Albert wytrzymał do 10 rundy - w zasadzie od początku Kliczko wybijał Polakowi z głowy jakiekolwiek myśli o wygranej. Jego lewa ręka trzymała Sosnowskiego na dystans, za gdy już uruchomił prawą - kilka razy trafił okrutnie. Mam nieodparte wrażenie, że gdyby Kliczko chciał - walka skończyłaby się w przeciągu dwóch rund.
Tak czy inaczej - Albert pokazał chęci i serce do walki - nie miał absolutnie żadnych szans, ale nie czekał na wyrok jak większość przeciwników Ukraińca. Ma szanse dostać teraz niezłą walkę i wyjść z drugiej ligi wagi ciężkiej(jeżeli pokona jakiegoś chociaż trochę znanego boksera).