No tak. Nie mam źródeł to powiem, że w telewizorze tak mówli. Czyli zostajemy przy punkcie, że ubzdurało Ci się coś z Kwaśniewskim, pomieszało ze sprawą Belki, pomieszały tury i zaświtało coś odnośnie głosów z lewicy że "i tak nie wygra".
Ciekawa perspektywa z tą wolnością w partii. Rozumiem, że dlatego robisz za dickrajdera PO, bo tam się tyyyyyyyyyylu wyłamało, tak? Zresztą, Głosowanie na Napieralskiego miało charakter "symboliczny" i było wartościowe dla SLD sensu stricto, a nie jego samego, bo jak doskonale wiadomo, od początku wyścigu nie liczył się zupełnie.