W co teraz gracie?

[Sylvan Wielki]

Pograłem chwilę w Path of Exile i stwierdziłem, że to sobie odpuszczę. Jakoś mnie nie urzekło, a poza tym uznałem grę za zbyt wielki pożeracz czasu. (....)

Również PoE w wersji na PS4 sobie odpuszczę, choć celowałem początkowo w platynę. 96 godzin spędziłem z nią na Xbox, kapitalna gra, ale wystarczająco czasu jej poświęciłem. Plus w dwóch sesjach na sprzęcie Sony nabiłem naście godzin, takie cyfrowe to bagno - wciąga jak diabli.

Ja z chęcią kiedyś sprawdzę GT Sport, szczególnie, że grę cały czas aktualizują o nową zawartość. Ale cena musi spaść poniżej 5 dyszek. Więcej mi szkoda, bo po paru wyścigach mogę się odbić od kartonowego modelu jazdy

W sumie gry wyścigowe to chyba jedyna kategoria, w której Xbox wygrywa z Playstation na tej generacji. Może dałoby się jeszcze doliczyć strategie, bo XB1 dostał Halo Wars 2 i odświeżoną jedynkę.

GTS obecnie nie jest takie złe. To znaczy do Forzy Motorsport wciąż ma kilka okrążeń, ale za Kazimierza można się skusić. Trochę dałeś ciała, bowiem przynajmniej dwukrotnie były na ten produkt insertujące promocje (zapewne stąd + siła marki = taka, a nie inna sprzedaż).
Niedawno kolekcjonerki były za kilkadziesiąt zł sprzedawane, a w ubiegłym roku wersja ze stilbukiem dołączyła do promocji PS+ i gra wychodziła raptem sześćdziesiąt zł. Co do reszty zgoda. PlayStation nie ma w tej generacji szczęścia do gier wyścigowych, niemniej Omega Collection bardzo polecam - piękne, świetne wyścigi i pal sześć, że kotlet odgrzewany.

Jak tam pany plany growe na łikend?
(....)

Skończyłem wszytko co chciałem i do Days Gone/MK nie mam w co grać 

Dlatego chyba skuszę się na Virginię na PS4, albo kupie kolekcję Bioszoków - pierwsza część to 10/10, a i kolejne niczego sobie.
Pudło jest za dwa Kazimierze. Z 40 godzin grania w 60 k/s. Nie może być źle. 

[RyoHazuki]

Chciałbym tak jak Sylvan mieć wszystko ograne. 
Tymczasem co i rusz wyjeżdżają nowe pozycje, a kolejna paczka z UK już w drodze.

Virginia jest całkiem udana. Polecam, a przy okazji szybko nabijesz platynę.
Bioshock to majstersztyk. Dwójka ujdzie, trójka bdb gra.

[Sylvan Wielki]

Pierwszy Bio - genialna pozycja. Dwójka, to również fantastyczny tytuł. Ten początek, plus fakt kim sterujemy - rewelacja.
Infinite nie ujęło mnie aż tak bardzo, jak niektórych. Grałem wcześniej w inFamous i coś w połowie gry zaczęło mi świtać kim jest główny zły. Nie pomyliłem się, więc łał na końcu nie było, choć jest niczego sobie. 

Ta Virginia, nie taka szybka. Minimum 4 godziny. Z drugiej strony zdobycie platynowego trofeum w Dragon Age II, bądź DkS III zajęło mi kilkadziesiąt godzin, więc okolice trzystu minut nie powinny być takie złe. O właśnie, będąc przy Duszach. Mam jednego, nieukończonego gagatka. 



W sumie Scholar of the First Sin w wersji remastered zaliczony na 100%, ale DkS II ze starej generacji, to jedyne Soulsy, w których platyny nie mam 

Tylko jak walczyć teraz z 720p i 24 k/s. 

[Wojtq]

Pograłem ze 2 godziny w Spider Mana i nie rozumiem zachwytów. Fajnie się śmiga po mieście, ale mam to robić przez kolejne 10-czy-ileś godzin? Gdzie się podziała kreatywność w kwestii tworzenia ciekawych poziomów? A dejcie spokój.

Otwarte światy w grach powinny zdechnąć jak najprędzej.

[windomearl]

Tak bardziej koło 20. I nie tylko po mieście. A nawet jakby to ciężko, należeć grę w której samo poruszanie się daje taki czysty fun.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[RyoHazuki]

Iiiii lecimy kolejny łikend. W sumie to już tych wolnych dni w 2019, trochę za nami. Połowa kwietnia. Dużo gier ukończonych (w moim przypadku 20 z czego 6 to dlc - 2 do Castlevanii i 4 do Borderlands 2).
Dzisiaj zaczynam Assassin's Creed Origins na XOX i mam nadzieję, że słynna jakość 4k + hdr mnie powali (ostatnio włączyłem na 10 minut FH4 i było pięknie). Być może machnę jeszcze kilkanaście potyczek w Killer Instinct i nie zdążę się popatrzeć na zegarek, a już trzeba będzie iść do "kochanej" roboty w poniedziałek.

[RyoHazuki]

Święta za pasem, więc korzystając z okazji i 1 dodatkowego dnia na weekendowe granie, wszystkim trzem  użytkownikom tego forum życzę Wesołych Świąt i nadrabiajcie zaległości przez najbliższe wolne.
Ja podciągnę statystyki w Assassin's Creed: Origins i chyba to będzie na tyle. Gra jest olbrzymim rpg, więc jest co robić.

[windomearl]

Święta za pasem, więc korzystając z okazji i 1 dodatkowego dnia na weekendowe granie, wszystkim trzem  użytkownikom tego forum życzę Wesołych Świąt i nadrabiajcie zaległości przez najbliższe wolne.
Ja podciągnę statystyki w Assassin's Creed: Origins i chyba to będzie na tyle. Gra jest olbrzymim rpg, więc jest co robić.

A jakie ma rpgowe mechanizmy? Szukam ostatnio czegos na ksztalt wieska/skyrima.

[hanza]

Jako ze siedz miesia na wakacjach pykam sobie na najlepszej konsolce ever czyli 3ds a dokladnie luigi mansion 2. Do ps4 wrac za 2 tyg moze uda sie juz skonczyc sekiro i widzialem ze listonosz dostarczyl mk11111 bedzie grane.

[POK]

Święta za pasem, więc korzystając z okazji i 1 dodatkowego dnia na weekendowe granie, wszystkim trzem  użytkownikom tego forum życzę Wesołych Świąt i nadrabiajcie zaległości przez najbliższe wolne.
Ja podciągnę statystyki w Assassin's Creed: Origins i chyba to będzie na tyle. Gra jest olbrzymim rpg, więc jest co robić.

A jakie ma rpgowe mechanizmy? Szukam ostatnio czegos na ksztalt wieska/skyrima.

Słyszałem, że Odyssey jest bardziej erpegowe, a w kolejnej części jeszcze bardziej mają rozwinąć te elementy.

Ale sam jestem ciekaw. Origins jest tak erpegowe jak Horizon czy mniej/bardziej?

[windomearl]

Też właśnie jestem ciekaw bo mam ochotę na rasowego RPG.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[Moldar]

Assasin to ciągle mocno Ubi game, więc bym się nie nastawiał. Wiadomo, jest doświadczenie, przedmioty itp. Ale w moim odczuciu mocno to wszystko takie hmm, nie wiem jak to określić. Po prostu jest, trochę jak w horizon. Dodać do tego nijaką fabułę i z czapy questy poboczne to fakt dostajemy dużą grę, ale mocno powtarzalną grę.

[Devilek]

Jak dla mnie dobra, rozbudowana gra, trochę kalka wieśka, tylko że zamiast alchemii i magii mamy ciche zabijanie i planowanie każdego kolejnego ruchu albo możemy wybrać drogę na pałę. A i dodatkowo mamy bitwy morskie, jak na razie schemat gry mi się nie znudził ale mogę się domyśleć że już w połowie/po koniec robienie tego samego będzie nużące.

[Kopersztyk]

Ja skończyłem wczoraj Resident Evil 2 Remake - scenariusz Claire, a w międzyczasie Apex i Path of Exile.

[cappo]

Od wtorkowej premiery cisnę na ostro w Anno 1800. Świetna, rozbudowana gra.

[RyoHazuki]

W zasadzie już te elementy rpg w AC Origins zostały wyjaśnione. Dodam od siebie te najistotniejsze z mojego punktu widzenia.
Jest XP. Normalnie jak w innych grach rpg za wykonywanie zadań, misji fabularnych, pobocznych czy zabijanie przeciwników lecą punkty doświadczenia, które następnie wydajemy na rozwój pasywnych lub aktywnych zdolności bohatera. Jest również element statystyk dla życia, siły uderzeń, strzałów dystansowych.
Jest ogrom misji pobocznych. W zasadzie są na jedno kopyto, jak w większości gier rpg - zrób to i to, zabij to i to, znajdź to i to. Praktycznie schemat bez znaczenia, bo niemal zawsze kończy się zabiciem czegoś/kogoś.
Misje mają zalecany lvl, co jest największą bolączką tej gry, bo jest on fatalnie dobrany lub celowo, aby człowiek męczył te poboczne. Zwykle w grach nie chcę mi się robić zadań pobocznych, ale tu jestem zmuszony. Wynika to z tego, iż zdarza się po ukończeniu misji głównej, że do kolejnej brakują 3 poziomy do tego zalecanego przez grę.
Są setki broni, pancerza. Tworzenie oręża, modyfikowanie w kuźni.
Jak dla mnie rpg pełna gębą. Czy dobry? Tak. Całkiem niezły. Czy najlepszy AC w jakiego grałem? Ze starymi AC to ma coraz mniej wspólnego. Pierwsze części to było radosne wspinanie się na wieże, synchronizacja, poszukiwanie celu. Tutaj to już poszło za bardzo w stronę rpg.

[POK]

Dzięki. Łapiesz plusa za wyjaśnienie

Ja w grach zwykle robię wszystkie lub większość zadań pobocznych, więc dla mnie to nie problem. A jakieś dialogi są? (takie z możliwością wyboru)

[Moldar]

Oddysey to pierwszy Assasin gdzie są dialogi. Jednak przygotuj się na to, że nie będą cie interesować

[lupinator]

a w grach zwykle robię wszystkie lub większość zadań pobocznych, więc dla mnie to nie problem. A jakieś dialogi są? (takie z możliwością wyboru)

Szczerze mówiąc też tak robię i łapię się w pułapkę w grach, gdzie zadań jest za dużo i są zbyt monotonne. Zanim popchnę fabułę do przodu lubię mieć uporządkowany temat zadań pobocznych i zdarza mi się utknąć w pętli tych aktywności, znudzić się, obrzydzić sobie grę i odłożyć ją na zawsze. Miałem tak na przykład z Mad Maksem, a w nowych Assassinach o to nietrudno. Te gry są za duże, ewidentnie zaprojektowane pod mozolny grind i przyspieszanie stanu rzeczy mikrotransakcjami.

[windomearl]

Dobra, po waszych wyjaśnieniach już wiem ze powinienem asasynki olać jednak

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[Sylvan Wielki]

Błąd.

Jeżeli chodzi o dyskusję z poprzedniej strony, to Assassin's Creed: Origins niekoniecznie nazwałbym przedstawicielem RPG. To gra akcji z elementami rozwoju. POK zadał pytanie, czy Orgins jest tak RPG'owe jak Horizon Zero Dawn. Jest dokładnie tak samo RPG'owe i chyba nikt przygód Aloy nie nazywa grą RPG. Idąc bowiem tym tokiem rozumowania (rozwój postaci), to taki Devil May Cry od lat jest RPG'iem akcji - przecież zwiększamy żywotność naszej postaci, zdobywamy punkty doświadczenia i tak dalej.

Z drugiej strony, jeżeli ktoś nazwie ją grą RPG (/summon RyoHazuki), to też raczej święta inkwizycja growa nie powinna krzyczeć w kierunku takiej osoby "stos". 

Jakby nie było, to świetna, piękna gra na dobre 40 godzin.

Inaczej sprawa wygląda z Odyseją. To już pełnoprawny przedstawiciel RPG, któremu bliżej do Wiesława Trzeciego niż do akcyjniaka z elementami rozwoju postaci. Gra, która początkowo uważana była za skórkę do Orgins, o której mówiono, że powinna być DLC, dała popalić.

Zmian jest sporo, grę znacząco rozbudowano względem poprzedniczki, dodano tak istotne przecież dla gier RPG wybory moralne (których już w prologu dokonujemy) i to słusznego kalibru. Od naszych decyzji bowiem zależy nie tylko, czy darujemy jakiemuś bandziorowi życie, ale nawet losy całego polis są w naszych rękach i zależą od dokonanych wyborów.

Jeżeli przy tym nowym Asasynie (a znowu robią rok przerwy, więc liczę na potężne uderzenie, jak przy szalenie udanym Orgins) dokonają choć w połowie skoku takiego formatu, jak z Orgins do Odyssey, to będzie to fantastyczny RPG.

Zatem jeżeli szukasz czegoś na kształt Wiesława/ Skyrim, to z miejsca powinieneś Odyseję zaatakować.
Śliczna, rozbudowana gra na dobre sześćdziesiąt godzin grania. W sklepie do kupienia za ok 116 zł, zatem nie ma się co zastanawiać, tylko kupić i dobrze się bawić.


 

[RyoHazuki]

Wybory moralne czy sekcje dialogowe nie muszą z miejsca wskazywać, że coś jest grą rpg lub nie. W takim razie w przypadku niemal wszystkich jrpg nie będą one grą rpg, bo wyborów mających wpływ na fabułę jest tam zazwyczaj zero, a często nawet brak wyboru dialogów. Jeśli nawet są to i tak zazwyczaj bez znaczenia.
Równie dobrze możemy napisać, że Deus Ex nie jest grą rpg, bo nie zbieramy drużyny.

[POK]

Na pewno można by wymieć wiele składników gier RPG, np:

- rozwój postaci
- zbieranie wyposażenia różnej maści i ulepszanie go
- handel
- rozmowy z NPC
- dialogi
- podejmowanie decyzji
- wykonywanie zadań fabularnych

Dużo zależy też od stopnia rozbudowania tych elementów w grze (ilość statystyk, dialogów, NPC, ciekawych zadań etc.). Jeśli w danej grze występuje ich sporo i są mocno rozwinięte, to mówimy o pełnoprawnej grze RPG. Jest jednak wiele stopni pośrednich. No i zdarzają się podgatunki, np. action rpg w stylu Diablo.

Dla mnie Deus Ex Bunt Ludzkości to rasowy RPG, zaś Horizon to gra akcji z wieloma elementami RPG.

[RyoHazuki]

Bardzo ładna rozpiska. Zgadzam się z nią, niemal w całości. Dlaczego niemal? Ponieważ jedna z teorii gier rpg wspomina też o dołączaniu kolejno napotkanych osób w fabule do drużyny (pomijam aspekt związany z toną tekstu do czytania hehe). I tu robi się zamieszanie. Niby gdzie są teraz te drużyny? Ostatnio to chyba Mass Effect i Dragon Age? Obecnie głównie są rpgi z samotnikami w rolach głównych.
Wróćmy jeszcze do dialogów i podejmowania decyzji. Dialogi to są obecnie w każdej większej grze (niektore indyki nawet). Czy też dialogi z wybieranymi odpowiedziami, które wpływają na losy, fabułę i odbiór naszej postaci przez świat zewnętrzny? Podam ponownie przykład jrpg. Nie ma tam dialogów opartych na decyzjach. Być może w tych najnowszych, w które nie grałem, coś się zmieniło. W klasycznych, ja nie pamiętam. Jeśli chodzi o jrpg to tam z kolei zawsze występuje aspekt drużyny.

Swoją drogą bardzo ciekawy temat się tu wywiązał w odniesieniu do gatunku rpg. Bo czym on obecnie tak naprawdę jest? Czy można go tak łatwo sklasyfikowac? Może trzeba by dodać nową gałąź rpg, skoro mamy j, a i c. Być może l(light) lub u(ubisoft). Dla niektórych będzie jeszcze s(soulslike). Gry jak ostatnie open worldy od UbiSoftu, Borderlandsy, wspomniany Horizon czy inne już tak mocno wchodzą w buty gier rpg, że w zasadzie nimi są.

[Jacek84]

To znaczy, że Dirt Rally to RPG bo tam sporo expienia. Jest expik za wyścigi poboczne i faktycznie, trzeba skompletować drużynę i każda postać w twojej drużynie ma swoje statsy i też się ją expi.

RPG pełną gębą przecież.

[Sylvan Wielki]

RyoHazuki sprawa ma się następująco. Rożne gatunki romansują ze sobą, przez co granice pomiędzy nimi się zacierają.

Niemal 16 lat temu miałem przyjemność grać w kapitalne Going Commando, czyli drugą odsłonę przygód Raczeta i Klanka.
Wg mnie to strzelanina z elementami platformowymi. Według redakcji Psx Extreme to .... platformówka (podobnie jak trzecia cześć) i przy wyborze platformowej gry roku, tam ja umieszczali.

Przy pierwszej odsłonie jeszcze bym się zgodził, że to platformowa gra - od groma skoków po poszczególnych platformach, a jakoś trzeba ubić przeciwników, to się doń strzelało okazjonalnie. Niemej w drugiej i trzeciej części znacznie częściej naciskałeś przycisk odpowiedzialny za strzał, a w wielu etapach najzwyczajniej świecie szedłeś przed siebie i likwidowałeś dziesiątki przeciwników bez konieczności naciskania przycisku X.

Też mamy tam handel, rozwijamy postać, oręż nowy zdobywamy (i on też ulega wzmocnieniu), zbieramy surowca, są postacie poboczne, handlarze, czyli co .... RPG. No niekoniecznie.

Dawniej było takiego gatunkowego rozpasania. Grałeś w Suikoden II i wiedziałeś, że to RPG (a dokładniej jRPG) choć nie można powiedzieć, by odbywały się tam szeroko pojęte wybory moralne. Ludzie grali w Torment, Ice Wind Dale i tez nikt nie przeczył, że to coś innego, jak RPG (a ściślej cRPG).

Technologia tez była inna. Nie było takich gier jak teraz. Grałeś w FPS, to miałeś na ogół przed oczyma wąskie korytarze. Obecnie również takowe istnieją (stara szkoła czyli Wolfestein II), ale nic nie stoi na przeszkodzie by pograć w Borderlands, czy Far Cry 4. Misje główne, poboczne, rozwój postaci, ale przecież to nie gry RPG.

Dzięki mocy danego sprzętu można tworzyć piękne, rozległe światy, a gracze takie gry lubią, ponieważ wiedzą, że jak kupią takie Horizon/Orgins, to będą bawić się przy grze dobre 40 godzin, a że wypada pokierować mechanika tak, by gracz czuł rosnącą potęgę, to daje mu się możliwość zdobywania punktów doświadczenia, które przekuwa na wzrost punktów życia, siłę ataku i tym podobne i czerpie z tego satysfakcje. Co nie jest równoznaczne z tym, że taka gra jest pełnoprawnym przedstawicielem gatunku RPG.

Zgadzam się z tym, co POK napisał. Deus Ex to RPG z krwi i kości. Zero Dawn to przygodowa gra akcji z elementami RPG i Orgins jest jej bliźniakiem. Natomiast Odysei bliżej do Wiedźmina Trzeciego, który jest eRPeGiem, co do tego nie ma chyba nikt wątpliwości. 

[Jacek84]

Nie wiem z czym tu jest taka problematyczna rozkminka. Sprawa jest dość prosta i dość intuicyjnie nawet (bez zagłębiania się czy "wybory moralne" (C) (TM), które w ogóle są świeżą koncepcją i rzadko w ogóle mają jakieś faktycznie moralne podłoże), można stwierdzić co jest RPG a co nie jest.

Wiesiek - jest.
Deus Ex - jest.
Odyssey i Horizon - nie są.

Myślę, że jest to raczej powszechnie tolerowany podział. A to, że gra ma elementy "rpg" to j/w. Dirt Rally też ma, ale choćby skały srały, wciąż jest ścigałką. Zawołajcie mnie jak w Assasin's JakkolwiekNastępnyNazwiemy trzeba będzie grindować na mobkach i git gud, żeby jechać z rozgrywką to wrócimy do tematu.

PS. W Suikoden 2, akurat jest parę dość istotnych fabularnie wyborów, więc taki se przykład.

[Sylvan Wielki]

Po to jest forumek, tarniak. Jakby każdy przyszedł, przedstawił swoja opinię i poszedł, to jaki byłby sens dyskusji. 

I co wg twojej opinii zdziera szatę RPG z barków ostatniego Asasyna, a ze spokojem ducha pozostawia ją na pokrytym bliznami ciele Białego Wilka 

Obie nastawione są na fabułę. To ważne, bowiem w grach RPG to szalenie istotny punkt. W obu wielokrotnie podejmujemy decyzje.
Od tych trywialnych do rzutujących w znaczący sposób na grę. Rozwój postaci, ogrom rynsztunku, umiejętności - sprawa oczywista.
I świat, ten także musi być ciekawy i ogromy. W obu grach jest - w Odysei nawet większy, ale to teraz nie ma znaczenia.

Zatem co niby Wiedźmin III ma, czego Asasyn Odyseja nie.

A farmie daj spokój. Przeszedłem grę na Xboxie, zdobyłem platynę na konsoli Sony, zatem w tym świecie spędziłem 140 godzin i jak mało kto (wątpię, że ktokolwiek) znam tę grę. W obu przypadkach ani razu nie było to koniecznością.

Jak dla mnie bardzo RPG'owo to się prezentuje - ale zaznaczam, że w Orgins było podobnie, choć jego za grę RPG bym nie uznał.

[Jacek84]

I co wg twojej opinii zdziera szatę RPG z barków ostatniego Asasyna, a ze spokojem ducha pozostawia ją na pokrytym bliznami ciele Białego Wilka 

Realia.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_accolades_received_by_The_Witcher_3:_Wild_Hunt
https://en.wikipedia.org/wiki/Assassin%27s_Creed_Odyssey

Najwyraźniej tylko w Australii uznano, że AC:O to RPG, vs. cała reszta świata w kwestii Wieśka. Wbijam w obie te gierki, ale jak widać większość nie ma problemu z kwalifikacją gatunkową jednego i drugiego. Jeżeli opisanie parametrów postaci cyframi i opcje dialogowe = gra RPG, to większość gier to RPGi. Jak ktoś lubi tak sobie to kategoryzować to spoko, dla mnie sprawa jest jasna i przez ostatnie 20 lat była taka również. Jestem zwolennikiem klasycznej definicji i nie widzę potrzeby redefiniowania, bo ktoś w Ubi pobawił się w cyferki i ekwipunek.

[Sylvan Wielki]

Nie no, to już uzgodniliśmy, że zwiększanie poziomu doświadczenia bohatera + statystki go opisujące niekoniecznie jest równoznaczne z RPG, bo (o czym już wspomniałem) taki DMC V byłby RPGiem, podobnie jak .... Forza Horizon

Natomiast co do słów:

Najwyraźniej tylko w Australii uznano, że AC:O to RPG (....)

Niekoniecznie tylko tam.

Reżyser chyba wie co tworzy.

https://www.eurogamer.pl/articles/2018-08-24-assassins-creed-odyssey-to-pelnoprawne-rpg-przekonuje-rezyser

Podobnie jak osoby grające w taką grę:

70 godzin gry wystarczyło tylko na ukończenie głównego wątku, wciąż jest mnóstwo do odkrycia, a eksploracja przynosi dużo radości. Jeżeli chodzi o RPG z otwartym światem, gra o takiej głębi i błyskotliwości nie powstała od czasów Wiedźmina 3.

GamesRadar+

Assassin’s Creed Origins było grą z serii Assassin's Creed z elementami RPG. Odyssey to RPG z elementami Assassin’s Creeda (....) Tak jak w poemacie Homera o wędrówce Odyseusza, wszystko sprowadza się do podróży bohatera, co staje się nowym i ekscytującym osobistym doświadczeniem.

- We Got This Covered

Pomimo pewnych niedostatków Odyssey ustala nowy standard dla serii Assassin’s Creed i broni swego w odwiecznej debacie o najlepszych grach RPG w otwartym świecie.

- IGN

Assassin's Creed Odyssey is a superb open world RPG.

- Push Square

Assassin’s Creed’s gradual evolution to RPG is complete. While it remains familiar, the deeper combat, dialogue choices and consequences have upended Assassin’s Creed’s stealthy roots to deliver a sprawling, multi-tiered historical RPG epic. It’s the culmination of the series own journey, and only fitting it be called Odyssey.

- Critical Hit

So big The Witcher 3 wants a rest. This is an epic told with flair, coupled with one of the liveliest open worlds on PlayStation 4. Odyssey is not just the best Assassin’s Creed in years, but one of the finest action RPGs you’ll play.

- Playstation Official Magazine UK

With an emphasis on player choice, Assassin’s Creed Odyssey has leapt to new heights, truly becoming a full open-world RPG.

- DarkStation

[RyoHazuki]

I co wg twojej opinii zdziera szatę RPG z barków ostatniego Asasyna, a ze spokojem ducha pozostawia ją na pokrytym bliznami ciele Białego Wilka 

Realia.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_accolades_received_by_The_Witcher_3:_Wild_Hunt
https://en.wikipedia.org/wiki/Assassin%27s_Creed_Odyssey

Najwyraźniej tylko w Australii uznano, że AC:O to RPG, vs. cała reszta świata w kwestii Wieśka. Wbijam w obie te gierki, ale jak widać większość nie ma problemu z kwalifikacją gatunkową jednego i drugiego. Jeżeli opisanie parametrów postaci cyframi i opcje dialogowe = gra RPG, to większość gier to RPGi. Jak ktoś lubi tak sobie to kategoryzować to spoko, dla mnie sprawa jest jasna i przez ostatnie 20 lat była taka również. Jestem zwolennikiem klasycznej definicji i nie widzę potrzeby redefiniowania, bo ktoś w Ubi pobawił się w cyferki i ekwipunek.

Czyli jaka jest ta klasyczna definicja? Bo chyba nie taka, że rpg zaczyna się od tworzenia postaci, ustalania statystyk, rzucania kostkami, budowania drużyny i walki turowej?
Przez ostatnie 20 lat trochę się jednak zmieniło i połowa nowych gier zawiera elementy rpg. Można udawać, że się tego nie widzi lub przyjąć to za nową rzeczywistość. Pójdę dalej i zaryzykuję stwierdzeniem, że nowy Watch Dogs - premiera prawdopodobnie w tym roku - będzie zawierał już wszystkie elementy charakterystyczne dla rpg, tak jak i Odyssey, tak samo kolejny Far Cry. 

Cała dyskusja rozpoczęła się od nazwania Origins rpgiem. Jedni mogą to tak nazywać, inni niekoniecznie. Natomiast cały czas się zastanawiam dlaczego Odyssey nie może być rpgiem? Bo to Asasyn?

Niemal 16 lat temu miałem przyjemność grać w kapitalne Going Commando, czyli drugą odsłonę przygód Raczeta i Klanka.
Wg mnie to strzelanina z elementami platformowymi. Według redakcji Psx Extreme to .... platformówka (podobnie jak trzecia cześć) i przy wyborze platformowej gry roku, tam ja umieszczali.

Indywidualna interpretacja.
Parę numerów temu w psxe był top-2018 roku w podziale na kategorie. Bijatyki oraz gry sportowe to tylko jedne z kilkunastu. To co mnie zdziwiło to wybory jednego redaktora. Na 99% - bo moja pamięć jest krótka - recenzował on UFC3 i wystawił 8/10 czy nawet więcej. W podsumowaniu roku w kategorii gier sportowych wygrało u niego coś z piłki nożnej, a w kategorii bijatyk...nic (bo niby nie grał w żadną). No to jak to!? To UFC3 jest grą sportową, a nie jest bijatyką? Dwóch gości naparza się w klatce. Jest niesamowicie rozwinięty system walki, mamy parter, stójkę, klincz, poddanie. To dlaczego nie umieścić tej gry w kategorii bijatyka? No chyba że to zarezerwowane jest wyłącznie dla SF, T, MK i SC tylko?
Kolejny dowód na dowolną interpretacje.

[Jacek84]

(...) duże ilości cytatów na raz

Możemy się tak przerzucać:

It’s not hard to see, at least in part, where this dissonance comes from. Odyssey is a dissonant game, its DNA composed partially of systems from story-driven RPGs like The Witcher 3 and partially of the Assassin’s Creed series’ action-and-stealth legacy,with ideas from games like Shadow of Mordor sprinkled on top for good measure. It’s so close to being an RPG that it creates RPG-worthy expectations, but it’s never quite able to go all the way. It’s trying to do a whole, whole lot, but it needs to be an Assassin’s Creed game first and foremost, even if—as Kotaku’s Heather Alexandra pointed out in her review of Odyssey—that’s come to mean less than it used to over time.

https://kotaku.com/assassins-creed-odyssey-acts-like-an-rpg-but-it-doesnt-1829922733

Nie widzę specjalnie przeszkód, żeby w takim razie nazwać RDR2 również RPG, bo czemu nie, spełnia te same wymagania co AC.

Przez ostatnie 20 lat trochę się jednak zmieniło i połowa nowych gier zawiera elementy rpg.

Myślę, że jest to raczej powszechnie tolerowany podział. A to, że gra ma elementy "rpg" to j/w. Dirt Rally też ma

j/w

Dużo gier ma elementy RPG. Jest fajne pojęcie Action/Adventure i tak też mianowało się od lat Zeldy. Nikt nie srał żarem. Teraz nagle AC:O ma być czymś więcej niż A/A, bo dali parę cyferek i dialogi. Spoko, pozostanę przy:

Kolejny dowód na dowolną interpretacje.

Zostanę jednak w świecie gdzie Dragon Quest, Witcher czy Elder Scrollsy to rpg, a Assasins Creed to Assasins Creed.

[POK]

Ja w tym roku planuję ograć Origins, a w przyszłym Odyssey. Chętnie przekonam się na własnej skórze, jak to jest z tą ich erpegowatością

[Mnichu]

W moim odczuciu Odyssey jest bardziej RPG niż Horizon. Bardzo wychodzi poza ramy action/adventure z elementami erpega.  Ja bym chyba Odyseję, ku mojemu zaskoczeniu, podciągnął pod action RPG.

[andryush]

Horizon to akurat bardzo słaby RPG. Niby jest crafting, ale jeśli chodzi o rozwój postaci charakterystyczny dla gatunku, to oferuje marne możliwości. W zasadzie jedyne co się expi w Hori to ciosy, podobnie expiło się ruchy w DMC, którego na pewno nikt by nie nazwał RPG

[POK]

Podejrzewam, że Horizon 2 będzie bardziej erpegowy (choć też nie tak jak Wiedźmin). W pierwszej części miało się wrażenie, że chcieli zrobić grę RPG, ale niezbyt im to wyszło. Przede wszystkim powinni popracować nad dialogami i konsekwencjami wyborów.

[lupinator]

Odpaliłem tego darmowego AC Unity i odbiłem się do niego jak mało kiedy. Stara formuła Assassinów jest już dla mnie tak zużyta, że nie daję fizycznie rady jej znieść.

[POK]

Ja też ściągnąłem tego darmowego dla zasady, ale chyba zacznę ogrywać znowu serię dopiero od Origins.

[Snake_Plissken]

Odpaliłem tego darmowego AC Unity i odbiłem się do niego jak mało kiedy. Stara formuła Assassinów jest już dla mnie tak zużyta, że nie daję fizycznie rady jej znieść.

Ostatnio grałem w AC III Remastered (ogólnie zatrzymałem się na Revelations). Miejscami nieźle się odbijałem od ściany, głównie przez walkę.
Także przede mną jeszcze sporo do nadrobienia, ale taki Syndicate, jak widziałem jak żonka gra to spodobał mi się.

[RyoHazuki]

Odpaliłem tego darmowego AC Unity i odbiłem się do niego jak mało kiedy. Stara formuła Assassinów jest już dla mnie tak zużyta, że nie daję fizycznie rady jej znieść.

Ostatnio grałem w AC III Remastered (ogólnie zatrzymałem się na Revelations). Miejscami nieźle się odbijałem od ściany, głównie przez walkę.
Także przede mną jeszcze sporo do nadrobienia, ale taki Syndicate, jak widziałem jak żonka gra to spodobał mi się.

Syndicate to całkiem udany Asasyn. Chociaż osobiście z dwójki Unity - Syndicate wyżej stawiam tego pierwszego, oczywiście po licznych patchach.
A jako że mowa o grach, gierkach i giereczkach to przed nami kolejny weekend, przed niektórymi całkiem długi, a jeszcze przed innymi pewnie urlop. W takich momentach warto mieć kieszonsolkę, którą można ze sobą wszędzie zabrać i pograć w jakiś mniejszy tytuł.
Ja nadal męczę rpga/nie rpga AC: Origins i końca nie widać.