To wszystko działa w obie strony. Masz oczywiście też rację. PC też ma pewnien wpływ na konsole.
Ale uważam, że do rozwoju gier, software bardziej przyczyniają się konsole, bo na PC nic się nie tworzy oprócz wymienianych tutaj już wiele razy popierdółek, nielicznych eksów i portów konsolowych gier.
To nie jest tak, że PC jest za słaby, czy coś, po prostu branża jest skoncentrowana w innym punkcie. Gdyby rynek kręcił się wokół PC, wszystko wyglądało by inaczej, tymczasem pieniądz jest gdzie indziej i od pieniądza w największym stopniu zależy rozwój tego biznesu. Dla tego PC traci swoje dawne eksy i mamy Crysisy, Wiedźminy, Diablo (i coś może jeszcze dojdzie) na kosnolach.
PC w branży może służyć jako bodziec stymulujący postęp sprzętu, hardware w konsolach, które po pewnym czasie muszą uaktualnić swoje technologie. Jak już wcześniej napisałem, PC gaming to demonstracja dostępnej na rynku technologii. W sumie to nawet nie gaming, a bardziej te tech dema od producentów grafy.
W tej chwili PC gaming najbardziej błyszczy - przerwa między generacjami konsol. PC może w końcu zaoferować coś więcej pod względem grafiki niż konsole. Nie ukrywam, że sam bardzo chętnie podłączałem pada od PS3 do laptopa i grałem w co nowsze tytuły z lepszym framerate, efektami i rozdziałką. Tutaj PC się sprawdza, ale to nic innego jak robienie z PC konsoli i żadnej innowacji takie granie nie wprowadza. PC nie oferuje mi praktycznie nic, czego konsole mi nie dają.
Podsumowując, GRY=KONSOLE.