Byłem złożyć papiery na uczelnię, a potem miałem oglądać mieszkanie do wynajęcia. Jednym samochodem jechałem z kolegą, z którym mam mieszkać, a drugim dwie dziewczyny z rodzicami jednej, z którymi mam mieszkać. Po złożeni papierów spotkaliśmy się przed UMK i jazda na ulicę, przy której jest to mieszkanie. Wchodzimy, jeden pokój duży, a drugi mały. Kuchnia akceptowalna, mała dosyć. Metraż 38m, czyli na 4 osoby to dosyć mało. Okazuje się, że dziewczyny z miejsca chcą duży pokój, a my mamy się gnieść w małym. Na dodatek jest tam ogromna szafa i wielkie łóżko dwuosobowe. Nie ma raczej szans, by weszły dwa łóżka, jedynie piętrowe, szafa do wywalenia, ale gdzie? Gdzie też pójdzie to duże łóżko? Tak sobie myślałem i zaczęli mnie cisnąć, że jakoś będzie, że tanio, że będzie super, że to i tamto. Ostatecznie pod presją i z WYŁĄCZONĄ WYOBRAŹNIĄ się zgodziłem i dałem 250zł. Pełen niepokoju wróciłem do chałupy i właśnie włączyła mi się wyobraźnia. Jak w takim ciasnym pokoju można się uczyć, przecież piętrowe łóżko trzeba skombinować, a to stare gdzieś wywalić, ale gdzie? Gdzie ta szafa pójdzie. W ogóle ciasno jak nie wiem. A dlaczego baby płacą tyle samo skoro mają prawie 2x większy pokój??? Czemu nie przyszło mi do głowy wymyślić, że my bierzemy duży, zapłacimy po 50zł więcej, ale wy gnieciecie się w małym. Ojciec mi uświadomił, że jakby ta oferta rodzicom przestanie się podobać.
Mieszkanie supertanie, ale my mamy warunki nieakceptowalne, a dziewczyny całkiem fajne, wyśmienitą jak za taką cenę. Kolega zgodziłby się nawet na pokój 1,5x1,5m, bo nie ma zupełnie kasy, a koniecznie chce w mieszkaniu.
Nie ma opcji żeby tam mieszkać, pokój jest jakieś 2x3m, czyli we dwóch można się zagnieść na śmierć. Jakby postawić dwa normalne łóżka jednoosobowe, to zostanie 1,5m x 50cm przestrzeni. Nie ma miejsca na biurko czy cokolwiek. Jakiś tv.
Teraz sprawa, że jak zrezygnuję, to stracę te 250zł, to nic, mój błąd, za błędy się płaci. Jest jednak druga sprawa, skoro ja zrezygnuję, to oni zostaną we trójkę, czyli albo dobiorą kogoś (w co wątpię, bo ZA CIASNO) albo będą we trójkę (sporo wzrośnie czynsz, o 120zł) albo zrezygnują i te ich 250zł też pójdzie na marne. Czyli jestem w ewidentnej MATNI.
Dlaczego człowiek jest taki głupi, bez wyobraźni, kur... normalnie mam ochotę walić głową w mur. Dodatkowo uświadomiony zostałem, że tym dziewczynom i rodzicom jednej to mieszkanie się tak bardzo podobało, tak ładnie mnie namawiały, bo PŁACIĆ będą mało, a pokój spory, a my w malutkim pokoju, co ich nie obchodzi. Znaleźli frajerów, bez wyobraźni, ich to wali, byle mieli tanio. Ludzie to chamy.
Macie jakiś pomysł na rozwiązanie tej kłopotliwej sytuacji?
Pomysł jest taki, że wszystko zwalę na rodziców, że oni są kategorycznie przeciw, a ja się nie znam i nie pomyślałem jak to będzie. Bo to prawda.
Nosz kur...