Kiedyś miałem taki numer Cd-Action z listem jednego łebka - "Piracę, to prawda, ale czy ukaralibyście biedne dziecko z Afryki za kradzież jednej bułki?", odpowiedź - "W porządku, teraz usprawiedliwimy każdego pirata który schrupie przegrane płyty".
Co do rozrywki, zawsze można wypożyczyć za darmo książki z biblioteki, czy wszyscy muszą grać w najnowsze pozycje (nie wiedząc przy tym kto napisał "Zbrodnię i karę")? Sens taki, że wielu ubolewa, iż nie może w nic grać, ze względu na cenę, a nawet nie spróbuje zająć się czymś równie ciekawym (filmy, książki, muzyka, komiks i inne).