W inFamous wcielamy się w Cole' a McGratha, przeciętnego mieszkańca Empire City, na co dzień pełniącego fuchę kuriera. Historia rozpoczyna się od chwili, w której dostał on najzwyczajniejsze w życiu zlecenie dostarczenia przesyłki. Pech chciał jednak, że paczka niespodziewanie eksplodowała niszcząc wszystko wokół przy życiu pozostawiając jedynie naszego bohatera. Po dwóch tygodniach od nieszczęsnego zdarzenia, Cole odzyskuje świadomość, aby przekonać się o tym, że życie, które kiedyś wiódł nigdy już nie będzie takie same. Wybuch spowodował lawinę wydarzeń, która zamieniła niegdyś spokojne miasto w istny chaos. Okoliczne gangi zdominowały dzielnice Empire City, wprowadzając swoją brutalną dyktaturę. Jak by tego było mało, w mieście pojawiła się tajemnicza epidemia, która w zastraszającym tempie zaczęła szerzyć się wśród mieszkańców. Jak to już bywa w życiu, gdy dochodzi do jakiegoś strasznego wydarzenia ludzie zawsze szukają kozła ofiarnego. Winą za wybuch obarczono zdezorientowanego całą tą sytuacją McGrath' a, oskarżając go o zamach terrorystyczny. Cała ta sytuacja mogłaby się wydawać dla niego tragiczna, gdyby nie malutka niespodzianka, jaką sprawił mu los. Mianowicie Cole zaczął odkrywać w sobie niezwykłe zdolności związane z kontrolą elektryczności oraz niesamowitą wytrzymałością. Dały mu one przewagę, której potrzebował oraz szansę na przetrwanie w zdewastowanym, pełnym niebezpieczeństw mieście.
Cole McGrath to naprawdę konkretny zawodnik. Przepływające pod jego skórą impulsy elektryczne potrafi spożytkować na wiele różnych sposobów. Może, więc strzelać błyskawicami na prawo i lewo, rzucać kulami prądu czy też tworzyć ogromne wyładowania elektryczne, które zadziwiająco dobrze odpychają napotkane przeszkody. A co powiecie na to, iż wszystkie moce Cola przypominają rzeczywiste bronie. Do dyspozycji mamy, Np odpowiednik karabinu, granatów, snajperki i lasera. Każda z szesnastu dostępnych zdolności posiada możliwość przynajmniej trzykrotnego ulepszenia. Jest więc, w czym wybierać. Dodatkowo nasz bohater potrafi zeskoczyć z kilkunastopiętrowego budynku nie tylko nie robiąc sobie krzywdy, ale tez przy lądowaniu wywołać potężną falę uderzeniową. To nie koniec atrakcji, warto wspomnieć o zwykłych umiejętnościach takich jak kopanie tyłków czy pranie po dziobach. O dziwo opcja ta przydaje się bardzo często, ponieważ nie raz po prostu zabraknie nam prądu, a ten w ciele Cola nie generuje się sam. Najprostszym sposobem podładowania zużytej energii jest wyssanie jej ze wszelakich napotkanych urządzeń. Możemy, więc dopaść pobliską latarnię, samochód czy słup wysokiego napięcia i po chwili znów cieszyć się zasobami pełnej mocy. Warto wspomnieć, iż nasz mały elektryk nie potrafi pływać, strzelać z broni palnej, czy też poruszać się jakimkolwiek pojazdem, co akurat w jego przypadku wydaje się oczywiste. Za to niczym doświadczony alpinista doskonale radzi sobie ze wszelką wspinaczką. Widać, że twórcy postawili sobie za cel stworzenia perfekcyjnej interakcji ze wszystkimi dostępnymi obiektami w grze. Dosłownie na każdy budynek możemy się wspiąć za sprawą okien, parapetów czy też wystających kolumn. A tych w Empire City nie brakuje. Warto także podkreślić, że Cole potrafi ciskać błyskawicami w przeciwników podczas biegania i wspinania się, co jest naprawdę sporym ułatwieniem. Do naszej dyspozycji oddano trzy połączone ze sobą wyspy. Każdą z nich odpowiednio rozbudowano do naprawdę przyzwoitych rozmiarów. Niestety zabrakło przepychu na miarę Liberty City, to jednak muszę zaznaczyć, iż wszystkie wyspy możemy eksplorować nie tylko wzdłuż i wszerz, ale także i w górę. Za co należy przyznać ogromny order szacunku twórcom.
Empire City to miasto przesiąknięte brudnym i mrocznym klimatem. Ulice świecą pustkami, wszędzie leżą wraki zniszczonych samochodów, mieszkańcy zaś w panice wypatrują zagrożenia w postaci okolicznych gangów. Przeciwnicy, z którymi się zmierzymy to szybkie i zwinne istoty, które nie raz zalezą nam za skórę. W grze znajdziemy ich kilka rodzajów, począwszy od zwykłych rzezimieszków a skończywszy na szybkich i zdeterminowanych mutantach z wyglądu przypominających faszystów. Ich SI stoi na bardzo wysokim poziomie, często niczym Markus Fenix chowają się za przeszkodami, okrążają nas w najmniej oczekiwanych momentach, czy też używają specjalnych ataków w sytuacjach czysto kryzysowych. Przez co inFamous jest grą naprawdę trudną i wymagającą. W starciu liczy się taktyka, co jest ogromnym plusem. Warto jeszcze wspomnieć o walkach z pokaźniejszymi przeciwnikami. Trzeba się naprawdę porządnie napocić, aby ich wysłać na tamten świat. Za każdego zabitego przeciwnika dostajemy punkty doświadczenia, za które możemy ulepszyć większość z naszych mocy. W zależności od dokonanego wyboru mogą one podążyć ścieżką dobra lub zła, co przekłada się później na wygląd naszego bohatera, relacje z mieszkańcami oraz fabułę. W grze zaimplementowano system karmy, którą otrzymujemy po wykonanych misjach. Te zaś podzielono na trzy główne rodzaje, do wyboru mamy, więc zadania fabularne, poboczne i specjalne. Nie będę zasypywał was tutaj przykładami, ponieważ nie chcę psuć nikomu przyjemności z zabawy, więc napiszę jedynie tyle, iż zadbano o ich dużą różnorodność. Większość dostępnych misji możemy ukończyć na dwa różne sposoby, wspomniany wyżej aspekt dobra i zła. Oczywiście wybór przełoży się na naszą dalszą egzystencję w Empire City. Dlatego więc przed jego dokonaniem warto się zastanowić, po której stronie mocy staniemy. Czy Cole pochłonął całą moc drzemiącą w PlayStation 3? Bardzo bym chciał odpowiedzieć twierdząco na zadane powyżej pytanie jednak nie mogę tego zrobić, ponieważ taka odpowiedź mijałaby się z rzeczywistością. Owszem gra wygląda naprawdę przyzwoicie, jednak mianem najładniejszego tytułu obecnej generacji bym jej nie określił. Ale po kolei. Przede wszystkim na wielką uwagę zasługują wszelkie efekty świetlne takie jak błyskawice, wybuchy czy fale uderzeniowe.Fizyka w grze potrafi zachwycić, szczególnie momenty, w których rzucamy wrakami samochodów w naszych przeciwników czy też dewastujemy elementy otoczenia niestety tylko te, na które pozwolili nam twórcy. Kolejna rzecz, która od początku rzuca się w oczy to niesamowicie dobrze odwzorowana animacja głównego bohatera. Doskonale zadbano o to, aby wszystkie jego ruchy wyglądały bardzo naturalnie.
Miasto Empire City zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Jest mrocznie i stylowo, czyli tak jak się tego spodziewałem. Niestety w grze często możemy dostrzec słabsze tekstury. Przeszkadza też kiepska widoczność obiektów znajdujących się w oddali, oraz dorysowujące się elementy otoczenia. Wielka szkoda ze nie postarano się o dopracowanie modeli postaci drugoplanowych, gdyż te wyglądają po prostu brzydko i zdecydowanie nie pasują do reszty. Na koniec warto zaznaczyć, iż komiksowy charakter inFamous dopełniają doskonale zrealizowane wstawki. Poziom, jaki sobą reprezentują jest naprawdę imponujący, podkreślam, że każdy szanujący się fan komiksów powinien się z nimi zapoznać. Mocną stroną gry jest jej ścieżka dźwiękowa, którą stworzyli tacy muzycy jak Amon Tobin, Mel Wesson czy James Dooley. Ten pierwszy odpowiadał m.in. za ścieżkę dźwiękową do Splinter Cell 3: Chaos Theory. Muzyka jest naprawdę dynamiczna i doskonale koi słuch. Niestety warstwa efektów dźwiękowych wzbudziła już we mnie mieszane uczucia.
inFamous jest kolejnym tytułem na PlayStation 3, który został w pełni zlokalizowany na nasz piękny ojczysty język. Wiemy doskonale, że Sony Computer Entertainment Polska ma zawsze na uwadze wysoką jakość wydawanych przez siebie produktów oraz zadowolenie użytkowników. Jak więc wypadła polska wersja językowa gry? Przyzwoicie, lecz bez żadnych rewelacji. Napisy dostępne w grze przetłumaczono poprawnie. Za to totalnie spaprano wszystkie kwestie mówione. Aktorzy nie popisali się, przez co odgrywane przez nich rolę brzmią bardzo bezpłciowo. Dodatkowo czasem wydaje mi się, że niektóre głosy w grze zostały dobrane przypadkowo. Na szczęście aktor wcielający się w Cola doskonale odegrał swoją rolę. Jego niska i tajemnicza barwa głosu idealnie wpasowała się w klimat gry i precyzyjnie oddała charakter głównego bohatera. Niestety na dobrą polską lokalizację będziemy musieli jeszcze trochę poczekać wszak inFamous na tym polu nie może się poszczycić niczym wyjątkowym a szkoda. Początkowo nie uwierzyłem w zapewnienia Sucker Punch i mocno powątpiewałem w ich najnowszy tytuł. Z czasem jednak,w sieci pojawiły się pierwsze zapowiedzi, filmiki prezentujące rozgrywkę a na końcu demo, które to ostatecznie zachęciło mnie do zagrania w pełną wersję. Muszę powiedzieć, że czuję się oczarowany.
Od pewnego czasu, żadnej innej grze nie udało się mnie przyciągnąć na tak długi czas do konsoli. inFamous to bardzo dobra pozycja o ciekawej i naprawdę dopracowanej mechanice rozgrywki. Jest ona udanym połączeniem konkretnej akcji, z elementami platformowymi. Zdecydowanie na plus należy, zaliczyć dobre i przede wszystkim intuicyjne sterowanie, które nawet początkującemu graczowi nie stawia żadnych problemów. Twórcy napracowali się także, oddając nam dopracowaną kamerę, która ani razu mnie nie zirytowała, przez co eksploracja Empire City przebiegła beż żadnych zbędnych ekscesów. Grę ukończyłem w kilkanaście godzin jednak, jeżeli zdecydujecie się zaliczyć wszystkie misje poboczne oraz zebrać wszystkie bonusy czas ten ulegnie zdecydowanemu wydłużeniu. A co powiecie na to, iż inFamous warto ukończyć dwukrotnie, aby poznać wszystkie tajniki dobrej jak i złej wersji Cole?a. Warto przymknąć oko na niedociągnięcia graficzne, ponieważ te ani trochę nie przeszkadzają w świetniej zabawie. Tej grze naprawdę niewiele zabrakło do pozycji wybitnej. Warto się nią zainteresować, ponieważ potrafi dostarczyć naprawdę masę dobrej zabawy. Jednym słowem, firma Sony dostała kolejny potężny tytuł na swoją wyłączność, na który warto wydać ciężko zarobione pieniądze. Szczerze polecam.
Komentarze
Jeśli chodzi o mnie Dubbing był mocną strona gry.Myślę ze jedno z lepszych tłumaczeń
odpowiedzDodaj nowy komentarz: