Jak tak patrzę na ceny gier i preorderów to dochodzę do wniosku, że Polska to jest dziki kraj. Jak to jest, że w każdym kraju preordery na gry PS4 są w standardowej cenie a u nas jak zwykle drożej? Jak to jest, że sklepom opłaca się sprowadzać gry Sony i EA z Czech, Węgier, Anglii czy Niemiec, sprzedawać je o 40-50zł taniej niż gry z Polskiej dystrybucji i jeszcze na tym zarabiać?
Ostatnio drążyłem temat tych sugerowanych cen na poziomie 279zł, na początku winiłem wydawców, ale zauważyłem, że jesteśmy jedynym krajem w którym są takie chore ceny.
Jedynym. Więc tu raczej winić trzeba kogoś innego. Komiksy też mamy najdroższe na świecie, bilety do kina u mnie w mieście już po 30zł. A wypłaty 90% moich znajomych na poziomie 1000-1200zł. Niech ktoś w końcu wywiezie tego Tuska z całym rządem na taczkach bo ten kraj powoli zmierza na dno.