Dzięki chłopaki za szybkie wyjaśnienia
. 3 minuty temu pękł level 60 i wreście wyznaczona granica 800GS przekroczona. Normalnie bym grę przeszedł ze 2x i opchnął na allegro, ale brakuje mi parę archiwasów i człowiek ma koszmary nocne. Te osiągnięcia to jest jakieś wcielone zło
. Nie wiem dlaczego mi się tak uroiło we łbie, że muszę z każdej gry wydusić te magiczne 800GS. Z jednej strony to fajna sprawa, bo motywuje do dalszego szarpania w grę, którą się praktycznie już przeszło. Znowu z drugiej strony te osiągnięcia ryją strasznie mózgi i czasami się gra tylko i wyłącznie dla punktów GS. Na szczęście ME jest warta przejścia przynajmniej 3-4x. Masa wątków, wciągająca fabuła, bardzo dobrze napisane dialogi, no można tak bez końca wymieniać.
Aha i jeszcze jedno. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej w roli głównej wypada Pani Schepard tzn. lepiej jest dopasowany głos kobiety i bardziej można się wczuć w stworzona przez siebie postać. (I tylko grając Pani komandor można obejrzeć scenkę les
)
ME ukończone i z wywalonym jęzorem czekam na drugą część
. Ciekawi mnie czy to prawda jest z tym, że będziemy kontynuować przygodę już napakowaną postacią z części pierwszej i najważniejsze. Czy nasze postępowania w pierwszej części będą wpływać na to, co przygotowali nam w ME2