A mnie wkurzają ciągłe ataki opozycji na rząd.
Nie jestem pro-PiS, LPR czy SO - wręcz przeciwnie, ten rząd mnie niesamowicie wkurza swoimi krzykami, idiotycznymi decyzjami, wyszukiwaniem afer i układów tam, gdzie ich nie ma, niekompetentnymi ludźmi, populistami, mówieniem, że "białe jest czarne, a czarne jest białe" itp itd. ALE po kiego grzyba opozycja jedynie podgrzewa atmosferę równie idiotycznymi komentarzami czy reklamówkami z dupy wziętymi (tak, w tej chwili odnoszę się do reklamówki PO "Oszukali", która straszy mnie już nawet w Internecie...), zamiast jakoś nawiązać współpracę czy samemu starać się poprawić sytuację?
I nie, niech nikt nie mówi, że Kaczyńscy by na to nie pozwolili, bo opozycja również nie pali się zbytnio, by cokolwiek robić, tylko wrzuca cały czas na rząd.
A dodatkowo wkurza mnie fakt, że wszyscy moi znajomi mają już wakacje, podczas gdy ja muszę jeszcze spędzić 5 dni nad teorią z Oprogramowania Systemowego, bo Polibuda Gdańska zawsze musi mieć sesję dopiero pod koniec czerwca =/. Uniwersytet Gdański miał już sesję ukończoną jeszcze na tydzień czy dwa przed tym, jak my zaczynaliśmy.