Ankieta

Marihuana - legalize it or nat?

Jes ofkorzzzz
67 (59.3%)
NAT
34 (30.1%)
Nie mam zdania
12 (10.6%)

Głosów w sumie: 102

Autor Wątek: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]  (Przeczytany 107453 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pachu

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2006
  • Wiadomości: 2 886
  • Reputacja: 20
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #40 dnia: Lipca 18, 2008, 23:34:32 pm »
Ja jadę na dwa tygodnie do Holandii już jutro :P

<klask>

mateo

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #41 dnia: Lipca 18, 2008, 23:36:48 pm »
pachu nie bakaj tam za dużo. ;]

powtarzam, żeby nie było jakichś szopek, ja praktycznie wcale nie pale.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #42 dnia: Lipca 18, 2008, 23:54:13 pm »
Ja nigdy nie jarałem, alkoholu też nie pije za dużo(tylko towarzysko, czasem). Ile trzyma jeden skręt? I jeśli sie nie paliło to może być źle? :-?

Jeszcze niedawno byłem przeciw, ale po paru rundkach z wodną fajka jestem za.(Na fajce nie paliłem maryśki :grin:)

Patosław

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 18-01-2008
  • Wiadomości: 5 930
  • Reputacja: 147
  • Demons Souls <3
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #43 dnia: Lipca 18, 2008, 23:56:26 pm »
zależy czy jaką gandzie palisz
Opublikowane: Lipiec 18, 2008, 23:55:07
Jak najbardziej za.

Alkohol jest legalny i jakoś dzień w dzień połowa narodu nie chodzi nawalona w trzy dupy. Wiadomo, że jest dosyć dużo takich ludzi, ale to margines, patologia i jest to raczej niemożliwe do zniwelowania.

W naszym kraju to nigdy nie przejdzie, ale powinni przynajmniej ustalić jakąś minimalną ilość, którą można przy sobie mieć.

A co do zgonów - parę razy byłem świadkiem, że ktoś nawet po niewielkiej ilości się zmasakrował. W sumie sam taki kiedyś miałem, fajnie się zrobiłem w sumie, ale uwaliłem się na łóżku i nie mogłem nawet żadną kończyną ruszyć, leżałem tylko i słyszałem rozmowy kumpli z drugiego pokoju, którzy akurat zapuścili sobie jakiegoś "fikołka". Pojękiwania z filmu plus ich komentarze - wtedy to było straszne combo >_<
Pamiętam, jak pierwszy raz jarałem z butli. Też leżałem i nie mogłem ruszać nogami. Myślałem, że umrę. :lol:
W sumie kilka razy mi zabrało głos, nie mogłem nic powiedzieć. :lol:

Pierwsza butla/wiadro to było najbardziej intensywne doświadczenie w moim życiu  :lol:

pachu

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2006
  • Wiadomości: 2 886
  • Reputacja: 20
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #44 dnia: Lipca 18, 2008, 23:57:15 pm »
W głowie może ci siedziec od 3 do 5 godzin, gdzieś tak. I za pierwszym razem jedynie będzie ci się chciało pic. Nie będziesz miał w głowie pięknych wizji otaczającego cię świata.Za pierwszym razem, nic nie ma praktycznie.

Patosław

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 18-01-2008
  • Wiadomości: 5 930
  • Reputacja: 147
  • Demons Souls <3
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #45 dnia: Lipca 18, 2008, 23:58:35 pm »
W głowie może ci siedziec od 3 do 5 godzin, gdzieś tak. I za pierwszym razie jedynie będzie ci się chciało pic. Nie będziesz miał w głowie pięknych wizji otaczającego cię świata.Za pierwszym razem, nic nie ma praktycznie.

kłamstwo !  :-x

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #46 dnia: Lipca 19, 2008, 00:02:55 am »
Najważniejsza sprawa jeśli pierwszy raz chcesz sobie spróbować to odpowiednie towarzystwo. To muszą być naprawdę dobre ziomki, z którymi możesz się pośmiać, pogadać etc.

Właśnie wg mnie lolki są mnie zdradliwe niż szkło, więc ok. W sumie ciężko jest powiedzieć ile może to trzymać, bo każdy ma inną tolerancję na jaranie. W zależności od ilości i materiału to wydaje mi się, że ok. od 30 min. do 1 godz. (no ale znów - wszystko zależy od  człowieka).

Też nie nastawiaj się, że może być źle (wiadomo, że zawsze może); po prostu najlepiej umówić się właśnie z jakimiś kumplami, a wszelkie problemy zostawić w domu, w szkole czy gdzie indziej. I taka mała rada na początek - za pierwszym razem nie mieszaj z jakimś alkoholem, bo imo alko zwiększa właśnie prawdopodobieństwo, że może być źle. W moim odczuciu zmienia też fazę na taką bardziej kontemplacyjno-zamulastą  :-D


No ale właśnie tak jak pisze pachu - za pierwszym razem paliłem ze szkła i praktycznie nic nie miałem O__o Patrzyłem na przygłupawe mordy koleżków i próbowałem się jakoś wkręcić w klimat, ale nie wyszło :lol:
« Ostatnia zmiana: Lipca 19, 2008, 00:04:36 am wysłana przez Kresq »


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Ciapkas

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #47 dnia: Lipca 19, 2008, 00:23:34 am »
Heh dzięki za swoisty tutorial :D


_ReD_

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2005
  • Wiadomości: 4 959
  • Reputacja: 49
  • It is what it is
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #48 dnia: Lipca 19, 2008, 03:31:56 am »
Heheh jak ja sobie przypomne najlepsza bombe w moim zyciu to az chcialo by sie to przezyc jeszcze raz heheh. 5 litrowa butelka po wodzie mineralnej,  miedniczka pelna wody  i swiezy towar prosto od Holendrow heheh wygladalismy jak glupki ale wszyscy mieli to w dupie, wtedy to sie chyba z pol akademika tak nadupcylo ze glowa mala. Kazdy po sciagnieciu takiej chmury zostawal juz w pozycji kleczacej i byl tylko odsuwany na bok hehehhe, kolejka byla jak za miesem heheheh.

Tango

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #49 dnia: Lipca 19, 2008, 05:44:58 am »
Ja pamietam mialem wycieczke do krajow Beneluxu :cool: Trzeci dzien Holandia (Amsterdam), chcielismy cos dobrego, koles nam kupil biala dame. 3 buchy i kaplica lezalem na ziemi nie moglem sie podniesc, lezalem i sie smialem. Jakos sie podnioslem dopiero po godzinie. Mexyk. Bomba maksymalna.

FokA

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 20-03-2005
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 0
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #50 dnia: Lipca 19, 2008, 06:23:33 am »
Chyba białą wdowę Tango :wink: .... 2 razy w mojej 9 letnie karierze się poheftowałem po jarce  :oops: , to było na samym początku mej kariery . Teraz chciałbym się tak upalić ale się nie da :( Mnie teraz gandża tylko uspokaja , czasem się zaśmieje , ale tak początki były piękne :twisted: śmiech nie do opanowania jak się wchodziło do sklepu po jakąś wodę czy inną cole , nie to co teraz . Teraz tp bym musiał chyba papiera wrzucić , choć dobrze że nie ma już dobrych tak jak kiedyś , boje się że z racji wieku dostałbym dałna po np 2 papierach :shock:

Ps: Posłuchajcie w spokoju

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #51 dnia: Lipca 19, 2008, 08:38:39 am »
Cytuj
W głowie może ci siedziec od 3 do 5 godzin, gdzieś tak. I za pierwszym razem jedynie będzie ci się chciało pic. Nie będziesz miał w głowie pięknych wizji otaczającego cię świata.Za pierwszym razem, nic nie ma praktycznie.
To zależy od bardzo wielu rzeczy. Przede wszystkim od tego jak masz w główce poukładane. Na początku organizm się przed tym broni do tego stres i rzeczywiście może być tak że nic Cię nie weźmie (mój kolega dopiero za 4 razem  :lol:). Z drugiej strony jak już się spalisz i dalej będziesz brał buchy to może Ci wejść taka fazka że zamulisz kompletnie (mój kuzyn). Dlatego na początku nie pal zbyt dużo a jeśli nic nie wejdzie to następnym razem już na pewno tak  :wink: Najlepiej wmówić sobie że już kiedyś to robiłeś, podejść do tego na wielkim luzie i przede wszystkim nie bać się fazy bo zapewniam że wiele razy miałeś taka alkoholówke że upalenie się przy tym to nic. Podstawą jest również klawe towarzystwo, najlepiej z ludźmi których bardzo dobrze znasz i możesz porozmawiać o wszystkim. No bo po paleniu o to właśnie chodzi żeby rozmawiać. Aha daruj sobie na początek wymysły typu: wiadro, bongo, szisza, butla, pucha najlepiej bacik  :wink:

Tango

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #52 dnia: Lipca 19, 2008, 09:05:04 am »
Chyba białą wdowę Tango :wink: .... 2 razy w mojej 9 letnie karierze się poheftowałem po jarce  :oops: , to było na samym początku mej kariery . Teraz chciałbym się tak upalić ale się nie da :( Mnie teraz gandża tylko uspokaja , czasem się zaśmieje , ale tak początki były piękne :twisted: śmiech nie do opanowania jak się wchodziło do sklepu po jakąś wodę czy inną cole , nie to co teraz . Teraz tp bym musiał chyba papiera wrzucić , choć dobrze że nie ma już dobrych tak jak kiedyś , boje się że z racji wieku dostałbym dałna po np 2 papierach :shock:

Ps: Posłuchajcie w spokoju

dokladnie tak poje...mi sie  :P ale to kopa mialo ehh

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #53 dnia: Lipca 19, 2008, 11:40:24 am »
Po pierwsze to jakby zalegalizowali faje, to by nie było tyle chemikow na rynku. Nikt nie palił by ziola z feta i z eterem i innym dziadostwem, tylko na rynku bylby full naturalny towar. Po drugie szła by akcyza dla panstwa, a co za tym idzie pieniadze dla kraju.

Ale o czym my gadamy, w tym kraju to nie przejdzie...

svonston

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #54 dnia: Lipca 19, 2008, 13:02:46 pm »
Okej, jestem za legalizacją, ale wyjaśnijmy kilka rzeczy.

Zalegalizowane zielsko na rynku nie byłoby skunem pędzonym na siuskach i eterze, byłoby normalnym, lajtowym stuffem, który by Cię luzował po jednym gibonie, jak po jednym-dwóch piwach. Wiadomo, fajna sprawa, ale ludzie pieprzą o 12-letnich biegających dzieciakach z fajami w ryju. Głupota.
Jest zalegalizowany alkohol, niby od 18 lat, ale i tak dzieciaki chlają. Fakt, często jakiś typek lata z browarem, ale nie z vódką. Przynajmniej ja mało razy w swoim życiu widziałem taki widok. Proste, że na początku byłaby mega nagonka, ale jednocześnie mega podniecenie na bakanie, ale tak pewno też było z alkoholem. Że każdy chciał tego spróbować.
Druga sprawa - dzieciaki paląc jointa z takiej 'budki z bakaniem' poczuliby, że zostali wyruchani. Halo, jak to? Wcześniej paliłem z rury i jazda była po dwóch buchach, a tutaj spalilem całego gibona i co? Ach, bo synku to nie byłby stuff tak mocny, jaki teraz jest. Nie wiem, ile osób tutaj paliło, ale ci, którzy kosztowali wiedzą dobrze, że czasami potrafi zyebać po 2 buchach, a czasami jest lajt po całym wbiciu. Tak samo by było z tym gówienkiem sprzedawanym w coffeshop'ach.

Okej, przejdźmy teraz do tego, o czym czytałem już kilka razy. Zielsko -> twardsze narkotyki -> ruchanie i śluby z kozami czy legwanami. Kolejna bzdura.
Rozumiem, że gdy ktoś sobie sączy piwo, to później zacznie pić vódkę, na koncu spryskiwacze do szyb, bo tam też alko, ale lepiej kopie, a na końcu posunie swojego zwierzaka? Geez, co wy bierzecie, że macie takie chore jazdy.
Zielsko nie ryje wam beretu na poziomie koksu. Nie masz jazd, że ci kurczaki biegają po żołądku albo że masz dziką chcicę na swojego pupila. Macie strasznie marną wiedzę na temat działania THC.

By wytłumaczyć, jak po bakaniu byście się czuli (idąc za wikipedią):
Efekty doświadczane po spożyciu marihuany są indywidualne i zależne od ilości, rodzaju oraz jakości surowca, sposobu przyjmowania. Najczęstsze z nich, to:
    * polepszenie nastroju, euforia
    * tymczasowe upośledzenie pamięci krótkotrwałej, pobudzenie wyobraźni
    * "otwarcie zmysłów", wzmocnienie percepcji, wzmożona wrażliwość na bodźce
    * osłabienie koncentracji
    * zaburzenia w percepcji czasu
    * zwiększone łaknienie
    * suchość w ustach i pieczenie oczu, spowodowane wyschnięciem śluzówek
    * przyspieszone tętno, uczucie chłodu
    * spadek aktywności fizycznej


W sumie moim zdaniem lepsze to od maksymalnego upicia się, przy którym najczęściej towarzyszy nam w nocy miseczka i kilka niedźwiedzi do niej.

Reasumując twierdzę, że bakanie nie byłoby najgorszym wyjściem na rynku. Dobre, lajtowy stuff luzowałby tak samo, jak kilka rozwodnionych piw (po 5 zł za sztukę w pubie). Kończąc jednocześnie pytam, czemu dorośli, zdrowi na rozumie ludzie mogą się upić do nieprzytomności, a nie mogą zjarać gibona w zaciszu własnego domu?



Post sponsorowany przez Cypress Hill i Weed Mana:
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), gettin' me HIGH!!
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), gettin' me HIGH!!


: *

---
Aha, EDIT
Dla tych, którzy próbowali w złym towarzystwie i mieli bad trip'a - to tak, jakbyś się uchlał z jakimś typem, który ciągle zamula i masz doła. Nie śmiejesz się, nie bawisz, a siedzisz w kącie i gadasz z takim zyebem, który non stop gada Ci o twojej byłej. Nic fajnego. To samo z fają. Jak palisz z fajnym towarzystwem, to jest śmiech i zabawa, jak z gównianym - rzyganie i dół.
« Ostatnia zmiana: Lipca 19, 2008, 13:05:51 pm wysłana przez svonston »

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #55 dnia: Lipca 19, 2008, 13:33:59 pm »
Cytuj
to nie byłby stuff tak mocny, jaki teraz jest.
- Prawda jest taka że na zachodzie właśnie mają mocniejszy stafik niż my tu w Polsce. Zresztą odmianę wybiera się na miejscu a jest ich dużo. Weźmiesz sobie białą wdowę albo ak47 i głowa może zrobić się ciężka po jednym buchu.

svonston

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #56 dnia: Lipca 19, 2008, 13:40:09 pm »
Cytuj
to nie byłby stuff tak mocny, jaki teraz jest.
- Prawda jest taka że na zachodzie właśnie mają mocniejszy stafik niż my tu w Polsce. Zresztą odmianę wybiera się na miejscu a jest ich dużo. Weźmiesz sobie białą wdowę albo ak47 i głowa może zrobić się ciężka po jednym buchu.
Tak, sieq, ale jeżeli w Polsce już by przeszła legalizacja bakania (co jest moim zdaniem nie do osiągnięcia), to rząd zapewne uznałby jakiekolwiek granice i stuff sprzedawany w coffeshopach byłby lajtoway. Zdaję sobie sprawę z tego, co można teraz palić, chodzi mi o sytuacje po legalizacji.

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #57 dnia: Lipca 19, 2008, 14:41:35 pm »
Cytuj
co jest moim zdaniem nie do osiągnięcia
- Teraz na pewno nie ale kiedyś jak starszej części społeczeństwa już nie będzie to kto wie.

Co do tej mocy zielska to troszkę nie czaje. Państwo mierzyłoby ilość thc w stuufie? Zalegalizowali by tylko jeden słabiutki gatunek? Przecież nic by na tym nie zarobili bo kto by kupował nie kopiący materiał? Lepiej iść do lasu i poszukać samosi. Skoro konopie byłby legalne to każdy szanujący się właściciel coffeshopu chciałby mieć jak najwięcej gatunków najmocniejszych.

svonston

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #58 dnia: Lipca 19, 2008, 14:42:52 pm »
Niech będzie i twoje na wierzchu, nie będę psuł idealnego świata, nie chce mi się powtarzać tego, co napisałem wyżej.

Poza tym zanim dojdzie do legalizacji, to tyleeeee rzeczy może się zmienić. Dla mnie bez różnicy, co to będzie za towar. Czasem ma się ochotę na lajt i luz, czasem na Meksym w bani. Im większy wybór, tym dla konsumenta lepiej. Różnorodność ftw!
« Ostatnia zmiana: Lipca 19, 2008, 14:50:37 pm wysłana przez svonston »

FokA

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 20-03-2005
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 0
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #59 dnia: Lipca 19, 2008, 14:49:43 pm »
żadnych kryteriów trawowych !!!!! jeżeli miała by być legalizacja :x chce mocne skunksy palić (K2,white widow,ak47,norton) żadnych siejowatych ciulstw tylko skuny co kopią mnie po głowie

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #60 dnia: Lipca 19, 2008, 14:54:07 pm »
Sativa > Indica  :lol:

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #61 dnia: Lipca 19, 2008, 20:22:31 pm »
Jak legalizacja to beda wszystkie skuny nie boj sie. raz jak mi kolega przywiozl K2 z holandi to nie było czegos takiego jak u nas ze smiech, potem straszny młot, znow chwila fazy i dalej mułem siedzisz i rozmyslasz o niebieskich migdałach. Po tym to caly czas fazy są, tylko smiech humorek zajebisty- to co jest tego esencją. Niestety, jak chcesz sobie dobrego ziółka zapalic, to musisz miec wlasna plantacje, bo to co jest sprzedawane to czysty chemik z eterem, strychnina, z pigułami, z feta i h*j wie z czym jeszcze. A to tylko po to, by bardziej rył łeb...

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #62 dnia: Lipca 19, 2008, 22:22:48 pm »
Cytuj
chemik z eterem, strychnina, z pigułami, z feta i h*j wie z czym jeszcze.
- Trochę przesadzasz 8-). Polecam stronkę https://hyperreal.info/kanaba/

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #63 dnia: Lipca 20, 2008, 07:37:44 am »
Nie legalizować bo nie widzę powodu. Młodzież i osoby starsze naprawdę mają inne rzeczy do roboty niż popalanie trawki. Już wystarczy że MTV i Emo-kultura robi z dzisiejszego społeczeństwa debili, naprawdę trawka nie musi dokładać do tego.

Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia, albo znajdź sobie jakies hobby - masz za dużo wolnego czasu.

FokA

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 20-03-2005
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 0
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #64 dnia: Lipca 20, 2008, 07:50:06 am »
"Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia , albo znajdź sobie jakieś hobby - masz za dużo wolnego czasu."

Co Ty pier**lisz???????? czasu mam dla siebie na dobę z jakieś 6 h , śpię po 5 h , pracuje po 10/12.po pracy dziewczyna i wiesz co?Znajduję czas na trawkę . hobby mam i zapewniam Cię nie jest nim palenie baki.Palę bo to lubię , a Tobie men tak naprawdę nic do tego.I największa rozjebka " Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia..." Nie no :lol: , jestem Polakiem to żeby sobie zapalić mam się z kraju wynieść? ni hu hu jestem jego obywatelem tak samo jak Ty i nie zamierzam się wynosić.Też nie uważam się za debila.Ludzie z takimi poglądami jak TY nie powinni w ogóle do jakiejkolwiek władzy dochodzić w kraju.A teraz WON jak Ci się nie podoba,bo w temacie nie masz za dużo do powiedzenia z takimi poglądami

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #65 dnia: Lipca 20, 2008, 08:07:24 am »
Cytuj
Już wystarczy że MTV i Emo-kultura robi z dzisiejszego społeczeństwa debili, naprawdę trawka nie musi dokładać do tego.
- Ty się najeb alko ja się upale trawą i zobaczymy kto wyjdzie na debila  :wink:

FokA

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 20-03-2005
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 0
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #66 dnia: Lipca 20, 2008, 08:42:06 am »
hahahah Do kła dnie 8)

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #67 dnia: Lipca 20, 2008, 09:26:36 am »
Więc po pracy zamiast poświęcać czas dziewczynie trawkę palisz? :lol: Alkoholem się nigdy nie najebałem bo w przeciwieństwie do niektórych :P wiem kiedy przestać. Niektórzy muszą się uchlać na imprezach, a niektózy muszą zapalić trawkę bo nie potrafią znaleźć innej formy rozrywki. Ok, rozumiem, ale nie głosujcie w wyborach, ok?

sieq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-09-2006
  • Wiadomości: 2 850
  • Reputacja: 16
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #68 dnia: Lipca 20, 2008, 10:24:03 am »
Cytuj
Alkoholem się nigdy nie najebałem bo w przeciwieństwie do niektórych Razz
- No ładnie nigdy nie miałeś fazy po niczym a tu się udzielasz  :) Proponuje spróbować a później wydawać osądy.  Bladego pojęcia nie masz o fazie konopnej bo trzeba zapalić żeby zrozumieć o co w tym chodzi... Na koniec stare mądre japońskie przysłowie "Bez sake nawet kwiat wiśni wygląda bardzo zwyczajnie."
Z tymi wyborami to nie wiem o co Ci chodzi? UPR znowu startuje?

Tarniak

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #69 dnia: Lipca 20, 2008, 12:38:52 pm »
Wolę społeczeństwo upalone, niźli pijane. Zdelegalizować alkohol, zalegalizować zielonkę i podniesie się morale naszego społeczeństwa.

Nie korzystam już z dobrodziejstw, którejkolwiek używki, aczkolwiek wniosek jest prosty. Zbakana osoba nie działa z taką szkodą dla siebie i otoczenia jak pijana. Koniec, kropka, nie ma co polemizować.

FokA

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 20-03-2005
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 0
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #70 dnia: Lipca 20, 2008, 13:46:58 pm »
Więc po pracy zamiast poświęcać czas dziewczynie trawkę palisz? :lol:

Znajduje czas na wszystko m nie jest to dla mnie problemem...Tak jak sieq po niczym fazy nie miałeś a się udzielasz :lol:

A kręciło Ci się kiedyś w głowie po papierosie? Czy też nie palisz :lol:
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2008, 13:53:38 pm wysłana przez FokA »

Gerro31

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-02-2006
  • Wiadomości: 4 700
  • Reputacja: 35
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #71 dnia: Lipca 20, 2008, 13:52:16 pm »
Więc po pracy zamiast poświęcać czas dziewczynie trawkę palisz? :lol:

Bucu znajduje czas na wszystko...Tak jak sieq po niczym fazy nie miałeś a się udzielasz :lol:

To forum i ma prawo wypowiedzi, tak samo jak Ty. To, że nie jara, to tylko i wyłącznie dobrze o nim świadczy.

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #72 dnia: Lipca 20, 2008, 14:15:37 pm »
A kręciło Ci się kiedyś w głowie po papierosie? Czy też nie palisz :lol:
3 mentolowe w życiu jak miałem 12 lat, niesamowite gówno. 8)

svonston

  • Gość
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #73 dnia: Lipca 20, 2008, 14:19:37 pm »
Nie legalizować bo nie widzę powodu. Młodzież i osoby starsze naprawdę mają inne rzeczy do roboty niż popalanie trawki.
Skąd ty wiesz, co mają ludzie do roboty? Każdy powinien mieć wybór. Poza tym młodzież, to ludzie do lat ilu? 18stu? A starsi, to od 70ciu? Co z ludźmi międz 19 a 69 lat?

Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia, albo znajdź sobie jakies hobby - masz za dużo wolnego czasu.
Jak nie chcesz wierzyć w Boga - out z Polski, jak chcesz mieć wolność słowa - out z Polski, jak chcesz wyjść po 22 na dwór - out z Polski, jak chcesz zrobić milion innych rzeczy - out z Polski.

Jakby tak każdy myślał, to w Polsce żyłaby 1/10 społeczeństwa.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #74 dnia: Lipca 20, 2008, 15:50:18 pm »
Nie legalizować bo nie widzę powodu. Młodzież i osoby starsze naprawdę mają inne rzeczy do roboty niż popalanie trawki. Już wystarczy że MTV i Emo-kultura robi z dzisiejszego społeczeństwa debili, naprawdę trawka nie musi dokładać do tego.

Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia, albo znajdź sobie jakies hobby - masz za dużo wolnego czasu.
Nie wiem dlaczego nagle wyskoczyłeś z jakąś "emo-kulturą" (która w sumie z emo nie ma nic wspólnego).

Ale co chciałem powiedzieć - to, że ktoś lubi sobie zapalić wcale nie oznacza, że nie ma innych rzeczy do roboty. Myślę, że wszyscy tutaj mają dużo do roboty - praca, nauka, indywidualne zainteresowania w wolnym czasie. I nie róbmy z kogoś narkomana i nolife'a jeśli lubi sobie zapalić. Może to chore dla kogoś, ale traktuję to jako podobną formę relaksu jak oglądnięcie dobrego filmu, przeczytanie książki, albo odpalenie konsoli.

To, że ktoś to lubi nie oznacza, że jest debilem. Wg mnie ludzie są większymi debilami po alkoholu właśnie. Pali wielu ludzi po trzydziestce na przykład, którzy mają wyższe wykształcenie, pracują, mają rodzinę etc. Uważasz kogoś takiego za debila?
Z kolei pali też wielu gówniarzy, ale oni byliby debilami nawet gdyby np. nie palili. O czymś podobnym mówiłem w temacie o fajkach - jak ktoś jest bucem i pali np. na przystanku mając w dupie ludzi, którzym może to przeszkadzać, to tym samym bucem byłby nawet gdyby nie palił; gówno zawsze wypłynie na wierzch.

Ja na przykład swego czasu miałem większy problem z alkoholem niż z jaraniem. Na szczęście jakoś się opamiętałem.

Ale swoją drogą, że Foka trochę agresywnie zareagował - cóż, są też tacy, którzy nie są za legalizacją i każdy ma właśnie prawo do własnej opinii (ale jak powiedział np. Miazga, jest różnica między własną opinią, a bezmyślnym jechaniem na coś/kogoś), ale błagam - nie miejmy aż tak ciasnych umysłów.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

b.szym

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 15-06-2007
  • Wiadomości: 1 264
  • Reputacja: 1
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #75 dnia: Lipca 21, 2008, 08:45:53 am »
A ja się zgadzam z foką, agresywne to nie było, a konkretnie wyjaśnił co myśli na ten temat.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #76 dnia: Lipca 21, 2008, 09:22:04 am »
A ja się solidaryzuję z Castorem, z tym, że ja mam głęboko w zadzie czy ktoś leży zarzygany w bramie czy ma jakieś wizje po jakichś narkotykach i biega z gołą pałą po ulicy. Oczywiście do momentu, gdy nie zacznie mi fikać czy psuć ogólny ład (no ta goła faja nico zakłóca ład i porządek).

I nie wmawiajcie, że alkohol czy narkotyki są super. Wszystko co uzależnia nie jest super.

b.szym

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 15-06-2007
  • Wiadomości: 1 264
  • Reputacja: 1
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #77 dnia: Lipca 21, 2008, 09:26:27 am »
A ja się solidaryzuję z Castorem, z tym, że ja mam głęboko w zadzie czy ktoś leży zarzygany w bramie czy ma jakieś wizje po jakichś narkotykach i biega z gołą pałą po ulicy. Oczywiście do momentu, gdy nie zacznie mi fikać czy psuć ogólny ład (no ta goła faja nico zakłóca ład i porządek).

I nie wmawiajcie, że alkohol czy narkotyki są super. Wszystko co uzależnia nie jest super.
Trawka nie uzależnia.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #78 dnia: Lipca 21, 2008, 09:37:03 am »
Kawa też nie.

b.szym

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 15-06-2007
  • Wiadomości: 1 264
  • Reputacja: 1
Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
« Odpowiedź #79 dnia: Lipca 21, 2008, 09:39:03 am »
Kawa też nie.
Kawa też nie, tak samo jak trawka.
Może to dlatego, że jak sie zjara ze 2 gramy na tydzień, to trudno, żeby uzależniła. :lol:
Fakt, od miesiąca nie pale i czuje się świetnie. :)
A może jeszcze kwestia psychiki, kiedyś kopciłem fajki dzień w dzień i też się nie uzależniłem.


Dobra, teraz tylko podajemy adresy zamieszkania i numery telefonów, a będziemy mieli miłe towarzystwo panów milicjantów. :lol:
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2008, 09:49:11 am wysłana przez b.szym »