Autor Wątek: Co was w życiu napawa optymizmem?  (Przeczytany 1217260 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7600 dnia: Września 06, 2011, 10:50:31 am »
Wegetarianizm w moim przypadku byłby moralnie logiczny.


BoBaN

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 09-12-2006
  • Wiadomości: 26 005
  • Reputacja: 309
  • Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem.
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7601 dnia: Września 06, 2011, 10:52:04 am »
No dobra, może trochę przesadziłem. :P

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7602 dnia: Września 06, 2011, 10:55:23 am »
Wegetarianizm w moim przypadku byłby moralnie logiczny.


why

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7603 dnia: Września 06, 2011, 10:56:31 am »
Bo zwierzęta nie cierpią.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7604 dnia: Września 06, 2011, 11:08:40 am »
Bo lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad.

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7605 dnia: Września 06, 2011, 11:12:16 am »
Sorry, my bad. Widzę, że dopuszczalność form zalezy od słownika.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 11:20:51 am wysłana przez tarniak »

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7606 dnia: Września 06, 2011, 11:16:42 am »
Bo lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad.

No ja też je lofciam. Tak samo jak Chińczyków, którzy pracują za stawki głodowe żeby uszyć mi ubrania albo afrykańskie, głodujące dzieci(podczas gdy w europie bardziej opłaca się niszczyć jedzenie niż go transportować). We wszystkim można się doszukać niesprawiedliwości, mozna się rzucać i próbować w pojedynkę ratować świat.

Hint: I tak się nic nie zmieni ;]

Tylko różnica między bólem zwierząt a ludzi jest taka, że Ci drudzy mają świadomość tego że cierpią.

BoBaN

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 09-12-2006
  • Wiadomości: 26 005
  • Reputacja: 309
  • Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem.
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7607 dnia: Września 06, 2011, 11:17:03 am »

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7609 dnia: Września 06, 2011, 11:19:44 am »
W sumie przy tatarze jest spore prawdopodobieństwo zatrucia - surowe mięcho plus surowe jajo. Tylko dla samców alpha.
dlatego sie to popija zimną wódeczką.

BoBaN

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 09-12-2006
  • Wiadomości: 26 005
  • Reputacja: 309
  • Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem.

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7611 dnia: Września 06, 2011, 11:21:12 am »
Już, już. Wyedytowałem.

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7612 dnia: Września 06, 2011, 11:21:56 am »
Ja tam Chińczyków nie lofciam, pomimo tego ich nie zjadam.

Tylko różnica między bólem zwierząt a ludzi jest taka, że Ci drudzy mają świadomość tego że cierpią.

Tak, bo zwierzęta nie mają świadomości tego że cierpią. Przyjeb psu siekierą w nogę, a nawet nie zauważy.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7613 dnia: Września 06, 2011, 11:23:05 am »
Przecież ja mówię o świadomości odczuwania bólu a nie o odczuwaniu bólu.

Tak więc słaby argument.

BoBaN

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 09-12-2006
  • Wiadomości: 26 005
  • Reputacja: 309
  • Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem.
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7614 dnia: Września 06, 2011, 11:23:29 am »

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7615 dnia: Września 06, 2011, 11:23:30 am »
@ciapek
pier**lisz głupoty z tymi zwierzętami, przecież wiadomo, że mają świadomość. do tego obejrzyj sobie ten dokument.

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7616 dnia: Września 06, 2011, 11:24:10 am »
Przyznałem się do błędu, przeprosiłem. Dziwne, skoro ponoć nigdy tego nie robię. :troll:

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7617 dnia: Września 06, 2011, 11:24:14 am »
Przecież ja mówię o świadomości odczuwania bólu a nie o odczuwaniu bólu.

Kompletnie nie rozumiem co ty pier**lisz.

Gerro31

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-02-2006
  • Wiadomości: 4 700
  • Reputacja: 35
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7618 dnia: Września 06, 2011, 11:24:58 am »

Tylko różnica między bólem zwierząt a ludzi jest taka, że Ci drudzy mają świadomość tego że cierpią.

A to Ci dopiero.

To, że pies nie użala się nad sobą nad szklanką wódki, że mu odrąbali nogę, nie znaczy, że go nie boli.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7619 dnia: Września 06, 2011, 11:26:16 am »
Przecież ja mówię o świadomości odczuwania bólu a nie o odczuwaniu bólu.

Kompletnie nie rozumiem co ty pier**lisz.
+1

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7620 dnia: Września 06, 2011, 11:26:24 am »
Jak wrócę z tenisa to wam to ładnie wytłumaczę.

Mrocz

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7621 dnia: Września 06, 2011, 11:27:50 am »
W sumie przy tatarze jest spore prawdopodobieństwo zatrucia - surowe mięcho plus surowe jajo. Tylko dla samców alpha.
dlatego sie to popija zimną wódeczką.

Od wielu wielu lat wpieprzam tatara i jeszcze nigdy się nim nie zatrułem ;) Grunt to przyrządzić go z bardzo dobrej jakości mięsa i jaj z "pewnego" źródła ;P Dobrze doprawić i niebo w gębie gwarantowane :)

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7622 dnia: Września 06, 2011, 11:34:57 am »
W sumie przy tatarze jest spore prawdopodobieństwo zatrucia - surowe mięcho plus surowe jajo. Tylko dla samców alpha.
dlatego sie to popija zimną wódeczką.

Od wielu wielu lat wpieprzam tatara i jeszcze nigdy się nim nie zatrułem ;) Grunt to przyrządzić go z bardzo dobrej jakości mięsa i jaj z "pewnego" źródła ;P Dobrze doprawić i niebo w gębie gwarantowane :)
nawet jak sam wyhodujesz sobie zwierzaczka, ubijesz go i zrobisz pysznego tatara to nie masz pewnosci czy nie zjadasz jakiegoś skurwysyństwa. To samo dotyczy jajek :P W restauracjach zawsze przynoszą kielicha jeżeli tego nie robią to nawet nie ma co próbować tego jeść a szef kuchni jest deblem.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7623 dnia: Września 06, 2011, 11:35:51 am »
W sumie przy tatarze jest spore prawdopodobieństwo zatrucia - surowe mięcho plus surowe jajo. Tylko dla samców alpha.
dlatego sie to popija zimną wódeczką.

Od wielu wielu lat wpieprzam tatara i jeszcze nigdy się nim nie zatrułem ;) Grunt to przyrządzić go z bardzo dobrej jakości mięsa i jaj z "pewnego" źródła ;P Dobrze doprawić i niebo w gębie gwarantowane :)
No tak. Bardziej uderzałem w stronę tatara weselnego lub z baru u Pani Zosi.

Mrocz

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7624 dnia: Września 06, 2011, 11:44:48 am »
W sumie przy tatarze jest spore prawdopodobieństwo zatrucia - surowe mięcho plus surowe jajo. Tylko dla samców alpha.
dlatego sie to popija zimną wódeczką.

Od wielu wielu lat wpieprzam tatara i jeszcze nigdy się nim nie zatrułem ;) Grunt to przyrządzić go z bardzo dobrej jakości mięsa i jaj z "pewnego" źródła ;P Dobrze doprawić i niebo w gębie gwarantowane :)
nawet jak sam wyhodujesz sobie zwierzaczka, ubijesz go i zrobisz pysznego tatara to nie masz pewnosci czy nie zjadasz jakiegoś skurwysyństwa. To samo dotyczy jajek :P W restauracjach zawsze przynoszą kielicha jeżeli tego nie robią to nawet nie ma co próbować tego jeść a szef kuchni jest deblem.

W Knajpie "Irena" w Sopocie podają świetnego Tatara :) Tradycje mają bo pamiętam tą knajpę, jeszcze jako szkrab. Nigdy nie dostałem do tego Tatara kielicha, ani nigdy się po nim nie zatrułem ;P Nie wiem może jestem naturalnym mięsożercą i mogę wpie**alać surowe mięso bez żadnych problemów :D

Ogur

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7625 dnia: Września 06, 2011, 13:19:47 pm »


Jest nadzieja.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7626 dnia: Września 06, 2011, 14:53:46 pm »
Ok, miałem odpisać.

Źle się wyraziłem z tym brakiem świadomości. Świadomość zwierzęta jakąś tam mają i są na to dowody naukowe ale jest ona inna niż u człowieka. I tu się wkrada błąd w rozumowaniu ludzi bo oceniają odczuwanie bólu przez zwierzęta przez pryzmat człowieka i jego odczuć. Jesteśmy najbardziej zaawansowaną formą na tej planecie, mamy najbardziej rozwinięty mózg i dlatego rządzimy światem(;)). Ale jest to też przekleństwem jeśli chodzi o odczuwanie bólu. Nie dość, że istnieje dla nas ból fizyczny to niesie on za sobą różne następstwa, które w przypadku zwierząt nie mają miejsca.

Nie popieram niehumanitarnych metod uboju zwierząt, ale jednocześnie wiem, że gdzieś tam, zawsze będzie to istniało. Nie mam z tego powodu oporów z jedzeniem mięsa bo taki protest to żaden protest. Zresztą założenie żeby zwierzęta nie cierpiały jest regulowane prawnie i biorąc pod uwagę hajpowanie tej sprawy przez media jestem pewien, że w masarniach jakoś się opamiętają.

Cytuj
Ja tam Chińczyków nie lofciam, pomimo tego ich nie zjadam.

Ale przykładasz rękę do ich niewolniczej pracy i cierpień tak jak kazdy. Jesteś pewien, że śmierć w porównaniu do tego jest takim złem?

W dodatku świetna moralność skoro zwierzęta>ludzie. Piąteczka.


@ciapek
pier**lisz głupoty z tymi zwierzętami, przecież wiadomo, że mają świadomość. do tego obejrzyj sobie ten dokument.


Nie mogę oglądać z tego linku, jak masz z innego źródła to chętnie w wolnym czasie luknę.


Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7627 dnia: Września 06, 2011, 14:56:08 pm »
Kto Ci powiedział, że to jest protest?

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7628 dnia: Września 06, 2011, 14:56:58 pm »
Wielu moich znajomych tak twierdziło.

Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 14:57:58 pm
No to jeśli nie protest, nie kwestie zdrowotne to co? Styl życia? Asceza?

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7629 dnia: Września 06, 2011, 15:01:54 pm »
Kwestia moralna ziomek.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7630 dnia: Września 06, 2011, 15:09:39 pm »
Pisałem o tym w tamtym poście.

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7631 dnia: Września 06, 2011, 15:13:02 pm »
No tak ale nie na zasadzie protestu tylko toku rozumowania:

Zwierzęta czują - nie chce żeby cierpiały - nie będe ich żarł.

Nie wiem gdzie widzisz tutaj bezsens, dla mnie jest to całkiem logiczne postępowanie.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 15:15:25 pm wysłana przez Mejs »

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7632 dnia: Września 06, 2011, 15:15:43 pm »
Ale przykładasz rękę do ich niewolniczej pracy i cierpień tak jak kazdy. Jesteś pewien, że śmierć w porównaniu do tego jest takim złem?

W dodatku świetna moralność skoro zwierzęta>ludzie. Piąteczka.

Co ty znowu pier**lisz. Mówimy o zjadaniu, ja ludzi nie zjadam, na co mi wpie**alasz że przez to przykładam rękę do ich cierpień i głupim pytanie ogóle sugerujesz że lepiej by było jakbym zjadał codziennie jednego Chińczyka, bo śmierć dla nich nie jest złem takim jak życie. Dobrze załapałem?

Gdzie ja napisałem że zwierzęta>ludzie? Sam zacząłeś nawijać o jakiś Chinczykach w temacie kulinarnym. Już resztę twojej logiki pominę bo z tego wyjazdu od jedzenia kotleta do pracy w Chinach wychodzi że skoro nie walczę z pedofilią w tajlandii to czemu mam się przejmować morderstwem sąsiada.

A jeżeli uważasz że ujebanie psu nogi siekierą nie niesie dla niego żadnych następstw oprócz bólu fizycznego to piąteczka.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7633 dnia: Września 06, 2011, 15:23:51 pm »
Cytuj
Co ty znowu pier**lisz. Mówimy o zjadaniu, ja ludzi nie zjadam, na co mi wpie**alasz że przez to przykładam rękę do ich cierpień i głupim pytanie ogóle sugerujesz że lepiej by było jakbym zjadał codziennie jednego Chińczyka, bo śmierć dla nich nie jest złem takim jak życie. Dobrze załapałem?
Źle.
Kupujesz ciuszki z Chin = cierpią przez Ciebie ludzie
Kupujesz mięso = cierpią przez Ciebie zwierzęta

W obydwu przypadkach oczywiście pośrednio przez Ciebie.

Cytuj
Gdzie ja napisałem że zwierzęta>ludzie? Sam zacząłeś nawijać o jakiś Chinczykach w temacie kulinarnym. Już resztę twojej logiki pominę bo z tego wyjazdu od jedzenia kotleta do pracy w Chinach wychodzi że skoro nie walczę z pedofilią w tajlandii to czemu mam się przejmować morderstwem sąsiada.

Cytuj
lofciam zwierzątka
Cytuj
Ja tam Chińczyków nie lofciam

Co do zaznaczonego - przeczytaj jeszcze raz, jeśli dla Ciebie taka analogia ma rację bytu to znaczy, że nie rozumiesz słowa pisanego.

Cytuj
A jeżeli uważasz że ujebanie psu nogi siekierą nie niesie dla niego żadnych następstw oprócz bólu fizycznego to piąteczka.

Typowe dla Ciebie wtrącenie czegoś o czym nie wspomniałem. No chyba, że wspomniałem - w takim razie zacytuj.




Wiadomość scalona: [time]Wrzesień 06, 2011, 15:26:34 pm[/time]
Najlepiej posłużę się czymś prostym żebyś tym razem nie miał problemów ze zrozumieniem.

Mięso = towar, który wiąże się z czyimś cierpieniem = buty Nike.
L= cierpienie zwierząt
P= cierpienie ludzi
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 15:27:39 pm wysłana przez Ciapkas »

Ogur

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7634 dnia: Września 06, 2011, 15:27:40 pm »
...

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7635 dnia: Września 06, 2011, 15:29:58 pm »
Bo lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad.

Przypominam, że odnosze się ciągle do tego ^

Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 15:33:54 pm
Ogur, mam nadzieję, że wkrótce uzasadnisz choć jednego minusa albo powiesz coś mądrego w dyskusji, która po raz kolejny tak Cię rani. Wtedy mógłbym się dowiedzieć o ch** Ci chodzi :)
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 15:33:54 pm wysłana przez Ciapkas »

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7636 dnia: Września 06, 2011, 15:37:23 pm »
Typowe dla Ciebie wtrącenie czegoś o czym nie wspomniałem. No chyba, że wspomniałem - w takim razie zacytuj.

No to chyba ci przez tenisa wypadło na co odpowiadasz:

Tylko różnica między bólem zwierząt a ludzi jest taka, że Ci drudzy mają świadomość tego że cierpią.
Tak, bo zwierzęta nie mają świadomości tego że cierpią. Przyjeb psu siekierą w nogę, a nawet nie zauważy.
Przecież ja mówię o świadomości odczuwania bólu a nie o odczuwaniu bólu.
Kompletnie nie rozumiem co ty pier**lisz.
+1
Jak wrócę z tenisa to wam to ładnie wytłumaczę.
Nie dość, że istnieje dla nas ból fizyczny to niesie on za sobą różne następstwa, które w przypadku zwierząt nie mają miejsca.
A jeżeli uważasz że ujebanie psu nogi siekierą nie niesie dla niego żadnych następstw oprócz bólu fizycznego to piąteczka.

Co do reszty - to że bardziej troszczę się o swojego kota niż o pana Zbigniewa z Grudziądza, nie znaczy że uważam że zwierzęta>ludzie. Ludzi nie zjadam, zwierzeta zjadam, a ty mi pier**lisz że przez to stawiam zwięrzęta nad ludźmi i doprowadzam do cierpień milionów chińczyków, no człowieku, weź się ogarnij.

Ogur

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7637 dnia: Września 06, 2011, 15:38:13 pm »
Bo lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad.

Przypominam, że odnosze się ciągle do tego ^

Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 15:33:54 pm
Ogur, mam nadzieję, że wkrótce uzasadnisz choć jednego minusa albo powiesz coś mądrego w dyskusji, która po raz kolejny tak Cię rani. Wtedy mógłbym się dowiedzieć o ch** Ci chodzi :)

Wskocz pod autobus, or something...

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7638 dnia: Września 06, 2011, 15:49:08 pm »
Typowe dla Ciebie wtrącenie czegoś o czym nie wspomniałem. No chyba, że wspomniałem - w takim razie zacytuj.

No to chyba ci przez tenisa wypadło na co odpowiadasz:

Tylko różnica między bólem zwierząt a ludzi jest taka, że Ci drudzy mają świadomość tego że cierpią.
Tak, bo zwierzęta nie mają świadomości tego że cierpią. Przyjeb psu siekierą w nogę, a nawet nie zauważy.
Przecież ja mówię o świadomości odczuwania bólu a nie o odczuwaniu bólu.
Kompletnie nie rozumiem co ty pier**lisz.
+1
Jak wrócę z tenisa to wam to ładnie wytłumaczę.
Nie dość, że istnieje dla nas ból fizyczny to niesie on za sobą różne następstwa, które w przypadku zwierząt nie mają miejsca.
A jeżeli uważasz że ujebanie psu nogi siekierą nie niesie dla niego żadnych następstw oprócz bólu fizycznego to piąteczka.

Co do reszty - to że bardziej troszczę się o swojego kota niż o pana Zbigniewa z Grudziądza, nie znaczy że uważam że zwierzęta>ludzie. Ludzi nie zjadam, zwierzeta zjadam, a ty mi pier**lisz że przez to stawiam zwięrzęta nad ludźmi i doprowadzam do cierpień milionów chińczyków, no człowieku, weź się ogarnij.

Co do pierwszego: odniosłem się do tego w kolejnym poście, nie rozumiem powrotu do początku dyskusji, gdy to co zostało tam powiedziane było już wytłumaczone wcześniej. Polecam czytać uwazniej.

Co do drugiego:
Dyskusja nie dotyczy ani Twojego kota ani Pana Zbigniewa tylko stwierdzenia, ze:
Cytuj
lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad
Tak samo losowy Chińczyk cierpi żebyś sobie mógł pochodzić w nowym łaszku. Ta sama skala.

Od tego zaczęła się dyskusja i od tamtego momentu próbujesz odwrócić kota ogonem.

Bo lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad.

Przypominam, że odnosze się ciągle do tego ^

Wiadomość scalona: [time]Wrzesień 06, 2011, 15:33:54 pm[/time]
Ogur, mam nadzieję, że wkrótce uzasadnisz choć jednego minusa albo powiesz coś mądrego w dyskusji, która po raz kolejny tak Cię rani. Wtedy mógłbym się dowiedzieć o ch** Ci chodzi :)

Wskocz pod autobus, or something...

O! To już coś. Ale liczę na coś jeszcze.

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7639 dnia: Września 06, 2011, 15:49:19 pm »
Tak po prostu. Nie potrafiłbym zabić bezbronnego zwierzęcia (inb4 komary, wataha wilków, bezludne wyspy), więc dla mnie jedzenie mięcha to hipokryzja. Nikogo nie zachęcam, nikomu w talerz nie patrzę, ograniczam się do ewentualnego odbijania piłeczki, czy innej formy jalowej gadki, jak jakiś kretyn próbuje mnie przekonać, że działam źle (:troll:). Kiedyś było inaczej, prawda, ale ponoć tylko krowa (cóż za zbieg okoliczności) nie zmienia poglądów. Summa summarum, kwestia podejścia. Dla jednych płód to człowiek i wynika to z pewnego przekonania i systemu wartości (nawet jesli wyznaczyć granicę świadomości to wciąż nie jest to kwestia w jakikolwiek sposób obiektywna), dla innych, w tym dla mnie, życie zwierząt ma określoną wartość.

Zauważyłem też ciekawą zależność. Ludzi poza Internetem, ten temat zazwyczaj niespecjalnie interesuje. Inna sprawa, że ludzie żyjący w dużym/średnim mieście reagują inaczej na takie zjawiska. Duży wpływ ma też wychowanie, ale to raczej truizmy i nie ma co nad nimi debatować. Głupia gadka w necie to jedno, ale w gruncie rzeczy mam naprawdę wyje**ne co kto sobie wcina. Oczywiście, zabijanie dla sportu czy okrucieństwo to zupełnie inny temat. Masa osób, które jedzą mięso nie patrzy przychylnym okiem na myśliwych czy na kolejnego skurwysyna, który zakatował swojego psa.

Obstaję również przy tezie, że jeśli ktoś pod wpływem czyjejś retoryki przestaje być wegetarianinem, to nigdy nim nie był.

EDIT:
Na szczeście ten Twój "oświecony" wzór niespecjalnie pasuje do mnie, bo jako lewacka, homobolszewicka kur**, staram się zwracać uwagę na to co kupuję. Z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby pasował do czegokolwiek, bo jest po prostu imho nadużyciem.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 15:55:26 pm wysłana przez tarniak »