TCL wspomina o PS5 Pro i New Xbox Series, ale to blef
Każdy z nas może spojrzeć w szklaną kulę i wskazać informacje o kolejnej "pół generacji" konsol, mnożąc obecne obietnice razy dwa.
Kiedyś świat był prosty. Co 5-7 lat pojawiała się nowa generacja konsol, która miała wszystko kilka razy lepsze od poprzedniej, na start dostawała dosłownie garstkę gier, ale po 6-12 miesiącach można było już przesiadać się na nowszy sprzęt, bowiem gier nie brakowało. Często też, w momencie premiery, konsole oferowały znacznie więcej niż PC, w niższej cenie. Chociażby scrollowanie ekranu, które bez problemu działało na NESie w 1985, na PC udało się odtworzyć dopiero w 1990 w prototypie gry Dangerous Dave in Copyright Infringement (od idSoftware, twórców Dooma). Pierwszy Quake, jedna z pierwszych prawdziwie trójwymiarowych gier (takich z polygonami, zamiast ścian bilboardowych jak w Wolfenstein 3D), wyszedł dopiero 1,5 roku po premierze PSX, gdzie 3D hulało na konsoli jeszcze w przedpremierowych pokazach tech dema z T-Rexem już w 1994 roku.
Czasy się jednak zmieniają i w ostatniej generacji po kilku latach PC przegoniły konsole na tyle, że zdecydowanie się wypuścić ulepszone konsole, ale nakazując twórcom gier robić je tak, aby działały na normalnym sprzęcie, a na nowszym odpalały się w wyższej rozdzielczości, z większą liczbą efektów, lub większą liczbą klatek na sekundę. Doszło do tego, że gry zaczęły oferować którą z opcji wolimy i niczym w PCtowych produkcjach, oferować do wyboru tryby graficzne. W końcu jednak od ich premiery minęła podobna ilość czasu, jak od premiery ósmej generacji do Xboxa One X i PS4 Pro, więc nie było wyjścia - zamiast wprowadzać trzeci rzut tej samej generacji, nadeszła pora na Xboxa Series X/S oraz PlayStation 5.
Oczywistym wydaje się więc, że i ta generacja może wyglądać podobnie. Ba, dzisiaj, na prezentacji telewizorów chińskiej firmy TCL, pojawiło się już nawet info nie tylko o tym, że takie konsole się pojawią, ale także podano już nawet ich możliwości 8K i 120 FPS.
Absolutnie nie jest jednak tak, że TCL ma jakieś przecieki na ten temat. Firma sama wydedukowała sobie, że skoro było tak w poprzedniej generacji, to i w tej musi to nastąpić, a według wyliczeń, wypada to gdzieś na przełomie lat 2023 i 2024. Skoro też każda kolejna iteracja konsol stara się podwoić możliwości poprzedniej, to wstawiono podwojoną teoretyczną moc obecnych konsol.
Szkopuł jednak w tym, że mimo upływu ponad 1,5 roku od premiery PS5 i XSX, konsole te nie rozwinęły jeszcze skrzydeł. Nie dostały nawet jeszcze porządnych tytułów, wykorzystujących ich moc, a większość produkcji - przez problemy z dostępnością sprzętu i zbyt małą bazę graczy - wychodzi też na poprzednie konsole (PS4 i XOne). Ciężko wypuszczać ulepszony sprzęt, skoro ten obecny nie miał okazji zbliżyć się do granic swoich możliwości. Ciężko też wypuścić nową konsolę, gdy baza użytkowników tej podstawowej stoi jeszcze w kolejkach po nią i twórcy mają za małą bazę graczy, przez co nadal więcej zarabiają na PS4 i XOne...
Oczywiście zakładam, że TLC chciało w ten sposób pokazać, że ich telewizory są już dziś gotowe na każde, nawet wymagania - z obecnego doświadczenia wiemy jednak, że dziewiąta generacja nie radzi sobie z obiecanym 4K i 60 FPS na raz, nie mówiąc już o Ray Tracingu - gdzie więc generacja 9.5 miałaby generować nam jeszcze 2x lepszy obraz, niż to, o czym jak na razie jedynie marzymy. Takie konsole musiałyby chyba kosztować z 5000-6000zł i raczej nie znalazłyby za wielu chętnych, bo to już gruba cenowa przesada.
Oczywiście bardzo fajnie, że TLC chce oferować wsparcie aż takich rozdzielczości i tylu klatek na sekundę, ja jednak zapytam standardowym "a na co to komu". 8K nie jest nowym standardem, telewizory z nim można kupić od jakiegoś czasu, ale nawet do kin nie kręci się filmów w aż tak wielkiej rozdzielczości (zazwyczaj jest to raptem 2K, nawet do IMAXów) - gdyż ludzkie oko odróżnia te rozdzielczości jedynie z bardzo bliska. Owszem, zauważymy różnicę, siedząc przed ekranem tak samo blisko jak przed komputerem - ale z odległości typowej kanapy (a ta powinna się zwiększać wraz z rozmiarem ekranu), nawet 4K bywa nie do odróżnienia od Full HD (2K). Z mojego doświadczenia, jako posiadacza obu nowych konsol, to ilość klatek na sekundę wpływa na odbiór gry - zrezygnowanie z 4K kosztem dynamicznej rozdzielczości która wygeneruje obraz między 1920 a 3840 klatek - przy 50 calowym telewizorze jest nie do odróżnienia z odległości 2 metrów.
Równie dobrze, mogę napisać, że 10 generacja konsol zaoferuje nam obraz 16K i 240FPS, bo kto bogatemu zabroni? Rzucenie parametrami dwa razy lepszymi nie jest problemem, chociaż tutaj już widać, że są to parametry, których na pewno byśmy nie potrzebowali do gier i to co podaje TLC w sumie uznałbym już za górną granicę potrzeb graczy. Co więcej, dziś nawet zamiast 8K i 120FPS, wolelibyśmy dostać jakiekolwiek fajne gry, zamiast takiej posuchy, jaką mamy prawie dwa lata?
Co ciekawe, na PS5 wyszła już gra oferująca tryb 8K - The Touryst. Nie do końca, bowiem PS5 nie oferuje na wyjściu do telewizora aż tak wysokiej rozdzielczości, ale gra renderuje się w 60 FPS w tym rozmiarze i jest następnie zmniejszana (zamiast jak reszta - powiększana), do 4K. Kto wie, może więc TCL miało rację i gdy wyjdzie generacja 9.5 - to The Touryst będzie miało okazje zostać pierwszym i jedynym tytułem oferującym to, co dziś zapowiedzieli.
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Recenzja: The Crew Motorfest Year 2 Pass - Wczoraj, 15:00
• Wiecie gdzie Avowed jest najdroższy na świecie? Zgadza się... w Polsce! - 15.11.2024 19:02
• Sea of Stars powraca z trybem kooperacji w darmowej aktualizacji! - 15.11.2024 09:00
• Recenzja: Call of Duty: Black Ops 6 - 14.11.2024 17:00
Komentarze
Tak zgadza się. Póki co nawet w połowie nie wykorzystali nowych konsol. Niech się skupią na slimach, bo tego oczekuję. Xbox może nie jest duży ale PS5 to chyba największa domowa konsola w dziejach.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: