Te paskudne gry znowu winne! Meksyk zapowiada podatek od brutalnych gier

Wszyscy na GameOnly kochamy gry! Wielu z nas lubi też brutalne gry wideo. W końcu jest to rozrywka pozwalająca nam wczuć się w postaci i robić rzeczy, które w prawdziwym życiu byłyby niemożliwe. W grach nierzadko rozpłatujemy przeciwników na pół wielkimi mieczami i burzymy całe miasta w ogromnych bitwach jak w Battlefield 6. No to gracze z Meksyku za takie przyjemności sobie dodatkowo zapłacą...

Jak donosi redakcja Insider Gaming, Meksykański rząd w swojej mądrości ma zamiar obłożyć brutalne gry dodatkowym podatkiem. Miałby on wynosić 8% i mieć zastosowanie jedynie do gier otrzymujących klasyfikację +18 lub "Tylko dla dorosłych". Spytacie co za różnica? Sami zachodzimy w głowę, ale w Amerykańskim i Meksykańskim systemie klasyfikacji wiekowej takie kwiatki są. Ogólnie rzecz biorąc +18 to gry brutalne, a Adults Only — wyjątkowo brutalne.

Podatek byłby naliczany w stosunku do gier zarówno w formie pudełkowej, jak i cyfrowej. Oczywiście na reakcję nie trzeba było długo czekać — ludzie się wkurzyli. Podejrzewamy, że wkurzyli się też właściciele sklepów cyfrowych, czyli Sony, Microsoft i Nintendo, którzy musieliby zaktualizować i podnieść ceny, co nie spodoba się klientom.

Pierwsza propozycja nowego podatku została przedstawiona jeszcze we wrześniu i w projekcie można było przeczytać tradycyjne już i znane nam wszystkim bzdury o tym, że "badania dowiodły, iż brutalne gry wideo wzmagając agresję i szkodą psychicznie". Sęk w tym, że oczywiście w żadnym miejscu nie podano źródła tych rewelacji. Wiadomo dlaczego — w prawdziwych badaniach wyniki są odwrotne, według badań gry pomagają rozładować agresję i poprawiają stan psychiczny graczy.

Prawo jeszcze nie weszło w życie, a teraz trafi pod głosowanie do Meksykańskiego senatu. Jeśli uda się je przegłosować, to módlmy się, żeby nasi rządzący nie wpadli na podobnie absurdalne pomysły w imię ratowania budżetu. Inaczej w GTA 6, Mortal Kombat czy Postal pogramy sobie jeszcze drożej.