Recenzja

Recenzja FIFA 13

FIFA 12 okazała się wielkim skokiem jakościowym względem swojej poprzedniczki. Została niezwykle ciepło przyjęta zarówno przez graczy, jak i recenzentów. Nowe rozwiązania w formie zaawansowanego (choć nie bezbłędnego) silnika fizycznego oraz nowej, trudniejszej obrony przyjęły się na tyle, że nikt nie wyobrażał sobie już powrotu do „jedenastki”.

Minął rok, a EA wydało właśnie kolejną odsłonę swojej flagowej gry sportowej. Czy i tym razem zmiany są rewolucyjne?

Seria FIFA to jedna z dwóch marek w branży elektronicznej rozgrywki, które na poważnie zajmują się tworzeniem gier o najbardziej popularnym sporcie na świecie. W tym roku Kanadyjczycy zastosowali się do swojej zasady, która mówi, że rewolucję wprowadzamy raz na dwa lata, a rok przerwy między nimi, to mniej odważne… ewolucje. Największymi nowościami, jakie, w tym roku, zaimplementowano to nowa „fizyka” piłki oraz inteligentny atak. Pierwsza z poprawek widoczna jest już po pierwszym uruchomieniu gry. W praktyce wygląda to tak, że piłka mniej „klei się” do nogi. Nieraz zdarzy nam się ją zgubić podczas przyjęcia lub strzelić/stracić bramkę po rykoszecie, co do tej pory było niezwykłą rzadkością. Mówiąc o poprawionym zachowaniu piłki, mam na myśli też strzały, które jeszcze nigdy, w całej historii serii, nie były tak dobre. Wreszcie da się strzelić soczystego woleja czy bombę zza pola karnego. Poprawka ta w praktyce sprawdza się bardzo dobrze, jednak odniosłem wrażenie, że bramki zza szesnastki padają odrobinę za często. Dziwne jest też to, że przycisk precyzyjnego strzału przestał być przydatny. Bardziej precyzyjnie strzelimy wciskając sam przycisk strzału niż przycisk strzału wraz z przyciskiem precyzyjnego strzału. Trochę to niedorzeczne, ale fakt faktem, finezyjne strzały, które wykonujemy za pomocą wspomnianej kombinacji, również czasami skutkują zdobyczami bramkowymi.

Inteligentny atak w zamyśle autorów , nie miał być tak dużą rewolucją, jaką była zmieniona obrona. Trzeba przyznać, że nasi kompani w napadzie są o wiele bardziej rozgarnięci przy wychodzeniu na pozycję. Dużo teraz zależy od tego, kto rozgrywa piłkę w ataku. Na ten przykład, jeśli weźmiemy naszego polskiego Jakuba Błaszczykowskiego, będzie on szukał w miarę prostego i pewnego zakończenia akcji. Natomiast jeśli piłka powędruje do wirtuozów pokroju Mesuta Ozila czy Luki Modricia, to rozwinie się przed nami cały wachlarz mniej lub bardziej skomplikowanych rozwiązań. W „trzynastce” gra się o wiele szybciej, dzięki czemu nieco łatwiej mają gracze, którzy potrafią umiejętnie kontratakować. Usprawniona została „rewolucja” z poprzedniej części, a więc silnik kolizji, który faktycznie teraz wygląda dużo bardziej realistycznie, aczkolwiek sporadycznie skutkuje śmiesznymi sytuacjami jak np. latające ludki… Jak co roku dograno oczywiście nowe animacje. Z pamiętników developerów wiemy, że próbowano odtworzyć nawet dość ekwilibrystyczną bramkę Danny’ego Welbecka z meczu ze Szwecją podczas Euro 2012. Najciekawszą nowinką jest jednak tryb Skill Games, który składa się z licznych zadań, za których wykonywanie zgarniamy punkty, potrzebna nam do odblokowania nowego poziomu wyzwań.

Bardzo ciekawym dodatkiem do rozgrywki jest EA Match Day, który szczegółowo aktualizuje składy i formę poszczególnych drużyn na podstawie ostatnich meczów. FIFA, jak co roku, mocno stawia na elementy społecznościowe, dzięki czemu możemy wspierać swój klub i zdobywać na jego konto punkty. Nowością jest również specjalny sklep, w którym w zamian za punkty doświadczenia, możemy kupić nowe cie szynki, klasyczne stroje niektórych drużyn, piłki czy buty. Wizualnie twór EA Sports prezentuje się nieco lepiej niż w zeszłym roku. Różnica zależy oczywiście od danej drużyny czy stadionu. Po raz kolejny dodano nowe modele twarzy niektórych zawodników. Stworzono również kilka nowych aren. Zabrakło wśród nich Camp Nou, ponieważ Kanadyjczycy nie uzyskali na nią licencji. Osobiście nie sympatyzuję z katalońskim klubem, ale to przecież stadion jednej z dwóch najlepszych ekip na świecie, dlatego tym bardziej dziwi jego brak. Kibice nadal wyglądają słabo, jednak to, co rzuciło mi się w oczy, to znacznie bardziej realny wygląd boisk Premier League z perspektywy rozgrywanego meczu (boiska i otoczenie wyglądają identycznie jak podczas transmisji telewizyjnej). Tryby online to klasyka gatunku, czyli klasyczny mecz towarzyski czy bardzo lubiane w środowisku graczy sezony pojedynków. W tych drugich nowością jest to, że oprócz awansu i spadku, teraz możliwe jest też zwycięstwo w lidze, za które zostajemy uhonorowani odpowiednim pucharkiem. Na słabym poziomie po raz kolejny stoi polski komentarz. Bardzo mało nowych kwestii oraz brak alternatywnego komentarza (jaki zagościł w angielskiej wersji), to dla mnie osobiście spory minus, ponieważ panowie Sz&Sz przez 7 lat zdążyli mi się już mocno osłuchać.

FIFA 13 to według mnie najlepsza obecnie gra, traktująca o piłce nożnej, chociaż warto zaznaczyć, że konkurencja w tym roku jest silna jak nigdy. Przyczepić można się do tego, że usprawnień nie jest tak dużo, jak zapewne byśmy tego chcieli, ale zdecydowanie nie jest to ta sama gra, co edycja poprzednia, tyle, że ze zmienionym pudełkiem. Myślę, że jest to dobry wybór zarówno dla tych graczy, którzy na wirtualnych piłkach zjedli zęby, jak i dla takich, którzy na co dzień nie parają się najpopularniejszą z dyscyplin sportowych. Warto jednak dobrze przemyśleć zakup, gdyż, tak jak powiedziałem, PES 2013 to również bardzo dana produkcja.

Nasza ocena: 8.5/10

Czas czytania: 5 minut, 30 sekund
Komentarze
...
#1
~jan
4123 dni temu

fifa 13 naj lepsa

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: