Troszkę zawiodłem się jeśli chodzi o obraz, a właściwie podświetlenie tego panelu. Nie szukałem na siłę dziury w całym, bo chciałem ten tiwik zostawić ale po 1 dniu eksploatacji zauważyłem, że narożniki są jakby trochę niedoświetlone.
Ponadto np gdy cały ekran był jednego koloru, np czerwonego to widać było nieco jaśniejsze i ciemniejsze miejsca. Nawet moja żona zwróciła na to uwagę. Niby to nic wielkiego, bo w ruchu obraz robił naprawdę dobre wrażenie, ale po załączeniu starego telewizora naprawdę zatęskniłem za plazmą. Postanowiłem więc przekopać internety w poszukiwaniu panasa ST60 lub GT60 i zalazłem chyba jeden z ostatnich w kraju. Obecnie negocjuję z gościem 50 calowego ST60 i jeśli pyknie to go biere:) Tylko szkoda, że ma dosyć wysoki imput lag, no ale cóż - nie można mieć wszystkiego. Jest jeszcze 55VT60 ale powystawowy rzut beretem ode mnie, ale jego obejrzę chyba tylko z ciekawości...
Po oddaniu panasonica obejrzałem jeszcze raz SONY W8 i podtrzymuję zdanie, że ten telewizor wygląda dobrze tylko z przodu
Patrząc pod kątem prawie 90 stopni na ekran widać, że jego powłoka jest nierówna i lekko falista - troszkę zajeżdża to tandetą.
No i to 'falowanie' po nawet lekkim dotknięciu.
No ale jeśli nie wyjdzie mi z tym panasem to chyba nie będę miał wyjścia tylko skuszę się na soniacza bo obraz wydaje się naprawdę niezły. Jakoś będę musiał przeżyć te niedociągnięcia.
A, i typek, który prezentował mi wady soniacza okazał gościem z panasonica. Dzisiaj natomiast trafiłem na gościa od sony i mówił jaki to panas kiepski:) Także każdy sobie rzepkę skrobie.