Wreszcie jestem konkretnie urządzony w pokoju. Telewizor, konsole, laptop, drukarka i internet z Playa. Żyć nie umierać. Na razie przyzwyczajam się do Visty i cholernie małego lewego shifta na klawiaturze, ale nie jest źle. Mam nadzieję, że Vista przy prostym wykorzystywaniu (tekst, internet, zdjęcia +/- coś) nie będzie mi fikała.
Miałem kosmiczny strach, bo wczoraj modem Playa nie chciał ruszyć, wg instrukcji wyglądało jakby nie miał zasięgu. Na mapce zasięgu w Toruniu niedaleko centrum jest "czarna dziura" i przeraziłem się, że może akurat w niej jestem (chociaż wcześniej sprawdzałem i byłem prawie pewien, że nie). Na szczęscie już wszystko hula. Uf puf.
Jeszcze tylko sterowniki do drukarki i będę w pełni usatysfakcjonowany.