Mam nadzieję, że Korwin wejdzie (choć ja głosuję na PO - jeśli w ogóle pójdę głosować; jest mi trochę nie po drodze), bo przynajmniej zacznie brać udział w poważnej polityce i będzie można lepiej ocenić, ile rzeczywiście jest wart (piszę to bez przekory). Ważniejsze oczywiście będą wybory za rok. Te stanowią tylko małą przymiarkę.