Recenzja

Space for Sale — wrażenia z Wczesnego Dostępu

Ile frajdy daje kosmiczna patodeweloperka? Sprawdzamy wczesny dostęp Space for Sale

Jesteście zmęczeni słuchaniem o kolejnych zawirowaniach wokół kredytu zero procent? A może dobijają was ceny mieszkań? Mirage Game Studios wydało niedawno we wczesnym dostępie tytuł, który pozwoli wam spojrzeć na sprawę z drugiej strony. Przygotujcie się na kosmiczną patodeweloperkę.

Tu na razie jest ściernisko

Zabawę w Space for Sale zaczynamy na naszym statku, którym wyruszymy na nasze deweloperskie wojaże. Mamy tutaj możliwość wybrania i wygenerowania planety, na którą się udamy. Gra pozwala nam zdecydować o ilości zasobów, jakie tam znajdziemy, a także określić specjalne modyfikatory. Jeżeli lubicie wyzwania, to możecie na przykład postawić na świat, w którym każdy przedstawiciel lokalnej fauny będzie chciał nas zamordować. Niestety, w obecnej wersji dostępna jest tylko jedna planeta, którą możemy w ten sposób zmieniać ale ten etap produkcji jest zrobiony dobrze i pozwala dostosować poziom trudności do naszych preferencji.

Gdy już zdecydujemy, co będzie czekać nas na tym nowopowstałym globie, wskakujemy do naszego statku i ruszamy na przygodę. Początek to survivalowy standard. Jesteśmy sami, lub z towarzyszem - bo w grze dostępny jest tryb kooperacji - i rozpoczynamy mozolne zbieranie pierwszych surowców. Niestety, gra nie oferuje niczego, aby urozmaicić ten aspekt zabawy. Zbieractwa jest tu dużo i jest bardzo nudne. Do tego na samym początku wiążę się ono z masą irytującego klikania.

Ale będzie San Francisco

Skoro gromadzenie surowców zostało potraktowane przez twórców po macoszemu, to może pod względem budowania jest lepiej? Chciałbym, ale niespecjalnie. Po pierwsze, budować możemy tylko na wyznaczonych obszarach. Mapa planety podzielona jest na mniejsze biomy, a na każdym z nich znajduje się jedno miejsce, na którym możemy umieścić projekt kopuły, pod którą będziemy mogli rozwijać architektoniczne rzemiosło. Po drugie, stawiać możemy jedynie przygotowane przez twórców konstrukcje. Po wybraniu z menu konkretnej struktury wskazujemy, gdzie ma się ona pojawić, dostarczamy niezbędne surowce, a reszta robi się sama. Dawno budowanie w grze nie było dla mnie tak mało satysfakcjonujące i nieciekawe jak tutaj.

Dostępnych konstrukcji nie jest przesadnie wiele, ale oferują pewną różnorodność. Przynajmniej na papierze, bo budynki, zwłaszcza domy dla naszych klientów, wyglądają na tyle podobnie, że zlewają się w jedno. Nawet wtedy, gdy stawiamy teoretycznie różne od siebie siedziby dla osadników, zajmujących się budowlanką i tych, skupiających się na pracy naukowej. Ostatecznie, każda kolonia, w której wykorzystujemy nasze deweloperskie zdolności, wygląda prawie tak samo. Kilka domów, teleport, stanowisko do przetwarzania surowców. Bez spojrzenia na mapę można odnieść wrażenie, że ciągle jesteśmy w tym samym miejscu.

A tam, gdzie to kretowisko

W jakim celu właściwie robimy to wszystko? Jak na dewelopera przystało, by zarobić pieniądze. Naszym zadaniem jest zwiększyć, najbardziej jak to możliwe, wartość i renomę naszych osiedli, a właściwie całej planety. Zwiedzamy zatem kolejne biomy i stawiamy nowe projekty budowlane. Podczas eksplorowania planety możemy natknąć się na przeróżne bogactwa naturalne. Może to być złoże jakiegoś kruszcu albo gorące źródła, na których postawić możemy park wodny. Jeżeli szukanie kolejnych potencjalnych żył złota wydaje się być ekscytującą odskocznią od planowania kolejnych domków, to nic bardziej mylnego. Znajdujemy takie miejsce, stawiamy w nim jeden budynek, dokładnie w takim ustawieniu, jak zaplanowali to twórcy i ruszamy dalej, nigdy tu nie wracając.

Wszystkie nasze działania, zarówno podczas eksploracji, jak i pracy pod jedną z osiedlowych kopuł, przyczyniają się do wzrostu atrakcyjności naszej inwestycji. Co chwilę widzimy wzrost liczby mieszkańców, specjalistów czy zasobów. Ale tak właściwie nic z tego nie wynika. Bardzo brakuje tutaj poczucia jakiegokolwiek celu. Jasne, kolejne cyferki szybują w górę, ale nie widzę w tym żadnej przyjemności czy poczucia osiągnięcia czegoś konkretnego. Jeżeli lubicie robić w grach rzeczy po coś, chcecie zobaczyć, że wasze wysiłki zaowocowały czymś fajnym, to tutaj raczej tego nie znajdziecie.

Będzie stał mój bank

Dużo ponarzekałem, ale może gra zapewnia chociaż przyjemne doświadczenia audiowizualne? Na pewno nie mogę powiedzieć, że Space for Sale wygląda źle. Zwiedzane lokacje są ładne i kolorowe, ale też bardzo do siebie podobne. Teoretycznie odwiedzimy tutaj różne biomy, niektóre nawet lekko się wyróżniają, ale miałem wrażenie patrzenia ciągle na to samo. Do tego oprawa, choć ładna, nie jest szczytowym osiągnięciem ani obecnej, ani poprzedniej generacji, a mimo to pod względem wydajności jest kiepsko. Przy tym gra jest jednak bardzo stabilna i nigdy nie wyrzuciła mnie do pulpitu.

Strona audio jest co najwyżej poprawna. Bardzo brakuje dźwięków, które jakoś wypełniłyby tło i nadały klimat lokacjom. Osiedle i z jednym, i z kilkunastoma mieszkańcami brzmi właściwie tak samo, czyli nijak. Po pewnym czasie czułem już tylko irytację przy słuchaniu, jak wskakują do mojego ekwipunku kolejne zbierane surowce. Z udźwiękowieniem jest tu jeszcze wiele do poprawy.

Podsumowanie

Space for Sale nawet biorąc pod uwagę wczesny dostęp, nie rokuje najlepiej na przyszłość. Tytuł ten wygląda bardzo ciekawie na zwiastunie i postanowiłem dać mu szansę, mimo mieszanych recenzji na Steamie, jednak w obecnym stanie mamy tutaj nudę właściwie w każdym aspekcie rozgrywki. Trudno jest mi znaleźć coś, co sprawiałoby frajdę. Hmm… Może zwiedzanie planety w naszym łaziku? Lokalna fauna zabawnie się od niego odbija, gdy się dobrze rozpędzimy. Tylko to chyba trochę za mało, jak na cenę, jakiej (nomen omen!) deweloper sobie za Space for Sale życzy. Pozostaje nam mieć nadzieję, że finalna wersja gry będzie zgoła odmiennym i dużo lepszym tytułem.

Platformy:
Czas czytania: 6 minut, 2 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: