Co ostatnio często się kręci na moich słuchawkach/głośnikach:
The Gaslamp Killer - In The Dark z lp Breakthrough - utwór rewelacja, z wejściem smyczków od 3 minuty ciary na plecach.
Nick Cave & Warren Ellis - The Assassination of Jessie James By Cowardly Robert Ford OST - jeden z moich ulubionych soundtracków, nie ma w nim ani jednego słabego utworu, Nick Cave wieczny props.
Forest Swords - Hoylake Misst z ep Dagger Paths - ostatnie odkrycie i miód w słuchawkach, dźwięki pieszczą uszy.
*Shels - Journey To The Plains z lp Plains of the Purple Buffalo - coś nieopisanego w tym utworze, porywające ostatnie kilka minut, często wracam.
Menahan Street Band - The Contender z lp Make the Street by Walking - lubię czasem zapodać coś z pogranicza funku i jazzu.
Holy Other - Know Where z ep With U - odrobina hipnotyzujących niskich tonów na słuchawkach.
Rammstein - Führe Mich - ogólnie nie słucham i nie przepadam, ale siadło po Nimfomance Von Triera
Darondo - Didn't I - przykład, bo Late Night Tales, tym razem w selekcji Bonobo to piękna kołysanka.