Jedno jest pewne - bajkowe przygody lego-ludków mają swój urok.
istoria po raz kolejny stawia nas przed misją ratowania świata z opałów. Jest bowiem takie miasto, a jego nazwa brzmi Klockburg, gdzie wszystko dzieje się według ściśle wytyczonych schematów. Ów plan idealnego miasta stworzył niejaki Lord Biznes, przeciwny wszelkim porywom kreatywności i ograniczył wolność twórczą mieszkańców do zera. Z biegiem czasu, przyzwyczaili się do prostego życia, a ich codzienność wypełnił szereg prozaicznych zajęć. Jednak tam, gdzie jest porządek, zawsze, końcem końców, znajdzie się ktoś, kto narobi niezłego bałaganu, i jak przewidziała pewna legenda, w tej bajce pojawia się Wybraniec, który przez przypadek odnajduje artefakt o wdzięcznej nazwie Klocek Oporu i wprowadza chaos do spokojnego miasteczka. Tym bohaterem zostaje niepozorny mieszkaniec Klockburga, Emmet i choć sam jest wstrząśnięty nagłą rozsypką kolei rzeczy, to wraz z towarzyszką - Żyletą - wyrusza na pełną atrakcji przygodę.Miasto, jak i całe uniwersum, po którym dane nam jest się poruszać, po raz pierwszy w całości zostało zbudowane z klocków. Efekt jest naprawdę powalający i przenosi pamięcią na plansze, jakie budowaliśmy w dzieciństwie z prawdziwych klocków. Przygotowane lokacje zdumiewają różnorodnością i zdecydowanie zasługują na miano przygody. Podróż w chmury, w głąb oceanu czy na Dziki Zachód? Jasne, dlaczego nie! W każdym miejscu czekają na nas poboczne zadania. Kiedy tylko chcemy, możemy odstawić na bok wątek fabularny i porwać się w wir odkrywania sekretów. A jest ich naprawdę sporo. Tradycyjnie, głównym motorem rozgrywki jest nabijanie punktów, dzięki czemu odblokowują się kolejne, grywalne postacie. Oprócz tego, znajdziemy kilka rodzajów strojów, umożliwiających zmianę wyglądu naszego bohatera.
Technicznie rzecz biorąc, Lego Przygoda pod względem rozgrywki niczym nie odbiega od standardów. Utarty schemat, zupełnie jak w Klockburgu, nie raczy nas niczym odkrywczym. Gra jest typowo zręcznościowa z dużym naciskiem na akcję. Nie uświadczymy tu wymagających logicznych zagadek ani specjalnie trudnych zadań, gdyż gra skierowana jest przede wszystkim do młodszych graczy. Zabawa mimo wszystko jest przednia i nie daje oderwać się nawet na chwilę, a zabawne przerywniki umilają rozgrywkę. Klocki Lego z reguły służą do budowania. I chociaż w odsłonach gier spod znaku klocka przeważnie chodzi o demolowanie, to tym razem postawiono także na możliwość stawiania bardziej skomplikowanych konstrukcji. Ponieważ nasz bohater, Emmet, to budowniczy, do zabawy dołączono dodatkowe zadanie, polegające na odnajdywaniu fragmentów budowli i dalszym jej składaniu. Kiedy zbierzemy wszystkie elementy, uruchamia się mini-gierka, w której to musimy dobierać odpowiednie klocki i jak najszybciej ukończyć budowę. W nagrodę dostajemy garść punktów - im szybciej tym więcej.
Lego Przygoda jest grą dopracowaną, z pewnymi, nielicznymi usprawnieniami. Oprócz tego, że cały czas maglujemy te same komendy, to ostatnimi czasy maglujemy ten sam, znudzony świat wszechmocnych bohaterów. Produkcja ta owszem, ma swój urok i zalety, i z pewnością przyciągnie szereg graczy przed ekran, ale iskierka powoli gaśnie i Lego robi się coraz bardziej powtarzalne. Po raz kolejny (jak w poprzedniej recenzji) powtórzę, że uwielbiam odgłos rozsypywanych klocków, niemniej od paru dobrych edycji, seria nie może mnie przyciągnąć na więcej niż jedną podróż. Ratowanie świata robi się nudne, brakuje magicznej, baśniowej historii o smokach, księżniczkach i rycerzu na białym koniu. Leśnej scenerii, albo piasków pustyni i podróżach na wielbłądzie zamiast nowoczesnych pojazdów. Zrobiło się za bardzo komiksowo i za bardzo surrealistycznie.
Suma sumarum, Lego Przygoda to pozycja dopracowana, godna polecenia. Fani serii będą z pewnością zadowoleni, gdyż, poza drobnymi błędami, m.in. w pracy kamery, nie ma się tutaj do czego przyczepić. Niestety, nie ma też czego wychwalać. Potencjalnych graczy powinien przekonać tryb kooperacji, do którego można zasiąść z drugą połówką, dzieckiem czy znajomym. Jak zwykle, czeka na nas wiele godzin luźnej i podsyconej humorem rozgrywki.
Komentarze
[quote]brakuje magicznej, baśniowej historii o smokach, księżniczkach i rycerzu na białym koniu[/quote]
Dokładnie, Lego aż się prosi o taką soczystą historię, z logicznymi zagadkami, układankami i mniej wszystko-mogącym bohaterem. To dopiero byłby hit. Lego jest super, ale ileż można wałkować to samo?
odpowiedzCóż ja byłem na filmie z chrześniakiem i jemu się podobało, więc gra dla takich dzieci w wieku 10 lat myślę że też będzie godzinami świetnej zabawy.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: