Z tego co wiem, to w takim przypadku jest coś takiego jak współwina czyli technicznie rzecz biorąc odpowiedzialność ponoszą zarówno wyprzedzający w niedozwolonym miejscu jak i osoba wyprzedzana, bo nie spojrzała w lusterko.
Tak się składa, że moja babcia skręcając kiedyś w lewo w dróżkę została potrącona przez gościa wyprzedzającego właśnie na podwójnej ciągłej. Nie miał prawa jazdy, dlatego wezwała policję, zamiast spisać orzeczenie o winie dla ubezpieczyciela. Gość chciał się dogadać, że spoko jego wina itp, więc jakież było jej zdziwienie, kiedy panowie policjanci orzekli tylko i wyłącznie jej winę. Typek dostał mandacik za brak prawa jazdy, ona za spowodowanie kolizji, mimo że wyprzedzał ją jakiś imbecyl na podwójnej ciągłej.
Zresztą, dla mnie ta cała sytuacja z Szydło to nie kwestia kogo wina wypadku, tylko jak przedstawia to pisowska tv vs. reszta mediów. PiS usilnie chce wybielić SZydło Dziewice i jej kierowców, pisząc durnoty o wyprzedzaniu jadąc 50km/h (po kiego grzyba wyprzedzać z taką prędkośćia, skoro wszyscy tyle jadą? ) czy malując przerywane pasy na "wizualizacji" miejsca wypadku. Z drugiej strony są jeszcze bardziej poj**ani posłowie PO, którzy namawiają 21 latka do podjęcia walki, wprowadzajac go tym samym do jeszcze większej ciemnej dupy (swoją droga, nikt nie zginał, nic takiego się nie stało, to nie wiem czemu za błachą stłuczkę chcą go do pierdla na 3 lata wsadzić? Gdyby był pijany to spoko, tak to nie wiem z jakiej racji.).
skręcając w lewo trzeba zachować ostrożność i przepuścić wszystkich, nawet nieprawidłowo wyprzedzające samochody.
Z tego co wiem, to w takim przypadku jest coś takiego jak współwina czyli technicznie rzecz biorąc odpowiedzialność ponoszą zarówno wyprzedzający w niedozwolonym miejscu jak i osoba wyprzedzana, bo nie spojrzała w lusterko.
Współwina jest wtedy jak pojazd, który wyprzedza, omija ma linię przerywaną. Wtedy skrecający w lewo jak i wyprzedzający ponoszą winę. Tam jest linia ciągła i nikt nie miał prawa dokonywać tam manewru wyprzedzania. Czy auto było przy prawej krawędzi jezdni czy przy lewej to nie ma znaczenia. W momencie kiedy pojazd wyprzedzający musi przekroczyć oś jezdni i ta oś jest oznaczona linią ciągłą to on ponosi odppwiedzialność za ten manewr bo świadomie łamie przepisy przekraczając linię ciagłą.
Oj Boban, Boban. Takie niesprawdzone rzeczy wypisujesz, naginając kodeks drogowy pod własne widzimisię. Zresztą wystarczy wpisać w google odpowiednia frazę i będzie milion postów o tym, jak ludzie skręcając zostali uderzeni przez palanta wyprzedzającego na podwójnej ciągłej i zostali uznanych za winnych, a nie współwinnych. Ogólnie też nie zgadzam się z taką interpretacja kodeksu, no ale co poradzić na głupie prawo? Można by to spokojnie zmienić, ale nikomu się nie chce.