Tak zwane podwójne standardy. Gdy Unity miał problem z animacją i błędami, to ogólnoświatowy lament, choć sama gra jest (bardzo)dobra. Wiesława gracze tłumacza "broni się grywalnością".
Grałem w ubiegłym roku w The Bureau: XCOM Declassified, a jeszcze wcześniej w pierwszego Dragon Ejdża. Obie kapitalne, zasługujące na 9/10, ale graficznie słabiutko, głównie przez animacje na poziomie 16klatek.
Mam podobnie jak Mrocz. Gram sobie w przygody Wilka już kilkadziesiąt godzin i jestem zachwycony niemal każdym aspektem nie licząc animacji (podczas obrony KM pod koniec gry mamy doczynienia z bezczelnym pokazem sjaldów). To wczytywanie się po zgonie po 40 sek. też miłe nie jest i przez to zrezygnowałem z platynowania tej gry.
Takie podejście twórców nie jest w porządku. Lepiej odciąć detale, by gra chodziła płynnie i stabilnie.
Szczerze powiedziawszy sądziłem, że znowu master rasa będzie drwiła z konsolowców ze swoim 4k, ultra i 60k/s (i mniejsza o to, że 4% graczy PCtowych w Gacku na to by sobie pozwoliła), a PS4 sobie nie poradzi przy takiej jakości szaty w utrzymaniu płynnej animacji przy fHD, a tu proszę. Wzór do naśladowania dla innych.