Wiedźmin 2: Zabójcy Królów to trzecioosobowe RPG, w którym wcielamy się w bohatera książek Andrzeja Sapkowskiego – Geralta z Rivii. Warto nadmienić, że od początku procesu twórczego, gra powstawała z myślą o jednej platformie – PC. Programiści postawili przed sobą zupełnie nowe zadanie, jakim było stworzenie, jak sami zapewniają – całkowicie od nowa, wersji na konsolę do gier. Wyzwanie to było trudne nie tylko ze względu na ograniczenia techniczne, jakie niosły ze sobą przenosiny na platformę o znacznie mniejszej mocy obliczeniowej niż dzisiejsze komputery (wszak Xbox 360 ma już siedem lat!), ale także z innego, bardziej złożonego powodu. Nie od dziś wiadomo, że gracz PC-towy i konsolowy, to dwie zupełnie inne persony, dlatego Polacy musieli przekształcić nieco interfejs, dostosować go do wymagań „amerykańskiego” odbiorcy i wreszcie… Z typowego RPG, stworzyć grę przystępną dla każdego. Ogromną rolę w całym planie odegrał z całą pewnością autorski, stworzony przez speców z CD Projektu, specjalny silnik RED Engine, dzięki któremu wszelkie ograniczenia, które wymuszała praca z silnikiem Bioware, na którym śmigała „jedynka”, odeszły w niepamięć. Poświęciłem tyle miejsca opisowi procesu twórczego, ponieważ ma on niebagatelny wpływ na efekt końcowy, a także, co ważniejsze, na przyszłość całego studia i tworzonych przez nie gier, a możliwe, że gdy Wiedźmin 2 na X360 odniesie sukces w Stanach Zjednoczonych, to konsole wreszcie przestaną być traktowane „po macoszemu” przez polskich programistów.
To, czego z pewnością nie należało przerabiać, to fabuła. Wiedźmin 2 nie wymaga znajomości ani pierwszej części gry, ani książek Sapkowskiego. Nie będę tutaj opowiadał, co i kiedy się wydarzy, bo zepsułbym Wam zabawę, dlatego ograniczę się do ogólnego opisu. Sam fakt, że produkcja otrzymała nagrodę w kategorii „Best Story” od prestiżowego serwisu GameTrailers.com, jest wart odnotowania. Jak sami się przekonacie, nie została ona wręczona za „piękne oczy”. Opowiadana historia niesamowicie wciąga. Przyznam, że przed odpaleniem gry miałem jedną obawę. Podejrzewałem, że skoro jest to RPG, to na treść położono mniejszy nacisk, kosztem systemu walki, oddania eksplorowanego świata czy implementacji zadań pobocznych. Na szczęście, strasznie się pomyliłem. Fabułę pochłania się jak dobrą książkę, a co ciekawe, nie jesteśmy pozbawieni wpływu na jej rozwój. W grze zaimplementowano całą masę wyborów moralnych, które robią znakomite wrażenie. Nie dość, że mają realny wpływ na przebieg rozgrywki, to często wymagają też bardzo szybkiego podejmowania decyzji. Świetnie wykonane zostało założenie, jakie przyświecało autorom od początku produkcji. W świecie Wiedźmina nic nie jest całkowicie czarne lub całkowicie białe. Większość wyborów, postaci i decyzji, to po prostu różne odcienie szarości. Graczowi wielokrotnie przychodzi wybierać mniejsze zło, zamiast szlachetnego dobra.
Zabójcy Królów to rozgrywka, skrojona idealnie na miarę, jakiej zażyczył sobie CD Projekt. System walki został stworzony całkowicie od początku i co ważne dla konsolowców – nie jest utrapieniem, a czystą przyjemnością. Kombinacje szybkich i silnych ciosów w połączeniu z blokowaniem i kontrowaniem to nie wszystko. Jako prawdziwy czarownik, często nie poradzimy sobie bez użycia magii. Wszystkie czary są podpisane, co znacznie ułatwia batalie, a co bardzo ważne, kiedy wchodzimy w ekran wyboru czarów, rozgrywka zwalnia. Tutaj właśnie szczególnie widać bardzo wiele kompromisów, kosztem wersji PC-towej. Wszystko ku przekształceniu rozgrywki w bardziej przyjazną i dostępną dla każdego, kto zasiądzie przed telewizorem. Bardzo rozbudowano możliwości rozwoju postaci. Geralta możemy „ulepszać” zarówno na płaszczyźnie magii, jak i szermierki. Sami wybieramy, jakiego wojownika chcemy stworzyć i na czym wolimy się opierać w walce z przeciwnikami. Tych w grze jest naprawdę mnóstwo. W lasach spotkamy mniejsze i większe gatunki Nekkerów, a w kanałach uciążliwych Utopców. Oczywiście nie zabrakło też rycerzy wrogich armii, lecz to wszystko dopiero początek listy postaci, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć. Walki z Bossami są spektakularne i wymagające pomysłu, lecz weźmiemy w nich udział raptem kilka razy, w trakcie całej gry. Możliwości inwestowania w Wiedźmina są prawie nieograniczone. Jeśli mamy recepturę i potrzebne surowce, możemy tworzyć nowe zbroje czy eliksiry. Te ostatnie są szczególnie pomocne, jednak działają tylko przez określony czas. Całość powinna zaowocować około 35 godzinami zabawy na bardzo wysokim poziomie, jeśli porównamy „Wieśka” z innymi przedstawicielami gatunku RPG. Na potrzeby konsolowej wersji, stworzono krótki samouczek co jest świetnym pomysłem i bardzo pomaga we wciągnięciu się w świat Geralta.
Oprawa audiowizualna, to jeden z najbardziej interesujących tematów, które krążą wokół premiery konsolowych Zabójców Królów. Na komputerach gra wygląda wprost onieśmielająco, a Xbox, jak już wspominałem, to maszyna licząca aż siedem lat. Wiązały się z tym liczne obawy, ale także obietnice ze strony polskich programistów. Cóż, „Wiesiek” na Xboxa 360 mocno odbiega od wersji pecetowej, ale jeśli wziąć pod uwagę, że jest to konsola, to ciągle robi wrażenie. Jest to jeden z najlepszych graficznie tytułów na konsolę Microsoftu, ale nieprawdą jest to, o czym mówili twórcy na wiosennej konferencji, czyli, że „w momencie premiery, Wiedźmin 2, będzie najlepiej wyglądającą grą na X360”. Forza Motorsport 4 czy Gears of War 3, to jednak pierwsza liga, która jest całkowicie poza zasięgiem konkurencji. Trzeba jednak wziąć poprawkę, że udostępniono nam w jakimś rodzaju otwarty świat, co zawsze ciągnie za sobą jakieś kompromisy. Jeśli chodzi o konkrety, jest aliasing, jest tearing, jest doczytywanie się tekstur, jest mniej szczegółowe otoczenie, ale wszystko to nadal wygląda znakomicie. Graficy odwalili kawał dobrej roboty, gdyż mając do wykonania tak trudne zadanie i tak duże ograniczenia, stworzyli grę, która absolutnie nie ma się czego wstydzić, jeśli porównać ją z czołowymi produkcjami multiplatformowymi na Xboxa 360. Jeśli już weźmiemy poprawkę, że gramy na konsoli, to zdamy sobie sprawę, że całość wygląda naprawdę świetnie. Na zainstalowanie gry z dwóch płyt DVD, będziemy potrzebowali około 15GB miejsca. Dysk, który mam w swoim Xboxie (20GB) nie wystarczył, co wymusiło na mnie kupno pamięci zewnętrznej, a tą jak wiadomo 360 czyta tylko do pojemności 16GB. Ogromnej różnicy instalacja nie zrobiła, ale skoro twórcy ją zalecają, to nie pozostało mi nic innego… Warte odnotowania jest to, że gra nie zwalnia z animacją ani na chwilę, co jest osiągnięciem godnym oklasków. Dźwięki to majstersztyk, w lesie śpiewają ptaki, woda pluszcze, a miecze dają charakterystyczne „brzdęki” podczas walki. Muzyka również stoi na wysokim poziomie. Do wersji na konsolę przeniesiona została pełna, doskonała lokalizacja. Dubbing jest świetny, dialogi ciekawe, a wszystko z dodatkiem słownictwa charakterystycznego dla twórczości Sapkowskiego.
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów na Xboxa 360 to wciąż ta sama, doskonała gra, co na komputery osobiste. Fabuła oraz dopieszczona lokalizacja budują tak niesamowity klimat, jakiego ze świecą szukać w niejednej produkcji z ogromnym budżetem. Oprawa wyciska wszystkie soki z leciwej konsoli, a system walki i możliwości rozwijania bohatera gwarantują dobrze wydane pieniądze. Właśnie! Jeśli chodzi o pieniądze, przecież Wiedźmin 2 w Edycji Rozszerzonej na X360, to wydatek rzędu około stu złotych! Za takie pieniądze, jest to po prostu zakup obowiązkowy.
Komentarze
świetna gra, choć 10- to trochę za dużo
we wtorek idę do sklepu po wersje rozszerzona na pc, już nie mogę się doczekać
odpowiedzPierwszego "Wieśka" muszę przyznać, że nigdy nie skończyłem :P
Ale na dwójkę też nie napalałem się tak strasznie, choć przecież wypada wręcz zagrać w topową, Polską produkcję :)
Nie ma co, jest super <3
odpowiedzOj super, super - Gra z duszą, jak dla mnie w jednym rzędzie z Bioshockiem czy Arkham City
odpowiedzJa za dokończenie pierwszego wieśka zabrałem się, mając już drugiego, wiec miałem okazję z dnia na dzień doświadczyć różnicy między tymi tytułami - no i po końcówce jedynki, która była taka sobie, nagle dostaję cios w ryj dwójką. Co prawda lochy na początku są średnie, ale jak tylko się wyjdzie dalej - można naprawdę wsiąknąć. Starczy powiedzieć, że w sylwestra/nowy rok grałem do 6 rano...
Btw. wprawne oko znajdzie w grze gdańskiego żurawia :P
odpowiedzCo tu dużo mówić, Wiedźmin na Xboxa miażdzy tak samo jak na PC. CDprojekt RED pokazał, że jest deweloperem na najwyższym poziomie. Wielkie graty dla nich :)
odpowiedzAż się boję pomyśleć jaki będzie Wiedźmin 3, bo wiem, że taki jest w planach :) CDprojekt właściwie ma wszystko, żeby stworzyć kolejną znakomitą grę. Mówiąc wszystko mam na myśli: świetnych deweloperów z dobrymi pomysłami, autorski silnik, który zapewne będą rozwijać. Do tego dojdą zapewne znaczne fundusze. Można być dumnym, polska górą :)
odpowiedzNastępny wiesiek to już pewnie na nową generację :( Pewnie nie będą chcieli robić takich cięć na obecnych konsolach względem wersji pc. Wczoraj przyszła moja ER na Xboxa i jak narazie gra się fajnie, jest bardzo trudno(mroczny poziom trudności), ale to właśnie mi się podoba.
odpowiedzJedno szczęście że wybrali xbox'a bo na ps3 to dopiero byłby kocioł już to widzę ciągłe przycinanie czy zwalnianie nie wspominając o długich instalacjach czy grafice rodem z ps2.
odpowiedzEch, powiedział co wiedział. Myślę, że gra wyglądałaby identycznie, jeśli poświecono by jej wystarczająco dużo czasu - moc obu konsol jest praktycznie identyczna, tylko filozofia programowania inna. Taka nie PCtowa.
odpowiedz[quote=gnysek]Ech, powiedział co wiedział. Myślę, że gra wyglądałaby identycznie, jeśli poświecono by jej wystarczająco dużo czasu – moc obu konsol jest praktycznie identyczna, tylko filozofia programowania inna. Taka nie PCtowa.[/quote]
Może ale ograniczenia układu graficznego czy podziału pamięci w ps3 ma wielkie znaczenie.
Widać to chociażby w sandboxach. Xbox radzi sobie wyśmienicie a ps3 kuleje. Zaraz zacznie się wymienianie tytułów ale nie o to chodzi dla sprecyzowania podam tylko jeden tytuł uważany za wielu jako wzór jakości ps3 czyli uncharted który tak na poważnie jest tylko dobrze nazwę to "skrojony" i ograniczenia ps3 skrzętnie w tym tytule schowane. Chodzi o wielkość lokacji interakcję czy wyznaczniki loadingów.Nie wspominając o szczegułowości otoczenia dalszoplanowego. W sandboxie uncharted nie miałby żadnej racji bytu i to jest oczywiste zresztą widzieliśmy w akcji gta4 na ps3 i obniżoną rozdzielczość w niejednej grze gdzie xbox dosłownie hula bez zgrzytu a ps3 ledwo wyrabia.
I właśnie na tej podstawie śmiem stwierdzić że wiedźmin2 na ps3 mógłby wiele stracić. I na koniec żeby nie było jakichś niejasności proponuję gnysek zaopatrzyć się w MASS EFFECT3 na ps3 i xbox360 i wszystko ładnie się wyjaśni :) Pewnych ograniczeń sprzętowych chociażby ps3 miało nawet 100rdzeniowy cell to z tą resztą i tak nie wyrobi i nie da się tego przeskoczyć. Dlatego mówi się o różnych czynnikach to trudne programowanie i inne bzdury. Optymalizacja kodu a specjalne wydanie bo sprzęt jest taki a nie inny to według wielu developerów nie opłacalny manewr.
odpowiedzJak już powiedziałem, wynika to z lenistwa i oszczędności developera, oraz nieumiejętności programistów. Większość z nich pewnie nawet niezbyt zna assemblera. A ME3 jest tego przykładem. Dla mnie opinia chłopaków z Plastic, czy panów pracujących niegdyś w Rockstrarze z którymi teraz pracuję akurat ma większe znaczenie, niż to, ze ME3 wygląda lepiej tu, a nie tam. Widocznie za mało czasu poświecili, proste.
odpowiedz[quote=gnysek]Jak już powiedziałem, wynika to z lenistwa i oszczędności developera, oraz nieumiejętności programistów. Większość z nich pewnie nawet niezbyt zna assemblera. A ME3 jest tego przykładem. Dla mnie opinia chłopaków z Plastic, czy panów pracujących niegdyś w Rockstrarze z którymi teraz pracuję akurat ma większe znaczenie, niż to, ze ME3 wygląda lepiej tu, a nie tam. Widocznie za mało czasu poświecili, proste.[/quote]
W czasach gdzie pieniądz robi pieniądz a czas to abstrakcja względna lub strata tego pierwszego to szybkie konwersje są wręcz wskazane. Czyli? żegnaj winetu ps3 to sprzęt konfliktowy. Z teorią dzisiejszych realiów wiedźmin 2 czy inne projekty na ps3 to strata czasu i pieniędzy. Co tu dużo dyskutować ps3 dziś to drugi frąt żeby nie naughtydog to tylko polanie podtrzymywaliby to przy życiu. Zresztą sony samo widzi co się dzieje. Mam tylko cichą nadzieję że ps4 szybko uleczy rany i pomoże marce playstation wyjść z dołka.A czy znają kod maszynowy czy nie to dziś mało istotne. Dziś liczy się elastyczność platform i m$ właśnie skrzętnie to wykorzystuje. A do tego cała masa popierduł internetowych typu skype czy sky box i mamy sukces. (A warto wspomnieć jeszcze o windows 8) Sony dostało sowite lanie i musi wyciągnąć wnioski. Zresztą kubeł zimnej wody nikomu jeszcze nie zaszkodził i myslę że w następnej generacji takie szlagiery jak chociażby wiedźmin2 właśnie pierwotnie wylądują na ps4 i nie będzie problemu z jakimś wynalazkiem typu cell czy bzdurnym podziałem pamięci. Takie manewry były dobre jak sony wdrażało markę playstation i konkurowało z dinozaurami. Ale w czasach wolnych mediów bagatelizowanie potentatów amerykańskiej prostoty czy wypinanie się na rynki euroazjatyckie przynoszą taki efekt jak teraz widzimy. Czyli samsung zmiażdżył sony rtv a m$ pogrążył playstion. Od siebie mogę dodać tylko tyle że sony ma nie lada problem do rozwiązania i mam nadzieję że następna generacja "BĘDZIE" właśnie numer jeden dla playstation. A na dzień dzisiejszy wiedźmin 2 na xbox 360 śmiga jak marzenie a mass effect 3 to poezja na tej konsoli zresztą jak wszystkie gry.
Po prostu m$ wie o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi a sony zapędziło się w kozi róg. I ta "sławna" cegła było się tak naśmierwać z nas graczy? ja teraz po latach czuję się usatysfakcjonowany.
Wiedźmin 2 to tylko następny tytuł który potwierdza szarą rzeczywistość.
odpowiedz@Gnysek, nie dawaj się wciągać w tego typu rozmowę z tym człowiekiem, ponieważ to jak walenie głową o ścianę. Cokolwiek napiszesz, to troll będzie i tak sapał w kółko to samo. Praktycznie każdy jego tekst to głupia prowokacja. Co z tego, że artykuł jest o zajebistej grze? Co z tego, że ludzie cieszą się, bo Polacy wydali świetny tytuł? Kogo by to obchodziło, przecież najważniejsza jest wojna idiotów, która konsola jest lepsza. Zwykły nudny troll, który tylko potrafi pisać o jednym. A na sam koniec przypomnienie dla niektórych osobników, którzy mają problem ze zrozumieniem tekstu. TO JEST RECENZJA WIEDŹMINA 2, a nie temat MS kontra Sony.
odpowiedzWidzę lul że nie czytasz ze zrozumieniem i wyciągasz coś z kontekstu. Nakręcasz się nie pozytywnie i obrażasz przy tym ludzi. A sprawa tyczy się właśnie wiedźmina 2 i technicznej polemiki. Żeby ostudzić trochę twoją górnolotność powiem ci z przyjemnością że posiadam obydwie konsole i widzę jasnym umysłem co one potrafią i jak się na nich gry się zachowują i wyglądają. Także wiesiek2 i xbox360 to bardzo przemyślany manewr przez CD Projekt RED. Który zresztą osobiście uważam za trafny.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: