Filmy

[Kert]

Właśnie o to chodzi, że Ty tego nie wiesz, tak samo jak ja. Chyba, że tak mocno interesujesz się operacjami militarnymi wojsk USA, że jesteś w stanie wyłapać wszelakie niuanse, a książkę wciągnąłeś nosem. Jeśli tak, to ok, nie było tematu. Jeśli nie, to zawsze można obronić się:

wszystko jest względne

i tym sposobem wymienić minimum połowę filmów wojennych, czy ogólnie fabularnych, które w moim odczuciu robią to lepiej, niż Lone Survivor, gdzie tylko w myśl subiektywnej oceny i posiadanej wiedzy jesteśmy w stanie ocenić (procentowo?) zgodność z faktami, bo zawsze jest ktoś, kto potrafi to zdyskredytować. Z profesorem historii, który w zgnuśniałym uczelnianym pokoju spędził 30 lat życia nad książkami, nie wchodziłbym w żadną polemikę, żeby się nie ośmieszyć. Pianista, Lista Schindlera, filmy biograficzne (Ali, Ray, Ed Wood, Chaplin, Piękny Umysł), Kapitan Philips, Zero Dark Thirty, Dług (polski), Kompania Braci, Cienka Czerwona Linia, dwuczęściowy cykl filmowy Eastwoda (Listy z Iwo Jimy).

Podejrzewam, że nawet w tak podanym dramacie wojennym, jakim jest Powstanie Warszawskie zmontowane z prawdziwych kadrów z czasów wojny (na styl świetnego dokumentu o IIWŚ z National Geographic) doszukasz się omyłek i gaf historycznych ku uciesze gawiedzi:

<iframe width="853" height="480" src="//www.youtube.com/embed/DHBtxwE_bQ0?fs=1&start=" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

<iframe width="853" height="480" src="//www.youtube.com/embed/j9rhc1vfm2E?fs=1&start=" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

Dla mnie jałowa dyskusja.

[Szymku]

Wykręcasz kota ogonem.Wskazałem ci różnice miedzy faktycznym, ustalonym przebiegiem zdarzeń a filmem. Są niewielkie.

Oczywiście można sie spierać czy ustalony przebieg zdarzeń nie został naciągnięty, ale pochodzi on z kilku źródeł (książki survivora, oficjalnych raportów, dokumentacji operacji Red Wings).

Dla mnie jałowa dyskusja.

Chyba potraktuję to jako samokrytykę.

[Kert]

Wykręcasz kota ogonem.Wskazałem ci różnice miedzy faktycznym, ustalonym przebiegiem zdarzeń a filmem. Są niewielkie.

Oczywiście można sie spierać czy ustalony przebieg zdarzeń nie został naciągnięty, ale pochodzi on z kilku źródeł (książki survivora, oficjalnych raportów, dokumentacji operacji Red Wings).

Do kotów nie czuję mięty, tym bardziej nie kombinuję przy ich ogonach. Po prostu potraktowałem temat bardziej opisowo, co mam w zwyczaju. Napisałem wcześniej, jeśli znasz konkretnie szczegóły, to ok. Poza tym też ładnie omijasz, bo ja nie napisałem nigdzie, że nie jest zgodne z przebiegiem zdarzeń, tylko wynoszę wrażenie po filmie, że jest wchuj naciągnięty i naiwnie podany (to już jednak będzie ten trzeci raz i więcej nie będę się powtarzał).

Są niewielkie.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

- jeśli wskazane wcześniej przez Ciebie: heros nie miał ataku serca, co JEST PIERWSZĄ SCENĄ W FILMIE Z UDZIAŁEM BOHATERA, - wioski nie zaatakowali masowo talibowie, - 5x mniej talibów i dopełniające obrazu całości pomniejsze bzdury: dwukrotny upadek ze skał, jeszcze tak ukazany, że dostali wpie**ol życia, nie byłoby po nich co zbierać, a otrzepują się, wstają na własne nogi jakby po nich spłynęło, Wolverine przy nich to cipka, nieskończony zapas amunicji i karabinów, pięknie ukazana relacja z Afgańczykiem w wiosce (poziom dobranocki), heroiczne wyjście Michaela na odkryty całkowicie gzyms skalny ze sceną śmierci godną Boromira w LOTR, ale ładnie pasuje do propagandy FUCK YEAH 'MURICA, o czym my w ogóle rozmawiamy.

[Szymku]

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

- heros nie miał ataku serca - brak wpływu na historię poza delikatną zmianą dramaturgii

- wioski nie zaatakowali masowo talibowie - stosunkowo największa zmiana w opowiedzianej historii, choć należy pamiętać, że talibowie w wiosce byli i domagali się wydania herosa, tyle tylko że pasztunów było więcej, mieli broń i kazali im (krótko mówiąc) wypier**lać - również bez wpływu na historię

-5x mniej talibów - wiesz, w praktyce było 4 SEALS vs kupa talibów, i w życiu i  w filmie proporcje były mocno ch**owe

- dwukrotny upadek ze skał, jeszcze tak ukazany, że dostali wpie**ol życia, nie byłoby po nich co zbierać - kwestionujesz samo zdarzenie czy sposób jego przedstawienia? Poza tym 3 ostatecznie zginęło, jeden ledwo przeżył. W sam raz jak po wpier**lu życia.

- nieskończony zapas amunicji i karabinów - chyba oglądaliśmy inne filmy - liczyli każdy nabój

-pięknie ukazana relacja z Afgańczykiem w wiosce (poziom dobranocki) - pooglądaj w necie wspólne zdjęcia Luttrella i Pasztuna, poczytaj jak Pasztunowi zapewniono ochronę i zmieniono miejsce zamieszkania, bo grozili mu talibowie

- heroiczne wyjście Michaela na odkryty całkowicie gzyms skalny ze sceną śmierci godną Boromira w LOTR, - znowu, kwestionujesz zdarzenie (śmierć Michaela podczas nawiązywania łączności) czy jego przedstawienie ?

[Kert]

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

kwestionujesz samo zdarzenie czy sposób jego przedstawienia? Poza tym 3 ostatecznie zginęło, jeden ledwo przeżył. W sam raz jak po wpier**lu życia.

Wg filmu wszyscy zginęli od kul, nie od upadków z kilkunastu metrów. Co do pierwszego, to chodzi o przedstawienie tego w filmie. Przyjęli na nieosłonięte głowy i całe ciało grube ciosy od uderzeń w kamienne zbocze, skały i drzewa poniżej. Schumacher jadący w kasku i uderzający w skałę jest w śpiączce, o spotkaniu z drzewem przy dużej prędkości bezwładnego ciała chyba pisać nie muszę. Navy Seals mają w ciele adamantium.

chyba oglądaliśmy inne filmy - liczyli każdy nabój

W tej kwestii były tylko dwie sceny, żeby nie wyszło na kolejną część Rambo - Michael oddający Luttrellowi magazynki przed heroiczną akcją nawiązania połączenia i szybka wymiana zdań między komandosami, ile im zostało zapasów. Karabiny pojawiają się nagle w łapie Luttrella po ukryciu się pod skałą, po każdym upadku od razu cały sprzęt w rękach wojaków, oczywiście nie ma to związku z historią, może jest wynikiem montażu, ale dopełnia obraz bzdury, o czym zresztą napisałem.

pooglądaj w necie wspólne zdjęcia Luttrella i Pasztuna, poczytaj jak Pasztunowi zapewniono ochronę i zmieniono miejsce zamieszkania, bo grozili mu talibowie

Brak związku, napisałem, jak to zostało zaprezentowane w filmie.
Najbardziej wymuszona scena, to opuszczanie wioski przez Luttrella i ukazanie pożegnania z tymi, którzy udzielili mu schronienia - film w ogóle nie pozwolił na domniemanie o takim zbudowaniu relacji.

znowu, kwestionujesz zdarzenie (śmierć Michaela podczas nawiązywania łączności) czy jego przedstawienie ?

Przedstawienie. Po raz czwartym mam Szymku o tym pisać, czy chcesz żebym przytaczał swoje cytaty?

-5x mniej talibów - wiesz, w praktyce było 4 SEALS vs kupa talibów, i w życiu i  w filmie proporcje były mocno ch**owe

Było o zgodności zdarzeń i kolorowaniu, a nie o chujowych proporcjach.

- heros nie miał ataku serca - brak wpływu na historię poza delikatną zmianą dramaturgii

Jak chcesz zero-jedynkowo, to jest niezgodność z faktycznymi wydarzeniami. To jest fakt.
3/4 tego filmu zostało tak zbudowane, żeby zaprezentować większą dramaturgię.

[Szymku]

Kurcze, zaraz zaczniesz krytykować Alive, bo niemożliwe, żeby ktoś przeżył uderzenie samolotu o górę...

[Kert]

Japierdole, Szymku...

EOT

[Szymku]

Dokładna rozpiska różnic:
http://www.historyvshollywood.com/reelfaces/lone-survivor.php


Takie tam, z Pasztunem

[Kert]

I co chcesz udowodnić tymi zdjęciami, skoro napisałem Ci dokładnie o co mi chodziło? I piszę z ciekawości, nie jako zaczątek kolejnej, niekończącej się dyskusji.

[Leszke]

Mi chodziło o to, ze ten koleś nasciemniał w książce nieziemsko. Skoro został sam, mógł napisać wszystko jak Tolkien. A Wy tu gadacie jakby w książce cała dokumentacja była. Przykładowo jak byłem w armi koleś sobie strzelił samobója a oficjalna wersja dla rodziny i prasy była, ze dostał odłamkiem z moździerza. Trumna zamnkieta i ch**. A to Polska nie USA i zwykły żołdak a nie komandos z SEALsów.

[Szymku]

Cóż, historię piszą zwycięzcy

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Być może Lutrell zabił swoich towarzyszy zestrzelił helikopter i tak zdobył przyjaźń ciapatego

Tyle, że tak rozumując można zakwestionować każdą relację, np. twoja kobieta nie była na zakupach z psiapsiółkami tylko pruła się w toalecie z panem w sile wieku...

[Leszke]

No jeszcze nie mów, ze starej wierzysz

[Szymku]

No jeszcze nie mów, ze starej wierzysz

No punkt dla ciebie

[Kert]

Nawiązując do rozmowy o śnie Oscypa związanym z TLoU, też miałem ostatnio jazdę. Przez tę konkretną scenę z nowego Robocopa:

Spoiler: GRUBY SPOILER (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

<iframe width="853" height="480" src="//www.youtube.com/embed/yXOhIJg4B7k?fs=1&start=" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

Niby głupie, ale widok, poruszające się "żywe tkanki" + reakcja bohatera grubo podziałały na wyobraźnię. Zdecydowanie creepy shit. Przypomniałem sobie przy tej okazji scenę z GITS:

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

[windomearl]

Mnie ta scena totalnie rozśmiszyła.

[Kert]

No, beka wchuj.

[windomearl]

Rozumiem o co Ci chodzi, ale zrobiona była totalnie słabo, plus ten słaby aktorzyna i zamiast poważnie i poruszająco wyszło komicznie.

[Szymku]

Na ja miałem odczucia jak Kert.

[Kert]

Short Term 12 - opowieść o kobiecie pracującej w ośrodku dla trudnej młodzieży, kierującej grupą dzieciaków z problemami oraz porytą przeszłością. Bardzo naturalnie, bez zbędnej przesady zagrany, zgrabnie opowiedziany, pełen emocji, godny polecenia.
1. Nie oglądać w deszczową pogodę.
2. Film podsumowany w jednym gifie:

[windomearl]

The Amazing Spider-Man 2.

Bardzo fajny superbohaterowy film. Masa akcji, dowcipny i trzymający w napięciu. Tak powinien wyglądać spiderman, cwaniaczek z jajami a nie ta piz** z trylogii Raimiego. Bardzo miłe spędzone 2h. Polecam.

A cinema city Toruń poj**ało z poziomem głośności na seansach. Już któryś raz wychodzę głuchy z kina.

[Ryo]

A cinema city Toruń poj**ało z poziomem głośności na seansach.

Plaza czy Czerwona Droga? Bo na Godzillę się wybieram.

[windomearl]

Czerwona. Następnym razem też  idę do plazy. Kiedy idziesz  na godzille? Bo wczoraj się mojej aż oczy świeciły do trailera więc pewnie też się wybiorę

[Ryo]

Prawdopodobnie w środę i raczej do Plazy. Jakby co podpinam się pod kumpla i jego dupę, bo mojej nie będzie.

[windomearl]

No ja w czwartek chyba.

[Master_666]

A cinema city Toruń poj**ało z poziomem głośności na seansach. Już któryś raz wychodzę głuchy z kina.

Narzekasz jak typowy Polak Pewnie jakby było ciszej, to by Ci szeleszczący popcorn innych przeszkadzał 

[Mrocz]

Windo ten SpiderMan faktycznie taki dobry? Po jedynce i trailerach dwójki nie jestem przekonany czy warto dać druga szanse

[windomearl]

Windo ten SpiderMan faktycznie taki dobry? Po jedynce i trailerach dwójki nie jestem przekonany czy warto dać druga szanse

Jedynka dla mnie byla ok a 2 jest imo o wiele lepsza.

[Master_666]

Windo ten SpiderMan faktycznie taki dobry? Po jedynce i trailerach dwójki nie jestem przekonany czy warto dać druga szanse

Jedynka dla mnie byla ok a 2 jest imo o wiele lepsza.

+

Za to byłem na nowym Niesamowitym SpiderManie 2 - i jak jedynkę oceniłem na 3 albo 2 na filmwebie, tak ta część to solidna 6. Naprawdę fajne kino akcji doprawione lekkim humorem, że niejednokrotnie można się uśmiechnąć pod nosem. Dużo akcji, efekty specjalne prawie tak dobre jak w Attack on Titan (cóż, pajęcza sieć jest zbliżona w działaniu do 3d manouver gear   ), Stone ładna kobietka. Standardowo jak w 1 części wkurzała mnie facjata Petera, na szczęście tutaj częściej latał w masce co też jest na +. Filmik polecam.

[Solid Snake 1989]

Obejrzałem Godzillę.
Trailery nastawiły mnie optymistycznie, ale to co zobaczyłem w kinie sprzedało mi niezłego (negatywnego) sierpa w mordę.
Zacznę od zalet: efekty i rozpierducha. Tyle.
Teraz wady: standardowo tego czego się obawiałem czyli za dużo pokazywania pierdół o ludziach, a za mało walk potworów.
Tak naprawdę to co mnie interesowało trwało z 10-15 minut. Owszem pokazują sporo tych drugich potworów, ale co mi z tego jak ja chcę oglądać Godzillę która tłucze je po ryjach.
Wątek "Heisenberga" jest za długi za bardzo się wlecze i tak naprawdę miałem go w d. Tak samo jego synalek, jedynie żonkę synalka mogłem oglądać bo ładna.
W ogóle niektóre rzeczy są nielogiczne  (przy niektórych filmach jestem w stanie to wybaczyć, bo może akcja jest super itp), 

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

czemu potwór który czerpie energię z promieniowania miałby skusić się na głowicę atomową jeśli właśnie się wykluł w magazynie broni atomowej?!?!?! no i przypadkowo akcja przenosi się z Japonii na San Fransisco...czyli tam gdzie mieszka rodzina bohatera...ehhh

A już totalnie mnie wkur*iło jak miała się zacząć walka potworów ale reżyser postanowił że jej nie pokaże
(babka wbiega do schronu, widać jak potwory na siebie nacierają i już jak ma zacząć się walka, zamykają się wrota schronu, czarny ekran i przejście na inną scenę).
Myślałem że po Pacific Rim filmowcy zrozumieli, że ludzie chcą oglądać walkę i akcję z potworami,  przenieść na ekran to co zawsze chcieli zobaczyć za dzieciaka.
Liczę że sequel będzie lepszy.

[Kert]

Też byłem i w wielu aspektach podzielam Twoje zdanie.
Ogólnie za mało Gojira, ale ponoć te japońskie wersje tak wyglądają, bardzo ważny w nich jest ten czynnik ludzki, który wiąże film. Nie lubię też metody kija i marchewki, jaką zastosowali twórcy (chodzi o w/w scenę w spoilerze, jak i pozostałe dwie bardzo podobne). W zamyśle reżysera miało to zapewne podsycić głód widza na ostateczny rozp**rdol, ale niestety wychodzi się z kina ze sporą dozą niedosytu. Dobrze budowane napięcie, ale wątek wojaka, który jest "przypadkiem" w każdym najważniejszym miejscu opowieści, nawet jak na film o wielkich potworach okładających się po pyskach, jest mocno naciągany. Byłem w Imax i o ile samo 3d nie jest warte wydawania ekstra kasy i nie robi wrażenia, tak zobaczenie Gojiry na tym gigantycznym ekranie wespół z nagłośnieniem zmaterializowamym w ryku potworów zrywa z kapci.

[Ryo]

Postaram się obadać filma w środę.

[Lem++]

za mało Gojira

[Solid Snake 1989]

ponoć te japońskie wersje tak wyglądają

Ja dosłownie wychowałem się na tych Japońskich lateksowych wersjach i zawsze było tak że było pitu pitu o ludziach, a pod koniec długie walki Godzilli w których to Godzilla walczył, potem trochę przegrywał, a następnie ludzie coś robili, albo jakiś ziomek Króla Potworów pojawiał się i mu pomagał, dzięki czemu Godzi wygrywał.
Liczyłem że jeśli nie dostanę akcji jak z Pacific Rim to chociaż będzie jak w tych Japońskich...a nawet tak nie było.

[windomearl]

Postaram się obadać filma w środę.

Ja w czwartek.

[Kert]

ponoć te japońskie wersje tak wyglądają

Ja dosłownie wychowałem się na tych Japońskich lateksowych wersjach i zawsze było tak że było pitu pitu o ludziach, a pod koniec długie walki Godzilli w których to Godzilla walczył, potem trochę przegrywał, a następnie ludzie coś robili, albo jakiś ziomek Króla Potworów pojawiał się i mu pomagał, dzięki czemu Godzi wygrywał.
Liczyłem że jeśli nie dostanę akcji jak z Pacific Rim to chociaż będzie jak w tych Japońskich...a nawet tak nie było.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Wg tego powyższego opisu wszystko było w filmie, oprócz długości starcia

[Druchal]

Film w Imax-e robi, ten ryk  . No ale tak jak pisali poprzednicy troszkę za mało Godzilli w Godzilli. Jednak ogólnie rzecz biorąc warto się wybrać.

[szafa]

Byłem parę dni temu na nowym spajdermenie 3d. Nie powiem, o ile jedynka średnio mi podeszła(po części przez to, że oglądałem ją z dubbingiem), o tyle dwójka w kinie czy de zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Zwłaszcza starcia z electro mogą wryć się w pamięć(świetne efekty graficzne i dźwiękowe). Poza tym to całkiem nieźle wyreżyserowany film i chyba jak dotąd jeden z lepszych filmów o super bohaterach.

[Szymku]

Co z tą Godzillą? Połowa mówi, że już była i film do dupy, na co druga połowa wybiera się na seans... WTF?

[windomearl]

Co z tą Godzillą? Połowa mówi, że już była i film do dupy, na co druga połowa wybiera się na seans... WTF?

Nie zauważyłem, żeby ktoś powiedział, że do dupy.

[inż. Oscyp]

Dziś o 5 nad ranem ziomek puścił mi film pt. "Electroma" zrobionego przez gości z Daft Punk w 2005. Jestem zachwycony, polecam każdemu, kto lubi film (a szczególnie produkcje Kubricka) i ma wolne 72 minuty. Zdjęcia są tak wyje**ne, że bark mi słów. Dostępny jest na YT:

Początkowa scena (na zachętę):


Cały film: