Pierwotnie gra miała mieć otwarty świat, ale w trakcie developingu Remedy stwierdziło, że nie da się zbudować thrillera trzymającego w ciągłym napięciu przy gameplay'u opartym o otwarty świat.
Poza tym, czy gra liniowa i wypełniona skryptami jest zła? Przecież taki Max Payne (1 i 2) również był liniowy do bólu i pełno było w nim skryptów (np. w Max Payne 1 jest scena z płonącą restauracją gdzie co chwila coś wybucha - dopóki nie przekroczysz magicznej linii dopóty dany wybuch nie nastąpi), czy był jednak zły? Wręcz przeciwnie, dzięki temu, że twórcy mieli cały czas kontrolę nad tym, gdzie jest i co robi gracz, mogli zbudować grę, która była jak przejażdżka kolejką górską - ani chwili wytchnienia.
To dopiero w tej generacji konsol wyszła głupia moda na gry z sandbox'em bądź otwartym światem (wcześniej tego typu gry były rzadkością), co nie zawsze się sprawdza; np. po stokroć wolę liniowego i poskryptowanego Prince of Persia (jak to było z poprzednią trylogią), niż nowego PoP'a, który potrafi zanudzić na śmierć tym, że co chwila ogląda się te same lokacje i tak naprawdę nic się w nim nie dzieje.