Cyberpunk 2077 w ruchu. Gra dostanie też Anime

W trakcie dzisiejszego pokazu Nigdy City Wire CD Projekt Red zaskoczył graczy informacją, że razem z platformą Netflix pracują nad 10-odcinkowym serialem animowanym Cyberpunk: Edgerunners, za który odpowiada studio TRIGGER (Kill la Kill, Little Witch Academia). Niestety, zobaczymy go dopiero w 2022 roku.

Przejdźmy jednak do meritum. Cyberpunk 2077 w końcu dostał nowy trailer i chociaż nie należy on do najdłuższych - to raptem 2 minuty, to widać, że gra znacząco się rozrosła. Podoba mi się miasto - mroczne, gęsto zabudowane (chyba najbardziej spośród sandboxów), pełno tu neonów i uliczek w które strach wejść aby nie stracić życia. Kolejny raz też okazuje się, że mimo pełnego systemu dnia i nocy cyberpunkowy świat wygląda dobrze nie tylko po zmierzchu i zdecydowanie broni się, czego fani papierowego RPG akurat pewni nie byli. Pustynia poza miastem? Zupełnie jak wyjęta z Mad Maxa.

Poza tym, jest oczywiście intensywnie, jucha lata na lewo i prawo, kule świszczą a trup ściele się gęsto; bohaterowie półświatka prześcigają się w tym kto ma więcej biżuterii i szerszy obwód w klacie i od razu wiadomo kto gdzie rządzi, a kto jest tylko przydupasem. Akcja toczyć się będzie nie tylko na ziemi, ale czasem i w powietrzu, czy na dachach budynków. Momentami gra przypomina wręcz bardziej Mirrors Edge, niż GTA. Zresztą, sam motyw Edgerunnerów który będzie rozwinięty w anime, też będzie jednak o tym - pamiętajmy jednak, że samo uniwersum Cyberpunka powstało w 1983 roku, więc zarzuty o zgapianie czegokolwiek byłyby nie na miejscu.

Poza krótkim zwiastunem dostaliśmy też prezentację skorzystania z usługi Braindance - przeżywania wspomnień innej osoby, które zapewne będą pozwalały odkryć potrzebne nam w misjach informacje i zapoznać się z terenem przed akcją. Wygląda więc, że Cyberpunk będzie mixem pomysłów z wielu gier które już znamy i użyje ich w zupełnie nowy sposób. Premiera niezmiennie (a przynajmniej na dzisiejszy dzień) - 19 listopada.