O multi się nie wypowiadam, bo unikam tego typu zabawy - nawet na chwilkę nie włączyłem.
W singlu jest kilka momentów świadczących o pośpiechu i składaniu gry na odpierdol, żeby tylko zdążyć na deadline. Pomijam już same misje, które robią się gorsze i gorsze, z każdą kolejną. Mam na myśli niezrozumiały, bardzo znaczący wzrost poziomu trudności w dwóch miejscach*: jakby ktoś przestawił poziom trudności z very easy na european extreme
Coś jak zadyma przed Radec`iem w dwójce, ale tam to było jakoś uzasadnione. Tu testerzy chyba nie zdążyli chyba ograć tych plansz.
* dokładnie gdzie to jest to już nie pamiętam, ale
jedno to odpieranie ataku w jakieś (stacjonarnej) maszynie bojowej, którą się napitala w kolejne fale wrogów w hangarze (?), grywalnościowo taki element celowniczka jak Operation Wolf; drugie to jakoś pod koniec, duża jasno oświetlona sala, przez którą przebijamy się do windy (?).