Chłopaki, w temacie o GT5 Snake_Plissken niedawno podał stosowną informację na ten temat, stąd tam odsyłam zainteresowanych.
A wracając do GoW III.
Ja tam akurat nie jestem kibicem sprzedaży, ponieważ nie zasiadam w zarządzie Sony. Oni niech się marwti, jak chcą mieć na kolejne nieletnie Japonki w strojach uczennic i pokrytego chromem Veyrona.
Jednak faktycznie. Z tą sprzedażą dziwna sprawa. Wybitne gry (VS, ICO) sprzedawały się jak się sprzedawały, a tasiemce od EA, wiadomo jak. Nowy T6, też nie przebije raczej MK vs DC.
Jeśli dla kogoś uciechą cielesna są wojenki fanboyowe, jego sprawa. Ja chciałbym aby GoW III sprzedał się wybornie, ponieważ najzwyczajniej w świecie chciałbym zagrać w okolicach euro 2012, w GoW IV.
Ja wolalłbym, aby kolesie z Santa Monica zabrali się za jakiś nowy tytuł/projekt.
WPIS! Świetnie robi Naughty Dog, na PSX Crash, na PS2 Jak & Daxter, na PS3 Uncharted, i wszystkie serie to hiciory - RESPECT!
Otóż to. Dobrze prawisz. Normalnie dałbym +, ale nie chciałbym być o kumoterstwo posądzany ^^'
A tak na poważnie, racja. Tylko czy gracze chcieli by zniknięcia ulubionego obok Leonidasa Spartiaty ze swoich telewizorów?
Niby Crasha oraz wesołego duetu również brak, ale teraz jakoś nikt specjalnie nie marudzi "chop, chop, Jak, Daxter, gdzieście są?"
Są inne wspaniałe przecie pozycję - vide wspomniany Uncharted. Jednak GoW, to nie kolejny THPS, czy PES. Ja osobiście nie czuję znużenia i swoistego odcinania kuponów. Wręcz przeciwnie, uważam, iz taki tytuł jak GoW wręcz należy się danej generacji konsoli powiedzmy te dwa razy.
Dlaczego? To popis kunsztu, w pewien sposób twór stworzony przez grupkę artystów. A , że dodatkowo wspaniale, jak mało która gra wypełnia nasz czas.... Czy to źle?
Ktoś może powiedzieć "ale to GoW II w HD* z nowymi bajerami". No tak, tylko, że przecież taki szablon można przypisać co najmniej 96% wychodzących produkcji.
Killzone2. Jakby nie było, również można określić Kz z PS2 z oprawą nowej generacji - mowa o trybie dla pojedynczego gracza. Z Raczet i Klank, przecież jest bliźniaczo wręcz. Nie przeszkadza mi to. Dlaczego? Ponieważ ich poprzedniczki były jednymi z moich ulubionych pozycji na poprzedniej generacji a kontynuatorki dostały ode mnie ten sam tytuł.
Przecież nie zawsze rewolucja w obrębie serii musi się udać jak przy przeskoku RE3 - RE4 - spójrzcie na MK przykładowo. Nawet wspaniały SF IV, konstruowany jest na modłę poprzedników z oprawą godną obecnych czasów.
Twórcy mieli tyle czasu, iż zapewne zaskoczą nas nie raz, nie dwa, serwując przy tym rozrywkę z najwyższej półki z oprawą godną czołówki gier na PS3.