W rapie nie szukam fajnych bitów i producentów, szukam mega treści, w którą mogę się wsłuchiwać godzinami i studiować teksty. Niektóre kawałki mógłbym nawet po prostu recytować, a nie słuchać wraz z podkładem, bo dla mnie ich przekaz miaŻdzy totalnie niektóre normalne dzieła. Wyolbrzymiam, ale mniej więcej tak to postrzegam. Nie słucham za bardzo ostataniego rapu, poniewaŻ uwaŻam, Że wcześniej działo się troszkę lepiej. Do dziś słucham całego Kalibra 44, zaczynając od ich dema, które wydali w 199x roku, Paktofoniki, 3-x-Klanu, Wzgórza Ya-Pa-3, Liroya, OSTR-a (łącznie z ta płyta na fri). Tak, OSTRym teŻ się jaram, fajny klimacik jest na jego koncertach, ten freestyle, a po koncercie normalna rozmowa, jak z normalnym człowiekiem. Mówi on otwarcie o tym, co myśli i jest wg mnie bardzo porządną jednostką.
Zachwycam się równieŻ Pezetem i jego Muzyką Klasyczną z 2002 roku, jaram się Eldem (od początku do teraz, czyli 2001-2007), słucham równieŻ innych wykonawców, ale chyba nie interesuje Cię mój gust muzyczny. Jakby co, to mogę skrobnąć więcej, czego słucham.
Zniszczyło mnie, jak z tematem rozprawia się Ania Sool, co robią z nim równieŻ członkowie HP Familia, Grammatik urzekł mnie od początku, stara Molesta jest kozakiem itd. Jasne, Że trochę słucham zagranicznego, ale uwaŻam, Że na polskiej scenie działo/dzieje/moŻe dziać się tyle, Że spokojnie mi to wystarczy przez najbliŻsze 10 lat.
Czasem, oczywiste, chcę posłuchać, Żeby posłuchać i się pobawić przy tym, więc oczywiście słucham Gurala czy innych tego typu wykonawców, jednak nie o to wg mnie chodzi.
I spoko, mogę się nie znać, ba, pewno tak właśnie jest, ale serio to mam to totalnie gdzieś, bo to nie zmieni moich nawyków. Nadal w moim pokoju 24/7 będzie słychać muzykę, a ja nie przejmę się tym, Że się nie znam i nie mam nic do powiedzenia.