Ja tam nie mam problemu z grami na PC chyba, że odpalam jakieś starocie z okresu między DOSem (bo wtedy dosbox raczej załatwia sprawę) a Win98 SE. Wystarczy przestrzegać pewnych reguł, używać odpowiednich narzędzi do debugowania (np. jak ktośwpierdoli milion modów to modmanager do gier np. Bethesdy albo Bioware trzeba mieć koniecznie) i wszystko działa. Mam około 50 modów do Dragon Age'a, swego czasu mniej więcej tyle samo do Fallouta 3. Pozbyłem się konfliktów -> gra działa jak ta lala.
Zainstalowane mam 45 gier z okresu ~94 - 2011 i wszystkie działają. Czy płytowe, czy ze Steama, czy z GOG, czy z Direct2Drive (pirata nie mam ani jednego). A komp zdecydowanie NIE jest wypasiony. Jasne, zdarzają się problemy jak np. z włączaniem widescreena w starych wersjach KOTORa albo w NHLu (ale przynajmniej mogę to zrobić i jakoś to wygląda), ale to odosobnione przypadki. Co do komfortu grania, niewiele się różni obecnie blaszak od current-genów. Kiedyś można było powiedzieć, że konsola to sprzęt plug & play. Kto teraz, z ręką na sercu, użyje argumentu, że gra na konsoli bo "wkłada płytę i gra". Pomijając gry z DRM, nie widzę specjalnych różnic.
Wiadomość scalona: Lipca 15, 2011, 22:00:21 pmNo, nie. PSX się częściej wieszał niż PS3, głównie skacząca muzyka lub przerywniki, albo gra freezowała i trzeba było zrobić myk typu "otwórz i zamknij klapkę" , albo stawianie konsoli na boku, albo kombinowanie z temperaturą (konsola za oknem ), dodajmy do tego problem porysowanych płyt - już nie mówię o swoich ale czasem się coś od kogoś pożyczało i ryska albo jakaś plama i gra łapała zwiechy.
A teraz porównaj Xboksa z Xboksem 360 i już post Ohtara ma sens.