Hmm, nie mylisz cygaretek, które są fakin osom mocne (jakoś 3/4x mocniejsze od papierosów)? No, ale może te smakowe też są mocniejsze (luz, luz), więc trzeba spróbować.
Jakoś zwykłe papierosy do mnie nie przemówiły, palce śmierdzą okrutnie, a i nie ma w nich tej "poezji" i tego "aktu" ocierającego się o sztukę. Takie pospolite, no i słabe, za słabe, a śmierdzą.
Cygaro spaliłem i kurczę, dobre, oj dobre, ale nie do końca. Były słabsze momenty, ale ogólnie na plus. Trochę capi, ale smakowało mi i dobry dym.
Wyszedłem na chwilę z pokoju i wróciłem... ale smród!!! cool cool cool
Pół godzinki trwało zanim spaliłem, na koniec, gdy "pet" wystygnął w celach badawczych rozciąłem je i zupełnie inna budowa niż poprzednie mini cygara, które paliłem, nie mówiąc o fajkach czy cygaretkach. Dużo warstw liści tytoniu i duże kawałki tytoniu, podczas gdy w papierosach są drobne skrawki rośliny, na dodatek suche zupełnie.
Doświadczalnie chcę jeszcze spróbować sziszę, tytoń do żucia i snus.