Nielubiany, bo Polaczki nie mogą przyjąć do wiadomości, że jazda bez biletu to kradzież. Ale typowe: szansa na uniknięcie konsekwencji - no to mi wolno, a jak ktoś mnie złapie, to NIENAWIDZĘ.
Jak się znajomy obrazi za takie coś, to znaczy, że to nie był dobry znajomy.
Jak to było w Prawie Bronksu: gość wisiał znajomemu kilka dolarów i ten znajomy próbował go nieraz złapać, a ten pierwszy go unikał. Chciał mu później wpieprzyć, ale "mentor" spytał czy go lubisz "no nie", no to za te kilka dolarów się go pozbyłeś, niewysoka cena. Analogia dosyć odległa, ale...