Hogwarts Legacy zachwyca na nowych ujęciach
Sony chciało się przy okazji pochwalić, że to na ich konsoli gra będzie "najlepsza" - ale to dotyczyć będzie głównie zewnętrznych urządzeń podpiętych do konsoli. Mogliby jeszcze wyczarować większe dostawy sprzętu...
Hogwarts Legacy jeszcze na etapie pierwszej zapowiedzi przed premierą podniosło u mnie ciśnienie. Nie jestem może wielkim fanem przygód Harrego Poterra (przeczytałem tylko jedną książkę w czasach gdy drugiej jeszcze nie było w księgarniach), ale wcale nie trzeba nim być, żeby grą się dobrze bawić - bowiem fabuła przenosi nas do XIX wieku, czyli dobrze ponad 150 lat przed tym, jak narodzili się rodzice czarodzieja który pokonał sami-wiecie-kogo.
Można więc powiedzieć, że będzie to opowieść o magii, w znanej miejscówce, ale w zupełnie nieznanych realiach. Hogwart, w którym magia i tradycja totalnie wypierały jakąkolwiek technologię świetnie się do tego nadaje, bowiem cofając się o blisko 200 lat - poza znanymi twarzami nie trzeba z niego nic a nic usuwać.
Gdy przypomnę sobie pierwsze dwie gry o Potterze z PSX, pamiętam jakie wrażenie robiła na mnie wersja z PS2, która wydawała się, jakby robiła skok o więcej niż generację. Teraz - głównie z racji braku kolejnych gier na późniejszych generacjach - wrażenie mam podobne. Pomieszczenia są dopieszczone, pełne detali, ozdób, przyrządów i ludzi, co sprawia wrażenie, że świat w grze żyje we własnym tempie. Najbardziej jednak cieszy oko to, że nie będziemy ograniczeni do wnętrza murów, a świat który zwiedzimy wydaje się być mocno otwarty - oczywiście może to być otwartość podobna np. do rejonu Madagaskaru który zwiedzaliśmy w Uncharted 4, gdzie raczej mieliśmy możliwość odwiedzania polan połączonych ścieżkami - ale to i tak lepsze, niż "korytarze" znane z wielu przygodowych gier.
Oczywiście nowy trailer wychwala możliwości PS5, których nie ma konkurencja - adaptacyjne triggery, światła LED które dostosują się do barw pomieszczenia w którym jesteśmy, dźwięk 3D, ultradźwiękowe wibracje (też w 3D). To oczywiście wpływa na naszą immersję, ale zapewne Xbox mógłby się tutaj pochwalić chociażby Quick Resume, a i pewnie za chwilę którejś z firm uda się stworzyć jakiś odpowiednik technologii DLSS (lub prędzej jakąś inkarnację AMD FSR) i wtedy będzie okazja licytować się na rozdzielczości i możliwe do wyciśnięcia klatki, dzięki lepszemu skalowaniu obrazu. Wiadomo, że liczymy na 60 FPS i pełne 4K, ale nie pogniewamy się, jeśli dostaniemy 80% tej rozdzielczości, lub chociaż pełen Ray Tracing przy najwyższej liczbie klatek.
Co ciekawe, Sony próbując chwalić się, że to u nich gra będzie najładniejsza totalnie zapomniało, że pozycja trafi też na starsze konsole (a nawet na Nintendo Switcha!) i na PS4 już takich bajerów nie zobaczymy. Można być jednak pewnym, że skoro przenośna konsola też jest targetem, to nawet na najsłabszym sprzęcie poprzedniej generacji - Xboxie One S - gra będzie działać płynnie. Takie czary.
Premiera (o ile tiara przydziału premier się nie pomyliła) jeszcze przed tegorocznymi świętami - niemal 2 lata po pierwotnej zapowiedzi.
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Twórcy Hogwart's Legacy szukają pracowników do nowego projektu! - 07.08.2023 14:22
• Hogwarts Legacy kandydatem do gry roku - 07.02.2023 23:38
• W Hogwarts Legacy można zagrać 3 dni przed premierą - 03.02.2023 23:05
• Hogwarts Legacy niestety opóźnione - 12.08.2022 22:47
• Hogwarts Legacy na długim zwiastunie - 17.03.2022 22:57
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: