A jak samo wyrywanie? Będę musiał sobie zafundować taką operację niedługo, ale niestety jestem cipą i na samą myśl o tym, że ktoś mi będzie dłubał w szczęce, dostaje mrowienia na plecach.
Nawet nie tyle co wyrywanie (do ósemeczek jest najgorszy dostęp jakby nie patrzec i ciężko by tam wsadzic szczypce), co wyważanie- wogóle nie bolało :]
Książkowo do tego się goi, jedyby minus to lekki ból dziąsła i głowy na wieczór tuż po zabiegu. Zdjęcie rentgentowskie wymagane przy tym (koszt 10-15zł)
Nie wiem, gdzie ty się leczysz O_o. W Wawie takiego disnejlendu nie zastałem. Chciałem się umówić do ortopedy z kontuzją kolana, to mnie zapisała z wielką łachą na za trzy tygodnie do internisty
Może do internisty większe tłumy ciągną? :]
Ja nie musiałem się rejestrowac ani nic, przyjęli mnie z buta jak przyszedłem.
Mądrości są stosunkowo mało problematyczne w wyrywaniu. Gorzej tylko jeśli te jeszcze dobrze nie wyszły (czyli nie ma za co złapac, bądź jak wyważyc), wtedy trzeba się bawic w rozcinanie dziąsła, a to już z samej definicji wydaje się dośc nieprzyjemne. Także rentgen panoramiczny wtedy trzeba zrobic.
: Wrzesień 02, 2009, 15:29:30 pm
Coś mało optymistów tutaj na forum.
Zaliczyłem jedyną poprawkę wrześniową jaką miałem (a właściwie drugi termin), statystyka rozstrzaskana na 3.5, łatwa, aż wstyd że za pierwszym podejściem nie poszło.
Teraz 2 tyg. bezstresowych wakacji :]