Żeby ludzie mieli takie problemy...
Powiem ci kolego, że wolę mieć takie problemy, niż jakiekolwiek inne. Przegrała moja ukochana drużyna mecz, Kubica nie wygrał, nie mam w co się ubrać na dyskotekę, skończył mi się żel do włosów, nie działa mi gadu-gadu, skończyły się czyste płyty do grabieży, baba mnie rzuciła - to są dopiero ISTOTNE problemy, wszystkim z takimi problemami współczuję.
W sumie to ciekawa sprawa z tym "sorry", moim zdaniem wpisało się to w takim stopniu w język, że nie sposób tego wyplenić.
W obecnej chwili gdybyś podszedł do kogoś na imprezie i zamiast "Sorry, macie coś odsprzedać?" powiedział na początku "przepraszam", pewnie spojrzeliby na Ciebie jak na kosmitę.
Kiedyś chyba o tym pisałem - przedzierając się przez tłum ludzi niemalże każdą osobę przepraszałem, na co one patrzyły na mnie jak na dziwaka. Mówiąc
sorry nikt uwagi na mnie by nie zwrócił.
Nie mówi się teraz rozumiem, lecz kapuję, kumam.
Nie mówi się teraz to jest zabawne, rozśmieszyło mnie, lecz to jest zwałowe, ale beka.
I tak dalej.
W jednej sytuacji bardziej pasuje sorry a w drugiej przepraszam, mamy wybór możemy dostosować do pory dnia, samopoczucia i czego tam jeszcze ...
Zazwyczaj do rówieśników, dobrych znajomych, bliskich osób mówi się sorry, zaś "oficjalnie" mówi się przepraszam.