Popatrz na to tak: "A mnie cieszy to, że dzisiaj się porządnie nie upiłem", od razu przyjemniej.
---
Trochę spóźnione, ale wyładuję złość. Wczoraj o 21 zawiozłem brata do miasta na jakąś imprezę i wróciłem do domu, poszedłem spać około 23. Byłem zmęczony, a zgadnijcie kto o 2 rano zadzwonił i prosił bym po niego przyjechał. Tak, brat, który zapewniał, że będzie nocował u kolegi i tenże go przywiezie. Po prostu bosko, w momencie najtwardszego snu dzwoni ten cymbał i jadę po niego 30 km (oczywiście nie mógł iść na imprezę do Rypina, wybrał sobie inne miasto). Szkoda, że mam takie miękkie serce, spałby w przytułku.