W końcu jakaś porządna szama!
Zaszalałem w sklepie i teraz mam żarcie króla w porównaniu do stanu z wczoraj.
Mleko z musli truskawkowym, kanapki z serkiem topionym, z pasztetem i pomidorem...
Na obiad grzybowa i pierożki będą, do tego zainwestowałem w parę jogurcików, jakiś deser...
Życie jest piękne!