Rancid chu* (nagrali split z NOFX i wiadomo kto lepiej wypadł...). Pennywise, jak najbardziej (ostatnia płytka za darmo w necie, warto obadać), Strung Out, Lifetime, Strike Anywhere, Much The Same, Ten Foot Pole, 88 Fingers Louie, Bigwig, Good Riddance, Propagandhi - tak na początek. Dwa ostatnie z dość poważnymi tekstami zasadniczo. Mocno politycznie, PW w sumie też nie stroni od społeczno-politycznych tekstów.
Z melodyjnych to jeszcze, koniecznie, Ambitions (ex-Shai Hulud, w sumie to nie ex, a current), ale to już nie brzmi zbyt podobnie do NOFX.