Eh, wiesz, że nie o to chodzi.
Akurat z tego, że jest spokojniej, to się cieszę (no, pomijając wyczyny Palikota oraz różne zgrzyty na linii Rząd - Prezydent). Sęk w tym, że jest to jedyna rzecz, którą może się Rząd pochwalić po tych 100 dniach, bo nic większego nie zrobili.