrzu wątłym umysłem i nienajlepszym umięsieniem co wydatnia wpływa na jego relacje z jedyna nadzieją jego nędznego żywota -poczciwą dziewczyną z przedmieścia . Trup za życia , który nie wiedział czego tak naprawdę chce . Tchórz odbijający sie  jak buttelka w barze z kąta w kąt pozbawiony determinacji zmian stacza sie pod stół grzęrząc we własnej świadomości przeciętnego loosera . Świetne kino , oby publiczna więcej takich emitowała o tak przystepnej porze .
9/10
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2009, 23:02:15 pm wysłana przez jay jay »
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

bil-u

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 28-02-2009
  • Wiadomości: 400
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3993 dnia: Lipca 08, 2009, 23:00:19 pm »
Widziałem dzisiaj Crank 2, nie polecam nikomu tego filmu. Tak głupiego kina dawno nie oglądałem. Może dla kogoś ten film będzie świetny, ale nie dla mnie.


setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3994 dnia: Lipca 08, 2009, 23:05:41 pm »
Nie wspomnieć jak Rourke zajebiście się w tym filmie zaprezentował to grzech Michał. A poza tym pełna zgoda - F.F. Coppola to nie tylko Ojciec chrzestny (świetny, ale trochę przehype'owany) i Czas Apokalipsy (genialny, co by nie mówić, to za mało), ale też zestaw innych, "mniejszych" filmów. Taki jest Rumble Fish, cudny film.

/// Co do crank, to z czego wie, to jeden wielki pastisz. Widziałem fragmenty jedynki i można ją chyba na dwa sposoby odbierać - kino akcji (tak film odbierają idioci) - pastisz (spoko, ale szkoda sobie głowę zawracać).

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3995 dnia: Lipca 08, 2009, 23:10:14 pm »
Rourke grał jeszcze świetnie w zajebiaszczym Harry Angel , szkoda ,że chłop sie stoczył w pijaństwie i teraz hasa po kieprawych produkcjach z opuchniętą mordę .
A Coppola nakręcił jeszcze inny równie dobry film o nazwie Rozmowa z popisową rolą Gene Hackmana http://www.imdb.com/title/tt0071360/ .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3996 dnia: Lipca 08, 2009, 23:12:09 pm »
Ja bardzo sobie cenie Dracule Coppoli. Świetny film i genialna rola Oldmana.

A Harrego Angela właśnie zacząłem dzisiaj oglądać, ale przełożyłem to na jutro. ;)

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3997 dnia: Lipca 08, 2009, 23:18:30 pm »
Ej Maciej, może ci zaspojleruję zakończenie? A Dracula jest dobry (chyba najlepsza wersja jaką znam Drakuli), chociaż wolę niepokojące Nosferatu Herzoga.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3998 dnia: Lipca 08, 2009, 23:20:38 pm »
Ej Maciej, może ci zaspojleruję zakończenie? A Dracula jest dobry (chyba najlepsza wersja jaką znam Drakuli), chociaż wolę niepokojące Nosferatu Herzoga.
Nie nie, gdzieś czytałem że jest kopytne.  :cool:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3999 dnia: Lipca 08, 2009, 23:34:29 pm »
Dziecko wojny (Ivanovo Detstvo) od Tarkowskiego, to film wojenny o 12letnim rosyjskim zwiadowcy. Pełna indoktrynacja, młody żołnierz pokazuje mu obrazy, na jednym Niemiec pisze książkę, na co bohater wykrzykuje, że oni nie piszą książek, bo widział jak palili je na placu. Tarkowski z uśmiechem, wydaje mi się, kreował tego bohatera, młodego patriotę, dla któego istnieje jedynie wojna. Matka nie żyje, ojca nie ma, tylko wojna i przyjaciele żołnierze. Końcówka smutna, bo i chłopak ginie, ale dzięki temu odnajduje szczęście, wreszcie sobie może pobiegać po plaży z koleżanką. Wcześniej dręczą go sny o utopii i czasach przed wojennych. Świetny film.