Autor Wątek: Co was w życiu napawa optymizmem?  (Przeczytany 1215812 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7640 dnia: Września 06, 2011, 15:55:11 pm »
Cytuj
Na szczeście ten Twój "oświecony" wzór niespecjalnie pasuje do mnie, bo jako lewacka, homobolszewicka kur**, staram się zwracać uwagę na to co kupuję.

Cieszę się chociaż, że w przeciwieństwie do beceta zrozumiałeś o co chodzi :)

Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 15:56:05 pm
kur** przegośc, 10 razy edytował.  :-?

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7641 dnia: Września 06, 2011, 15:57:03 pm »
Dopisałem, że to wciąż nadużycie. Pamiętaj, że Ci ludzie są wyzyskiwani. Sweatshopy to straszne miejsca, ale nikogo się tam nie zabija. Mimo wszystko, to inna kwalifikacja czynu.

EDIT: Chyba będziesz mi musiał jutro dać minusa w wyrównaniu Ciapek.  :(
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 16:03:29 pm wysłana przez tarniak »

el becetol

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7642 dnia: Września 06, 2011, 16:00:16 pm »
Co zostało wyjaśnione? Po twoim stwierdzeniu że zwierzęta nie mają świadomości odczuwania bólu, dałem przykład z ujebaniem psu siekierą nogi, po czym migałeś się od odpowiedzi wyjściem na tenisa, a po powrocie stwierdzasz że już wszystko zostało wyjaśnione i do tego przykładu nie wracasz.

Cytuj
lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad
Tak samo losowy Chińczyk cierpi żebyś sobie mógł pochodzić w nowym łaszku. Ta sama skala.

Coś ci się miesza, albo udajesz głupiego. Jak ta sama skala? Usuńmy różnicę gatunkową i raz jeszcze.

Uważasz że tym samym jest:

Złapać człowieka, przytargać do rzeźni, zamordować i zjeść.
oraz
Dać człowiekowi możliwość słabopłatnej pracy w marnych warunkach.

Tak? Faktycznie to dla ciebie to samo?

« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 16:03:11 pm wysłana przez el becetol »

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7643 dnia: Września 06, 2011, 16:13:18 pm »
Co zostało wyjaśnione? Po twoim stwierdzeniu że zwierzęta nie mają świadomości odczuwania bólu, dałem przykład z ujebaniem psu siekierą nogi, po czym migałeś się od odpowiedzi wyjściem na tenisa, a po powrocie stwierdzasz że już wszystko zostało wyjaśnione i do tego przykładu nie wracasz.

Cytuj
lofciam zwierzątka i smutno mi że muszą umierać w straszny sposób żebym sobie zjadł obiad
Tak samo losowy Chińczyk cierpi żebyś sobie mógł pochodzić w nowym łaszku. Ta sama skala.

Coś ci się miesza, albo udajesz głupiego. Jak ta sama skala? Usuńmy różnicę gatunkową i raz jeszcze.

Uważasz że tym samym jest:

Złapać człowieka, przytargać do rzeźni, zamordować i zjeść.
oraz
Dać człowiekowi możliwość słabopłatnej pracy w marnych warunkach.

Tak? Faktycznie to dla ciebie to samo?



Nie, nie uważam, że to to samo. Zwłaszcza, że chodzi o coś zupełnie innego i nie będę 10 razy tego pisał. Tarniak zrozumiał, znaczy to, że jeśli jeden użytkownik zrozumiał inny jest również w stanie to zrobić.

Co do pierwszego - przeciez mój kolejny post bespośednio odnosi sie do tego co pisałem
Ok, miałem odpisać.

Źle się wyraziłem z tym brakiem świadomości. Świadomość zwierzęta jakąś tam mają i są na to dowody naukowe ale jest ona inna niż u człowieka. I tu się wkrada błąd w rozumowaniu ludzi bo oceniają odczuwanie bólu przez zwierzęta przez pryzmat człowieka i jego odczuć. Jesteśmy najbardziej zaawansowaną formą na tej planecie, mamy najbardziej rozwinięty mózg i dlatego rządzimy światem(;)). Ale jest to też przekleństwem jeśli chodzi o odczuwanie bólu. Nie dość, że istnieje dla nas ból fizyczny to niesie on za sobą różne następstwa, które w przypadku zwierząt nie mają miejsca.

Nie popieram niehumanitarnych metod uboju zwierząt, ale jednocześnie wiem, że gdzieś tam, zawsze będzie to istniało. Nie mam z tego powodu oporów z jedzeniem mięsa bo taki protest to żaden protest. Zresztą założenie żeby zwierzęta nie cierpiały jest regulowane prawnie i biorąc pod uwagę hajpowanie tej sprawy przez media jestem pewien, że w masarniach jakoś się opamiętają.

Cytuj
Ja tam Chińczyków nie lofciam, pomimo tego ich nie zjadam.

Ale przykładasz rękę do ich niewolniczej pracy i cierpień tak jak kazdy. Jesteś pewien, że śmierć w porównaniu do tego jest takim złem?

W dodatku świetna moralność skoro zwierzęta>ludzie. Piąteczka.


@ciapek
pier**lisz głupoty z tymi zwierzętami, przecież wiadomo, że mają świadomość. do tego obejrzyj sobie ten dokument.


Nie mogę oglądać z tego linku, jak masz z innego źródła to chętnie w wolnym czasie luknę.



Prosze bardzo, jesli masz problemy że znalezieniem go.

Cytuj
EDIT: Chyba będziesz mi musiał jutro dać minusa w wyrównaniu Ciapek.

Nie wiem co będzie jutro, ale plusa dostałeś za posta, z którym się w więkoszości zgadzam. Nie wiem za co miałbym dać minusa.


Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 16:15:30 pm
A do tego, ze po napisaniu posta dopisujesz co 10 sekund kolejne zdanie już się przyzwyczaiłem.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 16:15:30 pm wysłana przez Ciapkas »

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7644 dnia: Września 06, 2011, 16:22:41 pm »
Ale wiesz Ciapkas, że w całej tej bajce chodzi o to, że zwierzęta są bezbronne. To, że nie uderzysz kobiety nie oznacza, że że kobiety > mężczyźni, czyż nie? Zwierzęta nie chwycą za broń, nie zaczną się ogranizować, nie zastrajkują (wiem, nie tak to wygląda w sweatshopach, ale łapiesz schemat). Inaczej patrzy się na zabójstwo dziecka, a inaczej na zabójstwo dorosłego człowieka. Dlaczego? Bo dziecko nie może się obronić, tak jak katowany pies, tuczona świnia czy gęś karmiona metalową rurą. Dlatego samo zjawisko vide "ludzie nie baczący na to skąd pochodzą ich ładne buciki" można rozpatrywać. Można, ale nie w kontekście zwierząt.

Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 16:27:10 pm
A do tego, ze po napisaniu posta dopisujesz co 10 sekund kolejne zdanie już się przyzwyczaiłem.
I tak bym to napisał. Wolę wyedytować niż pisać jednozdaniowego posta przy większej dyskusji. To nie jest jakaś złośliwość, podszyta jakąś wewnętrzną potrzebą manipulacji tylko kwestia czytelności i rozwijania wątków. Oi.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 16:27:10 pm wysłana przez tarniak »

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7645 dnia: Września 06, 2011, 16:35:59 pm »
No ja to wszystko rozumiem. Razi mnie tylko moralny relatywizm.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7646 dnia: Września 06, 2011, 16:44:48 pm »
Ale tego typu relatywizm moralny jest w życiu każdego człowieka. Wkurwiasz się (ty, czy ktokolwiek inny) jak, wycinają las koło Twojego domu, ale marnujesz kartki. Wkurwiasz się jak śmierdzi w bramie szczynami, ale jak się napierdolisz to wylejesz się i na środku rynku. Ludzi poruszył Smoleńsk, ale nie poruszają ich randomy, które giną na drogach. Którzy byli lepszymi ludźmi? Jesteś w stanie powiedzieć? Zresztą po co szukać tak daleko. Ktoś kupi sobie miskę za 150 zł i jest z niego beka. Ktoś kupi sobie gierkę za 200 zł i jest strona propsów. Relatywizm jest wszędzie, pod różnymi postaciami. To, że nie każda jest tak spektakularna jak najbardizej palące problemy współczesnego świata, nie ma specjalnie znaczenia.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7647 dnia: Września 06, 2011, 16:56:20 pm »
bo jako lewacka, homobolszewicka kur**
Hi hi hi.



Ciapek, powtórzę po innych - pier**lisz. I nie będę zagłębiał się w taką wielowątkową dyskusję jak inni, tylko skupię się na jednej tezie, którą przedstawiłeś: "zwierzęta nie mają świadomości odczuwania bólu". Serio ocipiałeś albo wczoraj się urodziłeś. Nigdy nie widziałeś przerażonego zwierzęcia, w którego oczach widać rozumny i wręcz "ludzki" strach/dyskomfort/smutek/beznadzieję?


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7648 dnia: Września 06, 2011, 17:15:44 pm »

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7649 dnia: Września 06, 2011, 17:29:38 pm »
bo jako lewacka, homobolszewicka kur**
Hi hi hi.



Ciapek, powtórzę po innych - pier**lisz. I nie będę zagłębiał się w taką wielowątkową dyskusję jak inni, tylko skupię się na jednej tezie, którą przedstawiłeś: "zwierzęta nie mają świadomości odczuwania bólu". Serio ocipiałeś albo wczoraj się urodziłeś. Nigdy nie widziałeś przerażonego zwierzęcia, w którego oczach widać rozumny i wręcz "ludzki" strach/dyskomfort/smutek/beznadzieję?

No to ja radzę przeczytać wszystko co napisałem.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7650 dnia: Września 06, 2011, 17:34:20 pm »
No to ja radzę... a zresztą, zacytuję:

nie będę zagłębiał się w taką wielowątkową dyskusję jak inni, tylko skupię się na jednej tezie, którą przedstawiłeś

Rozmowa o relatywizmie moralnym jest ciekawa, ale to była ta pierwsza teza, to był punkt wyjścia. I wali mnie gadka o chińczykach oraz ich butach. Fundamentem Twojego toku myślenia w tej kwestii jest to, że wg Ciebie "zwierzęta nie mają świadomości odczuwania bólu" (cokolwiek by to znaczyło) oraz, że nie ma w przypadku tego bólu "innych następstw niż fizycznych". Tak więc w pełni zgadzam się z becetolem, także w kwestii odjebania psu nogi siekierą. Do tego się odnieś.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7651 dnia: Września 06, 2011, 17:36:07 pm »
Cytuj
Ok, miałem odpisać.

Źle się wyraziłem z tym brakiem świadomości. Świadomość zwierzęta jakąś tam mają i są na to dowody naukowe ale jest ona inna niż u człowieka. I tu się wkrada błąd w rozumowaniu ludzi bo oceniają odczuwanie bólu przez zwierzęta przez pryzmat człowieka i jego odczuć. Jesteśmy najbardziej zaawansowaną formą na tej planecie, mamy najbardziej rozwinięty mózg i dlatego rządzimy światem(). Ale jest to też przekleństwem jeśli chodzi o odczuwanie bólu. Nie dość, że istnieje dla nas ból fizyczny to niesie on za sobą różne następstwa, które w przypadku zwierząt nie mają miejsca.

Nie popieram niehumanitarnych metod uboju zwierząt, ale jednocześnie wiem, że gdzieś tam, zawsze będzie to istniało. Nie mam z tego powodu oporów z jedzeniem mięsa bo taki protest to żaden protest. Zresztą założenie żeby zwierzęta nie cierpiały jest regulowane prawnie i biorąc pod uwagę hajpowanie tej sprawy przez media jestem pewien, że w masarniach jakoś się opamiętają.



Wiadomość scalona: Września 06, 2011, 17:36:48 pm
Ciekawe ile jeszcze osobom będę musiał kopiować tego posta.

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7652 dnia: Września 06, 2011, 17:37:45 pm »
Mógłbyś go po prostu rozwinąć, bo "różne następstwa cierpienia" brzmi jak "jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy".

Ciapkas

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7653 dnia: Września 06, 2011, 17:43:39 pm »
Nie jestem w stanie rozwinąć tego tematu w satysfakcjonujący wszystkich sposób bo po prostu nie mam odpowiedniej wiedzy na ten temat. Musiałbym zrobić risercz i się dokształcić żeby jakiegoś naukowego posta na ten temat dodać :)

A odnośnie tego:
Cytuj
różne następstwa cierpienia

No to wiadomo, że jakieś choroby psychosomatyczne, kompleksy, zaburzenia osobowości, depresja i wszystkich następstwa tych stanów.

Wiadomość scalona: [time]Wrzesień 06, 2011, 17:46:46 pm[/time]
No i jak czytam to mam problem z oceną obiektywności tekstów o tej tematyce. W obydwie strony.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2011, 17:50:46 pm wysłana przez Ciapkas »

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7654 dnia: Września 06, 2011, 17:55:18 pm »
ale jest ona inna niż u człowieka
:lol: :lol:

I jakie to ma znaczenie, że jest inna? Może i jest, ale nie na tyle inna, żeby to cokolwiek usprawiedliwiało. To, że zwierze nie potrafi mówić albo jeździć na rowerze (chociaż, niektóre potrafią), nie oznacza, że całkiem dużo gatunków nie jest wystarczająco rozumnych, aby czaić co i jak.


że istnieje dla nas ból fizyczny to niesie on za sobą różne następstwa, które w przypadku zwierząt nie mają miejsca.
Nawet nie chce mi się rozpisywać jak bardzo teraz pier**lisz. Jakieś ch**owe masz te risercze, że negujesz wpływ traumatycznych przeżyć na psychikę bardziej rozumnych i rozwiniętych zwierząt. Chociaż nie wiem, nie zaliczam do tej grupy kurczaków biegających po podwórku z uciętą głową.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Jacek84

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7655 dnia: Września 06, 2011, 18:04:52 pm »
No to wiadomo, że jakieś choroby psychosomatyczne, kompleksy, zaburzenia osobowości, depresja i wszystkich następstwa tych stanów.
Nie zauważyłeś np. że u psów również może wystąpić trauma? Pies bity może stać się agresywny, bądź wręcz przeciwnie uciekać przed ludźmi. Mój pies, po 11 latach od malutkiego incydentu (jako szczeniak, wlazła w szparę między ścianą a łóżkiem i nie potrafiła wyjść) jest w stanie posikać się ze strachu jeśli zostanie w ogóle postawiona metr od tej krawędzi łóżka. To nie jest działanie instynktowne, tylko następstwo jakiejśtam formy cierpienia.

Gerro31

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-02-2006
  • Wiadomości: 4 700
  • Reputacja: 35
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7656 dnia: Września 06, 2011, 20:20:02 pm »
Ciapkasie, wiedziałeś, że np. papugi też cierpią na swego rodzaju zaburzenia psychiczne? Bardzo inteligentne ptaki swoją drogą. Gdy się nimi nie zajmujesz, nie mogą sobie polatać (czyli jest to dla nich jakaś szkoda fizyczna- może nie ujebywanie nóg, ale jednak), zaczynają świrować, wyrywać sobie upierzenie itp. W ogóle co za motyw z tymi Chińczykami. Jeśli uznać chwilowo, że ludzie=zwierzyna, to można by ich pracę za miskę ryżu porównać do koni pod Morskim Okiem, które ciągną grubasów, którym się wchodzić nie chce za duży sos, a nie upierdalania kończyn.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7657 dnia: Września 07, 2011, 14:04:17 pm »
ale chlopaki pierdolicie :lol:
Widzieliście kiedyś bydle wyprowadzane z obory?
Albo widzieliście to bydle w rzeźni?
Albo widzieliście inne bydlęta które zostały w oborze jak to inne bydle zostaje wyprowadzone z tejże obory na sprzedaż?
Co Wy kur** możecie wiedzieć o zabijaniu i o tych wzniosłych tematach.  O traumie i innych przeżyciach biednych bezbronnych zwierzątek :lol:
wegetarianie kur** :lol:
Ps:gdzie jest ten temat o zwierzakach? ide porobie zdjęć kilka moich biednych pupili to zaraz wstawie :grin: Ciapek Ty chyba chciałeś?

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7658 dnia: Września 07, 2011, 16:41:35 pm »
Wow

svonston

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7659 dnia: Września 07, 2011, 16:42:56 pm »
CANCER JEST DOROSLY WIEC JEGO SIE SLUCHAJMY

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7660 dnia: Września 07, 2011, 16:48:31 pm »
Generalnie po przeczytaniu jego wypowiedzi nie wiem czy on jest za, czy może przeciw, czy wg niego krowę z odrąbaną nogą coś boli, czy nie. Zagadka.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7661 dnia: Września 07, 2011, 16:49:56 pm »
Ja czekam na zdjęcia bo to brzmiało jakby tam w tej oborze było coś na serio z kosmosu.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7662 dnia: Września 07, 2011, 17:02:30 pm »

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7663 dnia: Września 07, 2011, 17:09:42 pm »
 :lol: :lol: :lol:

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7664 dnia: Września 07, 2011, 17:14:44 pm »
Cancer, w sensie optymizmem to napawa? Cię?
Nawet mnie to rozbawiło fest, ale teraz już nie wiem czy lepsze to, czy cztery osiemnastki tomasza niecika.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7665 dnia: Września 07, 2011, 17:15:04 pm »
kur**, zajebiste.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7666 dnia: Września 07, 2011, 17:15:45 pm »
Mam ochotę pobić tego cygana co śpiewa.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7667 dnia: Września 07, 2011, 17:17:36 pm »
E no ale powiedz raczku co tam się dzieje w tych stodołach ? Bez beki, widzę dobrze rozkminiasz temat, zdradź nam te swoje meandry.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7668 dnia: Września 07, 2011, 17:23:16 pm »
Cancer, w sensie optymizmem to napawa? Cię?
Nawet mnie to rozbawiło fest, ale teraz już nie wiem czy lepsze to, czy cztery osiemnastki tomasza niecika.
tak
E no ale powiedz raczku co tam się dzieje w tych stodołach ? Bez beki, widzę dobrze rozkminiasz temat, zdradź nam te swoje meandry.
Takie bydlątka płaczą

Mejs

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 12-04-2007
  • Wiadomości: 1 882
  • Reputacja: 49
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7669 dnia: Września 07, 2011, 17:24:52 pm »
Kurde spodziewałem się że powiesz że mają to w dupie czy coś w tym stylu. No to nie szkoda Ci ich ?  :(

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7670 dnia: Września 07, 2011, 17:25:13 pm »



Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7671 dnia: Września 07, 2011, 18:17:32 pm »
Kurde spodziewałem się że powiesz że mają to w dupie czy coś w tym stylu. No to nie szkoda Ci ich ?  :(
Wiadomo ze szkoda ale co zrobić? Gdyby nie jeść mięsa to i tych bydlątek by nie było, bo komu by były potrzebne?.
PS:tak mi sie przypomniało. Moja sąsiadka kiedyś zadziabała psa na pniaku jak koguta bo jej kure zadusił. A sąsiad(syn) zamykał w komurce "kawalerów" co do jego suki przychodzili i ich potem kastrował. Taki miał składany scyzoryk do tego specjalny. Doprowadziło to do tego ze na wsi nie było psa z jajami :lol: Kiedys go pies swój  ugryzł to powiesił go na takiej młodej brzózce podpalil i puscił(tą brzózke) wiadomo co było dalej.
Tylko dlaczego taka dyskusja jest w tym temacie? :lol:

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7672 dnia: Września 07, 2011, 18:24:58 pm »
Mieszkasz w Patologrodzie?


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

svonston

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7673 dnia: Września 07, 2011, 18:27:03 pm »
Kurde spodziewałem się że powiesz że mają to w dupie czy coś w tym stylu. No to nie szkoda Ci ich ?  :(
Wiadomo ze szkoda ale co zrobić? Gdyby nie jeść mięsa to i tych bydlątek by nie było, bo komu by były potrzebne?.
PS:tak mi sie przypomniało. Moja sąsiadka kiedyś zadziabała psa na pniaku jak koguta bo jej kure zadusił. A sąsiad(syn) zamykał w komurce "kawalerów" co do jego suki przychodzili i ich potem kastrował. Taki miał składany scyzoryk do tego specjalny. Doprowadziło to do tego ze na wsi nie było psa z jajami :lol: Kiedys go pies swój  ugryzł to powiesił go na takiej młodej brzózce podpalil i puscił(tą brzózke) wiadomo co było dalej.
Tylko dlaczego taka dyskusja jest w tym temacie? :lol:
To powyzej potwierdza, ze ludzie mieszkajacy na wsi sa jednak troche gorsi.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 365
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7674 dnia: Września 07, 2011, 18:31:56 pm »
Kurde spodziewałem się że powiesz że mają to w dupie czy coś w tym stylu. No to nie szkoda Ci ich ?  :(
Wiadomo ze szkoda ale co zrobić? Gdyby nie jeść mięsa to i tych bydlątek by nie było, bo komu by były potrzebne?.
PS:tak mi sie przypomniało. Moja sąsiadka kiedyś zadziabała psa na pniaku jak koguta bo jej kure zadusił. A sąsiad(syn) zamykał w komurce "kawalerów" co do jego suki przychodzili i ich potem kastrował. Taki miał składany scyzoryk do tego specjalny. Doprowadziło to do tego ze na wsi nie było psa z jajami :lol: Kiedys go pies swój  ugryzł to powiesił go na takiej młodej brzózce podpalil i puscił(tą brzózke) wiadomo co było dalej.
Tylko dlaczego taka dyskusja jest w tym temacie? :lol:
To powyzej potwierdza, ze ludzie mieszkajacy na wsi sa jednak troche gorsi.
Nie no jasne, w mieście wszyscy są krystalicznie czyści...

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7675 dnia: Września 07, 2011, 18:34:01 pm »
To dlaczego co roku przychodzi do mnie okolo 10psów wyrzuconych przez dobrych ludzi z miasta? Czasami nawet z obrożami. Najwieksze skurwysynstwo to jednak przywiązać psa do drzewa sznurkiem, wyje taki potem pare dni aż sie tatuś nie zlituje. Tak w mieście to kultura :lol:

svonston

  • Gość
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7676 dnia: Września 07, 2011, 18:37:00 pm »
No, bo lepiej jak ktos:
Kiedys go pies swój  ugryzł to powiesił go na takiej młodej brzózce podpalil i puscił(tą brzózke)

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7677 dnia: Września 07, 2011, 18:41:53 pm »
Męczyl sie 5min nie 5 dni.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7678 dnia: Września 07, 2011, 18:49:57 pm »
Tak, sąsiad poszedł w jakość, a nie w ilość - nie ma to jak zostać powieszonym, podpalonym i wypierdolonym z katapulty :wink2:


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

marcingt

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-08-2007
  • Wiadomości: 4 970
  • Reputacja: 58
Odp: Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7679 dnia: Września 07, 2011, 18:56:16 pm »
Kurde spodziewałem się że powiesz że mają to w dupie czy coś w tym stylu. No to nie szkoda Ci ich ?  :(
Wiadomo ze szkoda ale co zrobić? Gdyby nie jeść mięsa to i tych bydlątek by nie było, bo komu by były potrzebne?.
PS:tak mi sie przypomniało. Moja sąsiadka kiedyś zadziabała psa na pniaku jak koguta bo jej kure zadusił. A sąsiad(syn) zamykał w komurce "kawalerów" co do jego suki przychodzili i ich potem kastrował. Taki miał składany scyzoryk do tego specjalny. Doprowadziło to do tego ze na wsi nie było psa z jajami :lol: Kiedys go pies swój  ugryzł to powiesił go na takiej młodej brzózce podpalil i puscił(tą brzózke) wiadomo co było dalej.
Tylko dlaczego taka dyskusja jest w tym temacie? :lol:
To powyzej potwierdza, ze ludzie mieszkajacy na wsi sa jednak troche gorsi.
Nie no jasne, w mieście wszyscy są krystalicznie czyści...