Zacny temat, zaiste.
Niezwykle miło wspominam kilka miejscówek : Shibuya z KKW (a także, nie ma co ukrywać, japońskie
domy rozkoszy salony gier; tu mała ciekawostka, tak po prawdzie, co drugi Japończyk jest średni/kiepski w mordobicia);
Lata temu odwiedziłem (obowiązek gracza) słynne
Sega World (London, Trocadero). Pamiętam jeszcze świeżutką VF3
Ileż ja tam straciłem funtów....
Paryż jest niesłychanie przereklamowany. Jakiś taki nijaki, smutny. A słynna wieża ma takie tekstury, że byko szoty Juras'a by jej nie uratowały.
Polecam natomiast gorąco czeską Pragę. Piękne miasto (szczególnie nocą). Znakomite kluby no i słynna impreza techno - po
Mayday w katowickim spodku, warto tam się udać.
Pamiętam jak rzuciłem do przechodzących dziewcząt "ależ piękny widok syci me oczy"
zakładając, iż to Czeszki, a one na to "Tobie tez niczego nie brakuje".
Tak, po polsku.
Mediolan to taki większy Kraków. Bez zbytniego przepychu.
Do Dubaju można się udać tylko po to by zobaczyć obok siebie 4 Veyrony i opalić się w 16 minut.
Generalnie, gdzie by się nie udać, to najpiękniejsze kobiety z okolicy to polki.
el becetol potwierdzi.