Ankieta

Co sądzisz o piractwie?

Piractwo to koniecznosc w Polsce.
55 (40.4%)
Piractwo trzeba tepic i zwalczac.
71 (52.2%)
Nie mam zdania.
10 (7.4%)

Głosów w sumie: 122

Głosowanie skończone: Marca 24, 2005, 16:59:12 pm

Autor Wątek: Piractwo- debata.  (Przeczytany 153524 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #720 dnia: Lutego 11, 2008, 19:12:18 pm »
co do sampli utworów muzycznych to jest tego w sieci w ch*j. wystarczy wejśc na myspace danego artysty by odsłuchac kilka CAŁYCH utworów, można odwiedzic last.fm i posłuchac 30 sek sampli, całych utworów również (są też darmowe kawałki do ściągnięcia). można zawitac też na iTune, Beatport i wiele wiele innych.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #721 dnia: Czerwca 21, 2008, 09:41:02 am »
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #722 dnia: Czerwca 21, 2008, 15:17:41 pm »
Aha, a kradzież z internetu jest super. Jedynie jak karać zaczynają, to katastrofa.

Tarniak

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #723 dnia: Czerwca 21, 2008, 15:30:06 pm »
Haha, kara za słuchanie mainstream'owych kapel. :lol:

A tak poważnie, z artykułu można wywnioskować, że chodzi o sieci p2p:
Cytuj
"Zatrudniony specjalnie w tym celu przeze mnie personel, we współpracy z międzynarodową firmą wyspecjalizowaną w ściganiu przestępstw oraz przestępców internetowych, ustalił, że jako użytkownik internetu (...) bezprawnie rozpowszechniał Pan utwory chronione przepisami ustawy prawo autorskie"

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #724 dnia: Czerwca 22, 2008, 19:31:08 pm »
Aha, a kradzież z internetu jest super. Jedynie jak karać zaczynają, to katastrofa.
trzeba se jakoś radzić ni ?

we Włoszech problem załatwili bo tzw piracenie zalegalizowali

''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #725 dnia: Czerwca 22, 2008, 21:54:50 pm »
OJ JAY JAY, oj, oj...

Na logikę: siedzisz dniami i nocami i tworzysz/nagrywasz/piszesz film/muzykę/grę/książkę (piszesz/nagrywasz). Pracujesz nad tym wespół z setką ludzi przez rok. A potem co? Sobie ludzie za darmo ściągają, bo "trzeba sobie jakoś radzić". Jak ktoś ci układa kostkę przed chałupą to mu płacisz, potem masz ładny wjazd do garażu, aż przyjemnie jeździć wozem. Jednak jak masz płytę z muzyką, którą chętnie w samochodzie słuchasz, żeby ci podróż się nie dłużyła, to już płacić nie trzeba, bo można mieć za darmo. Widać mądrość kolegi jest nad wyraz aktualna, co prawda dotyczyła kradzieży aluminiowych drutów/części do motoru - PO CO PŁACIĆ SKORO MOŻNA MIEĆ ZA DARMO?

Niech mądre głowy tak zrobią, aby artyści/rzemieślnicy tworzący filmy, gry i muzykę byli "kryci". Jak za drogo, TO NIE KUPUJ. No chyba, że jesteś obwiesiem głoszącym hasło: nie mam na chleb, a grać muszę albo inne, to moje ulubione: nikomu nie zaszkodzi jak zagram, bo kupić bym nie kupił. Dyskutować z takimi argumentami się nie da, po prostu ludzie PRZEMYŚLCIE to. Osobiście prawo mnie nie obchodzi, jak będzie LEGALNE PIRACENIE, to i tak nie będę piracił.

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #726 dnia: Czerwca 22, 2008, 22:03:05 pm »
Niektórzy muzycy pozwalają ściagać swoje utwory z internetu za free, bo wiedza że walczą z wiatrakami. Pozatym artyści i tak zarobia swoje więc piratów można traktować jak robin hoodów współczesnego swiata, wiem że przesadzam.
Yeahh, me and hate that's an odd couple

lupinator

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #727 dnia: Czerwca 22, 2008, 22:04:38 pm »
Pozatym artyści i tak zarobia swoje więc piratów można traktować jak robin hoodów współczesnego swiata, wiem że przesadzam.
lol

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #728 dnia: Czerwca 22, 2008, 23:13:53 pm »
Przesadzasz i to jak. Robin Hoodów, nosz kur... raczej obwiesi w zbrojach, którzy rabują biednych rolników, a Robin Hoodem jestem dajmy na to ja, bo tych biednych rolników bronię (wiem, że przesadzam).

Gość Anonimowy

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 31-03-2006
  • Wiadomości: 2 626
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #729 dnia: Lutego 17, 2009, 23:10:13 pm »
Pamiętają o nas:
http://www.joystiq.com/2009/02/17/piracy-report-highlights-european-countries/

Cytuj
A report filed by the International Intellectual Property Alliance, of which the ESA is a member, discusses the economic scourge of online piracy. ESA CEO Michael Gallagher calls online piracy the "greatest threat to the innovation, artistic commitment and technological advancements enjoyed by millions of consumers worldwide." It calls out BitTorrent and eDonkey as the two leading P2P networks for illegal downloads.

The ESA highlighted one part of the report, which involved tracking the illegal downloads of 13 titles during December 2008. Users downloaded 6.4 million copies of these games, the two most popular titles being downloaded 4.7 million times. The "heaviest illegal downloading" occurred in Italy (17%), Spain (15.1%), France (7.9%), Germany (6.9%), and Poland (6.1%). The heaviest per capita of illegal downloads occurred in Israel, Spain, Italy, Portugal and Poland.

The full report, which covers piracy beyond games, can be viewed on the IIPA site. Don't be surprised if piracy gets a little more attention now. With industry layoffs not going out of fashion anytime soon, somebody has to take the blame.
http://www.iipa.com/special301.html

i link do PDF'a z "naszymi" statystykami:
http://www.iipa.com/rbc/2009/2009SPEC301POLAND.pdf
« Ostatnia zmiana: Lutego 17, 2009, 23:14:27 pm wysłana przez Gość Anonimowy »
"Na forum nie ma żadnych ludzi, tylko porno boty z podciągniętym AI."
(by tarniak, all rights and lefts reserved)
---
Lies. Deceit. Cake.
---

13 Porównanie Gier (X360 vs PS3)
http://www.gameonly.pl/forum/index.php?topic=2178.msg349879#msg349879

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Meioh

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 23-07-2007
  • Wiadomości: 385
  • Reputacja: 0
  • GT: Ssakiczaki PL
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #731 dnia: Lutego 25, 2009, 15:26:42 pm »
Przeczytałem ten temat o piractwie i dochodzę do wniosku, że wasze gadanie to pierdoleni* na potęge 
Większość polaków gra na piratach podobnie jak użytkownicy tego forum tak jest było i będzie na nic się zdaje wasze uświadamianie, że ściąganie gier z neta jest złe bla bla bla... sami zresztą podpierdalacie pod siebie , muze, filmy, programy, itd


''HARD CORE zakochany clown, on ma takie czułe serce, trampki Bahamy ma, deskorolki tylko brak''

michalc

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 21-06-2005
  • Wiadomości: 1 270
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #732 dnia: Lutego 27, 2009, 04:36:35 am »
Przyznam sie bez bicia, ze kiedys piracilem na potege(atari,amiga,pc.psx,ps2,mp3,filmy).
Teraz nie mam nawet jednej mp3 na dysku, gierki biore tylko orginalne, a filmy steamuje i wypozyczam z netflix.
Nie mam nic do ludzi co sciagaja pirackie kopie czegokolwiek, "kazdy orze jak moze" :smile:
Pozdrawiam legalnych jak i mniej legalnych uzytkownikow :-)

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #733 dnia: Marca 06, 2009, 10:19:39 am »
Nie wiem czy nie-piracenie w Polsce jest wgl per ferr dla nas itd. kiedy zarobki w porównaniu z wyspami są w tej samej branży 6 razy mniejsze a gry na konsole 3x droższe. Do tego tam, można wypożyczyć grę za 75% ceny papierosów i grać legalnie cały tydzień. Za 100% ceny "paczki fajek" mamy gwarantowaną nowość do wypożyczenia na tydzień. Przykład: http://www.xtravision.ie/xvList.asp?actn=tn&tp=2&pn=1&nid=30

Mając w 4 literach pojecie sumienia/legalności można by z kupić płytę DVDDL za cenę fajek i tydzień cieszyć się grą mając w myśli to, że na wyspach było by to całkowicie legalne przejście gry, a do tego jeszcze instrukcje można by nieźle sobie "pomielić".

Nie wiem czy są problemy z pozyskaniom licencji na wypożyczanie w Polsce, czy jedynym obejściem jest "wymiana" w naszych przepisach. Sam z chęcią bym spróbował takiego interesu, ale skoro nikt go nie prowadzi, a wypozyczalnio-kafekji psx upadły (splajtowały) to coś w tym musi być.

Dodam jeszcze tylko, że za czasów PSX mogłem wypożyczyć na 2 "doby" grę na PSX za 10zł, do tego kartę pamięci jak ktoś chciał za 4zł i cieszyć się przejściem Faiting Force, Tonego 1&2, Syphon Filter 1&2 bądź innej gry.

W Polsce cena gry powinna oscylować w granicach 60zł max, i mieć całkowitą blokadę regionalą na konsole z poza naszego kraju - imo  :???:

Przyznam sie bez bicia, ze kiedys piracilem na potege(atari,amiga,pc.psx,ps2,mp3,filmy).
Teraz nie mam nawet jednej mp3 na dysku, gierki biore tylko orginalne, a filmy steamuje i wypozyczam z netflix.
Nie mam nic do ludzi co sciagaja pirackie kopie czegokolwiek, "kazdy orze jak moze" :smile:
Pozdrawiam legalnych jak i mniej legalnych uzytkownikow :-)

Też słucham tylko Radia Z z winampa  :P

Co do PC, to kiedyś nawet w sklepie typu "sezam" czy kafejkach nagrywali gry po 10zł, nawet nie wiedziałem co to piractwo (niby skąd jak nie miałem internetu). I było ok. Jedynie pamiętam jak na oryg. mówiło się wersja z kiosku (bo tam przeważnie takie gry po 69zł typu GTAII sprzedawali w wielkich kartonach). Pamiętam jak kumpel kupił, bo w kafejce nie mieli tej gry  :lol:
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2009, 10:28:01 am wysłana przez marcinps3 »

Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #734 dnia: Marca 06, 2009, 16:43:32 pm »
Cytuj
W Polsce cena gry powinna oscylować w granicach 60zł max, i mieć całkowitą blokadę regionalą na konsole z poza naszego kraju - imo  Confused
To nie klient decyduje za ile nabywa produkt. Gdyby Rockstar żądało za swoje GTA IV 400 zł za sztukę, to takie jest ich prawo i równie dobrze mogliby ci powiedzieć "Nie podoba się? Nie kupuj". Oni to stworzyli i mają prawo rozpowszechniać za tyle ile im się podoba.
Przeczytałem ten temat o piractwie i dochodzę do wniosku, że wasze gadanie to pierdoleni* na potęge 
Większość polaków gra na piratach podobnie jak użytkownicy tego forum tak jest było i będzie na nic się zdaje wasze uświadamianie, że ściąganie gier z neta jest złe bla bla bla... sami zresztą podpierdalacie pod siebie , muze, filmy, programy, itd
Wątpie, aby ktokolwiek tu udzielający się miał na celu nawrócenie piratów, bo i po co? Mnie tam nie obchodzi czy EA osiągnie półmilionowe straty ze względu na piractwo czy ośmiomilionowe (dopóki ta sytuacja nie dotyczy pośrednio mnie).

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #735 dnia: Marca 06, 2009, 17:21:11 pm »
A co sądzicie o kupowaniu używek ? Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że właściwie jest to identyczna sytuacja gdybym ściągnął grę z neta. Skoro kupujesz grę, ale nie dajesz zarobić developerowi, to jaki on ma z Ciebie pożytek ? Taki sam, jak z tego pirata, tak prawdę powiedziawszy. Jedynie my możemy czerpać przyjemność z posiadania ładnie wydanej gry, ale faktu nie zmienicie - kupując używkę, Wasza kasa nie płynie do odpowiedzialnego za jej stworzenie. Co prawda na swojej półce mam same oryginały, ale 6/10 gier jest używanych (dodatkowo przewinęło mi się jeszcze przez ręce kilka używanych). W czym tkwiłaby różnica, gdybym posiadał je w wersjach pirackich ? W niczym.
PSN ID: WojtqGO

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #736 dnia: Marca 06, 2009, 17:47:35 pm »
ciekawe spojrzenie, tyle że ja nie kupuje oryginalnych gier dla wydawców tylko dla siebie  :cool:

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #737 dnia: Marca 06, 2009, 17:53:02 pm »
Tak, ja również. Fajnie mieć grę w oryginalnej okładce i takie tam. Ale czy piracisz, czy kupujesz używki, nie robi to żadnej różnicy dla wydawcy.
PSN ID: WojtqGO

kamiiru

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 13-05-2006
  • Wiadomości: 2 791
  • Reputacja: 7
  • PSN ID: kamiiru
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #738 dnia: Marca 06, 2009, 17:55:53 pm »
A co sądzicie o kupowaniu używek ? Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że właściwie jest to identyczna sytuacja gdybym ściągnął grę z neta. [...]W czym tkwiłaby różnica, gdybym posiadał je w wersjach pirackich ? W niczym.

Różnica jest zasadnicza. Otóż jedno jest legalne drugie nie.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #739 dnia: Marca 06, 2009, 18:12:04 pm »
dokładnie, mnie nie obchodzi czy wydawca zarabia czy nie.

z drugiej strony istnienie rynku wtórnego w jakimś tam stopniu pobudza kupowanie oryginałów. jak gracz A ma świadomość, że po przejściu gry będzie miał możliwość sprzedania produktu graczowi B za odpowiednio niższą cenę, to nie będzie się bawił w przeróbki/piraty. kupi oryginał i nabije sianko wydawcy :)

oscyp

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #740 dnia: Marca 06, 2009, 18:31:19 pm »
Kupujesz używkę, płacisz komuś za jego grę, on dzięki twojemu hajsowi moze pozwolic sobie na kolejną grę i to się kręci. Pieniądz nigdy się nie zatrzymuje.

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #741 dnia: Marca 06, 2009, 23:05:18 pm »
Kupujesz używkę, płacisz komuś za jego grę, on dzięki twojemu hajsowi moze pozwolic sobie na kolejną grę i to się kręci. Pieniądz nigdy się nie zatrzymuje.

Zmusisz go żeby przeznaczył na grę? A może (w sumie większość) na allegro jak sprzedaje większą ilość gier to z tego żyje (kupuje używki taniej sprzedaje drożej) albo kupi sobie np. kino domowe, lub 100 płyt DVD-DL...

Ja sam kiedyś sprzedając kilka gier za 500 coś zł kupiłem HDD300GB, a drugim razem za 600 coś dołożyłem i zaopatrzyłem się w głośniki 5.1.
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2009, 13:43:02 pm wysłana przez marcinps3 »

narkoman

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 01-05-2006
  • Wiadomości: 716
  • Reputacja: 0
  • palenie zabija
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #742 dnia: Marca 07, 2009, 11:53:22 am »
A co sądzicie o kupowaniu używek ? Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że właściwie jest to identyczna sytuacja gdybym ściągnął grę z neta. [...]W czym tkwiłaby różnica, gdybym posiadał je w wersjach pirackich ? W niczym.

Różnica jest zasadnicza. Otóż jedno jest legalne drugie nie.



ale argument , hehe
dziewczyny, nie palcie marihuany ...

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #743 dnia: Maja 01, 2009, 13:54:18 pm »
Dla zatwardziałych przeciwników kaŻdego pliku ściągniętego z internetu.

Opinia mojego muzycznego półboga, Omara Rodriguez-Lopez.
Gość wydał juŻ z 30 albumów i raczej wie, o czym mówi.
Cytuj
[pytanie]What's your take on stuff like album leaks, bootlegged shows and just the digital age in general?

[Omar]Oh, I absolutely love the digital age. I think the digital age is an incredible movement. I'm really excited that I could be a part of it. I come from the old school from before the Internet, buying records and putting them onto a cassette, you know. We come from a completely different mindset and to see an explosion of creativity and ideas is incredible. To me, a release isn't really a release unless it's on vinyl. So for me that's the true form. But I'm not a purist. I don't look down on digital releases and all that.

As far as leaks and everything like that, I think it's great. I don't care if people "steal" our music. You can't really steal our music because I'm making our music to be heard. If you can't afford to buy our music, by all means take it. It's more important that you listen to it than it is that we make money or that some corporation somewhere makes money off of it. There has to be a balance between business and just enjoyment.

The only thing that sucks is--I work really fucking hard on these records and spend a good portion of my life losing sleep over them and [it bugs me] to know that there are inferior versions that get out there, like on Frances [jeden z albumów]. When Frances was getting ready to come out, they were playing it for interviewers and press people and somebody snuck into the room and recorded it on a little cassette tape from his pocket, and this is the version that leaked. And for how hard I worked to make it sound the way it does, to think that that's what people are listening to, it absolutely kills me. And it's something I have to let go of. So that's the only thing that bums me out.

But as far as people just downloading music and "stealing" music, it's not stealing. Take what you want. The people who are going to need the record, like you and me, the people who are going to want to hold the artwork and read the lyrics and look at every little liner note and understand what this thing is about, we're always going to exist, we're always going to be here. The people who don't need that stuff, it's music to them...it's just a number inside of their computer, they're always going to be that way.

So please, by all means, take our music and have it playing through your speakers and enjoy. We're not fascists. This isn't Nazism. We're not trying to convert everybody and say, "No. You should always enjoy music with the liner notes and with the lyrics and with the artwork because it's a part of it." You and I know that it's a part of it but that's our religion. We have our religion and they're going to practice something else over there and let them practice it. And if we can meet on one point, if we can agree on one thing, which is the music, then all the better, you know. Something positive is coming out of it. "...
« Ostatnia zmiana: Maja 01, 2009, 20:50:44 pm wysłana przez blancjaone »

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #744 dnia: Maja 01, 2009, 14:52:53 pm »
polecam artykuł "bierzcie z tego wszyscy" w najnowszym "przekroju", dotyczący ściągania muzyki z sieci i reakcji artystów na to zjawisko.
dla tych co nie mają dostępu, to ogólnie mówiąc sytuacja wygląda podobnie do tej z wypowiedzi Omara. To nie artyści nazywają słuchaczy złodziejami a wydawnictwa( które nawiasem mówiąc same okradają artystów z praw do ich utworów).
jest też wyjaśniona kwestia prawna ściągania tworów w sieci i w polskim prawie jest wyraźnie zaznaczone, że nie ściąganie a dzielenie się jest nielegalne. pamiętam jak kiedyś marcepan o tym mówił, teraz przyznaję mu rację :cool:

edit:
znalazłem link:
http://www.przekroj.pl/kultura_muzyka_artykul,4571.html

Cytuj
?Tylko nastoletnie dziewczęta i bardzo uczciwi ludzie płacą dziś za muzykę? ? mówi Bono. Już wkrótce z muzyką będzie jak z prądem w gniazdku. Będziemy stale do niej podłączeni. Za darmo lub za niewielką opłatą.
? Szefowie dużych wytwórni- nie mają zielonego pojęcia ani o Internecie, ani o tym, jak korzystają z niego konsumenci. To cud, że potrafią odbierać e-maile! ? tak Trent Reznor, lider Nine Inch Nails, przekonywał niedawno muzyków, aby porzucili wielkie wytwórnie. Sam zrobił to w 2007 roku, gdy zorientował się, że za sprzedane płyty dostaje grosze, które i tak musi oddać wytwórni na poczet kosztów wynajmu studia. I nawet nie ma praw do swojego albumu.

Reznor, podobnie jak Radiohead (za album ?In Rainbows? fani płacili tyle, ile chcieli ? nawet nic) czy Prince (poprzednią płytę dołączał za darmo do gazet i rozdawał na koncertach, nową sprzedaje poprzez sieć), to tylko heroldowie prawdziwej muzycznej Wiosny Ludów. Wprawdzie muzyka nie pamięta czasów, gdy artyści byli w pełni zadowoleni z reguł panujących na rynku, jednak nigdy wcześniej działania ?opiekujących się? nimi organizacji tak bardzo nie mijały się z ich potrzebami. Symboliczną manifestacją tej sprzeczności interesów było zdjęcie z brytyjskiego YouTube setek tysięcy teledysków spowodowane wygórowanymi żądaniami tamtejszego odpowiednika ZAiKS-u. Większość wykonawców wolałaby nie otrzymywać z tytułu internetowych tantiem ani pensa, byleby ich materiały wciąż były dostępne w zasobach największej machiny promocyjnej w całej sieci. A podobne nieporozumienia ? dotyczące przyszłości rynku muzycznego czy skostniałego prawa nadwerężanego przez internetową rewolucję ? to dzisiaj chleb powszedni.

Dlatego zazwyczaj pomijani przy rozdawaniu kart artyści postanowili włączyć się do gry, tworząc organizację Featured Artists Coalition. W skład FAC wchodzi kilkuset brytyjskich wykonawców na czele z Radiohead, Robbiem Williamsem, Iron Maiden, Sinéad O?Connor. Już po kilku miesiącach funkcjonowania zdążyli się narazić swoim (coraz częściej byłym) pracodawcom: lobbują za tym, aby artyści zachowywali wszystkie prawa do własnej twórczości; nie zgadzają się na zaostrzanie przepisów bez konsultacji z nimi; protestują przeciw określaniu konsumentów mianem ?złodziei? i ściganiu ich jak przestępców. W marcu FAC wywołało burzę stwierdzeniem, że wytwórnie same nadużywają praw autorskich dla zwiększenia zysków, więc ich zarzuty wobec piratów to hipokryzja. Radio-head w procesie wytoczonym przez amerykańską organizację RIAA nastolatkowi Joelowi Tenenbaumowi (ściągnął siedem piosenek grupy za pomocą programu p2p) ma stanąć po stronie chłopaka.

?Chcemy być po stronie naszych słuchaczy, a nie wytwórni? ? tym nieoficjalnym mottem członkowie FAC przekonują, że pogodzenie ich interesów z przyzwyczajeniami niepokornej młodzieży jest możliwe. Tylko oni rozumieją, że pokolenia wychowanego na darmowej muzyce nie nawrócą ani pokazowe pozwy, ani zamykanie pirackich serwisów. Mądrzej jest wykorzystać zwyczaje konsumentów ? od rosnącego zamiłowania do koncertów, które na Wyspach przynoszą już więcej zysków niż płyty i pliki mp3, aż po gotowość słuchaczy do płacenia za sprawdzony produkt (zasada ?wypróbuj, zanim kupisz?). Nie bez powodu standardem staje się umieszczanie całych albumów na MySpace w dniu premiery ? rzecz jeszcze kilka lat temu niewyobrażalna.
Już wkrótce z muzyką będzie jak z prądem w gniazdku: będziemy podłączeni do jej dopływu za darmo lub za niewielką opłatą (patrz ramka o Spotify). Fani z takiej perspektywy już się cieszą, artyści wydają się z nią pogodzeni i codziennie zaskakują pomysłami na zarobek w nowych warunkach. Opór stawiają głównie instytucje zakorzenione w połowie XX wieku. Ich zdanie właśnie przestaje się liczyć

Mariusz Herma
"Przekrój" 16/2009
« Ostatnia zmiana: Maja 01, 2009, 14:58:25 pm wysłana przez s00s »

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #745 dnia: Maja 01, 2009, 15:56:12 pm »
Jeżeli ktoś pozwala na ściąganie swojej muzyki, to gdzie tu kradzież?

Inna jest sytuacja, gdy artysta na to nie pozwala, nieważne czy za pośrednictwem wydawnictwa - jeżeli ono nie pozwala, a on chce by fani sobie ściągali, to chyba niech zmieni korporację. Bo tak to wychodzi z niego jakiś bojownik przeciw systemowi, który sam ma ciepłą posadkę w tym systemie.

Po rozmowach z kilkoma osobami opracowałem swój system piracenia - zasysam tylko rzeczy, które nigdy nie wyszły w Polsce i wyjść nie zamierzają + są to rzeczy stare, jakieś świeże hiciory odpadają. Komiksy i książki mnie nie interesują, czytam tylko papierowe wersje, na muzykę mam zupełne wyje... no nie słucham, zostają filmy i gry. Gier nie tykam, tylko kupno org. wchodzi w grę. Zostają filmy - nie tykam tych dostępnych na DVD, nawet po skandalicznych cenach, tylko starocie. Szkoda zdrowie na bycie totalnym odpałowym purystą, który boi się włączyć youtube, gdzie jest masa piractwa. Ale też cwaniaczki ssące filmy i gry przed premierami powinni gdzieś tam się podsmażyć w piekle.

Nie wspominając o ich postawie: NALEŻY MI SIĘ - gówno się wam należy panowie.
« Ostatnia zmiana: Maja 01, 2009, 15:58:00 pm wysłana przez setezer »

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #746 dnia: Maja 01, 2009, 20:20:27 pm »
Dla zatwardziałych przeciwników każdego pliku ściągniętego z internetu.

Opinia mojego muzycznego półboga, Omara Rodriguez-Lopez.
Gość wydał już z 30 albumów i raczej wie, o czym mówi.
Cytuj
"What's your take on stuff like album leaks, bootlegged shows and just the digital age in general?

Oh, I absolutely love the digital age. I think the digital age is an incredible movement. I'm really excited that I could be a part of it. I come from the old school from before the Internet, buying records and putting them onto a cassette, you know. We come from a completely different mindset and to see an explosion of creativity and ideas is incredible. To me, a release isn't really a release unless it's on vinyl. So for me that's the true form. But I'm not a purist. I don't look down on digital releases and all that.

As far as leaks and everything like that, I think it's great. I don't care if people "steal" our music. You can't really steal our music because I'm making our music to be heard. If you can't afford to buy our music, by all means take it. It's more important that you listen to it than it is that we make money or that some corporation somewhere makes money off of it. There has to be a balance between business and just enjoyment.

The only thing that sucks is--I work really fucking hard on these records and spend a good portion of my life losing sleep over them and [it bugs me] to know that there are inferior versions that get out there, like on Frances. When Frances was getting ready to come out, they were playing it for interviewers and press people and somebody snuck into the room and recorded it on a little cassette tape from his pocket, and this is the version that leaked. And for how hard I worked to make it sound the way it does, to think that that's what people are listening to, it absolutely kills me. And it's something I have to let go of. So that's the only thing that bums me out.

But as far as people just downloading music and "stealing" music, it's not stealing. Take what you want. The people who are going to need the record, like you and me, the people who are going to want to hold the artwork and read the lyrics and look at every little liner note and understand what this thing is about, we're always going to exist, we're always going to be here. The people who don't need that stuff, it's music to them...it's just a number inside of their computer, they're always going to be that way.

So please, by all means, take our music and have it playing through your speakers and enjoy. We're not fascists. This isn't Nazism. We're not trying to convert everybody and say, "No. You should always enjoy music with the liner notes and with the lyrics and with the artwork because it's a part of it." You and I know that it's a part of it but that's our religion. We have our religion and they're going to practice something else over there and let them practice it. And if we can meet on one point, if we can agree on one thing, which is the music, then all the better, you know. Something positive is coming out of it. "...

Gość mądrze pisze.
Benefity z tego też takie, że jeśli taka osoba ścągnie płyty jakiegoś nieznanego mu zespołu, spodobają mu się, to później chce to mieć w oryginale.

Ja w sumie robię tak np. z anime- jeśli jakaś seria mi się spodoba, to wczesniej czy później kupuję oryginalne wydania. W ten sposób wiem że np. kupię nowego evangeliona kiedy zostanie wydany w EU, bądź chociaz w stanach (ale to już jak wszystkie części będą).

Co nie zmienia faktu, ze piarata do konsoli nigdy bym nie wsadził.

Tarniak

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #747 dnia: Maja 01, 2009, 22:53:26 pm »
Widać coś mu zostało w głowie z początków At The Drive-In. :smile:

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #748 dnia: Maja 01, 2009, 23:14:34 pm »
Dziwicie się, że artyści nie mają jakiegoś specjalnie negatywnego stosunku do ściągających muzykę z netu?

http://pga.blox.pl/2008/04/Ile-artysta-zarabia-na-sprzedazy-jednej-plyty.html

Czytając to można się zastanowić, kogo się faktycznie okrada - artystę czy innego złodzieja...

blach0r

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-06-2007
  • Wiadomości: 5 558
  • Reputacja: 26
  • PSN id: purePwnerer
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #749 dnia: Maja 02, 2009, 00:06:18 am »
Muzycy i bandy i tak maja wyje**ne na sprzedaż płyt, bo nie od dziś wiadomo, że najwięcej siana wyciągają za koncerty więc ich podejście mnie nie dziwi. Piractwo im paradoksalnie sprzyja, bo grono odbiorców się poszerza i w konsekwencji zainteresowanie koncertami wzrośnie.
Gorzej z producentami gier i filmów :)

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #750 dnia: Maja 02, 2009, 08:50:09 am »
true

wik

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-11-2008
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #751 dnia: Maja 04, 2009, 10:06:03 am »
Dla mnie piractwo nie jest taką złą rzeczą i nie wpływa na rynek tak negatywnie jak niektórzy sądzą.Moim zdaniem wydawcy gier nic nie tracą ponieważ Ci co mają zamiar kupić gre to i tak ją kupią.A na piractwie zyskują wydawcy konsol ponieważ więcej się ich sprzedaje.Przykład ??? Proszę bardzo: Jak wiemy konsola Sony nie jest jeszcze złamana.Spójrzmy na jej wyniki sprzedaży.Hmmmm,niezbyt zadowalające.Sam mam PC i jestem piratem i się tego nie wstydze.Nie każdego stać na gry po 150 zł.

Diuk

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #752 dnia: Maja 04, 2009, 10:37:34 am »
Dla mnie piractwo nie jest taką złą rzeczą i nie wpływa na rynek tak negatywnie jak niektórzy sądzą.Moim zdaniem wydawcy gier nic nie tracą ponieważ Ci co mają zamiar kupić gre to i tak ją kupią.A na piractwie zyskują wydawcy konsol ponieważ więcej się ich sprzedaje.Przykład ??? Proszę bardzo: Jak wiemy konsola Sony nie jest jeszcze złamana.Spójrzmy na jej wyniki sprzedaży.Hmmmm,niezbyt zadowalające.Sam mam PC i jestem piratem i się tego nie wstydze.

Matko Stalkera, co za durnoty ._.''

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #753 dnia: Maja 04, 2009, 12:47:37 pm »
I rzeczową dyskusję szlag wziął.
Gdyby wszyscy mieli takie argumenty, chyba sam bym był ultra-100%-przeciwko ściąganiu plików.

Tarniak

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #754 dnia: Maja 04, 2009, 14:01:30 pm »
Jeszcze rozumiem ściągnąć od czasu do czasu jakąś grę, pograć i wywalić jak się nie spodoba. Ale nagminnie piracić na PC to już jakaś parodia. Przecież te gry są w cenach jak obecnie PS2jkowe, więc na prawdę już nawet kasą nie ma jak tego usprawiedliwać.

Jeszcze być z tego dumnym. Stawiam, że chop ma <16 lat.

wik

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-11-2008
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #755 dnia: Maja 04, 2009, 14:12:59 pm »
Być dumnym,a się nie wstydzić to jest OGROMNA różnica.

Tarniak

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #756 dnia: Maja 04, 2009, 15:23:26 pm »
Być dumnym,a się nie wstydzić to jest OGROMNA różnica.
Ogólnie tak, w kontekście Twojej wypowiedzi - nie.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #757 dnia: Maja 04, 2009, 15:41:24 pm »
Dla mnie piractwo nie jest taką złą rzeczą i nie wpływa na rynek tak negatywnie jak niektórzy sądzą.Moim zdaniem wydawcy gier nic nie tracą ponieważ Ci co mają zamiar kupić gre to i tak ją kupią.A na piractwie zyskują wydawcy konsol ponieważ więcej się ich sprzedaje.Przykład ??? Proszę bardzo: Jak wiemy konsola Sony nie jest jeszcze złamana.Spójrzmy na jej wyniki sprzedaży.Hmmmm,niezbyt zadowalające.Sam mam PC i jestem piratem i się tego nie wstydze.Nie każdego stać na gry po 150 zł.

ja pier**le, przecież na sprzedaży konsol sony dostaje po dupie, liczy się dla nich tylko soft, podobnie XO. więc takie tłumaczenie to chyba tylko, żeby sumienie sobie uspokoić...

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #758 dnia: Maja 04, 2009, 15:49:19 pm »
I rzeczową dyskusję szlag wziął.
Gdyby wszyscy mieli takie argumenty, chyba sam bym był ultra-100%-przeciwko ściąganiu plików.

Wpis.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #759 dnia: Maja 04, 2009, 16:09:26 pm »
Zasadniczo nie potępiam, sam nieraz ściągnę jakiś film albo kilka mptrójek, ale trzeba znać jakieś granice i nie jechać cały czas na kopiach. Poza tym akurat rynek gier najwięcej traci na piractwie. Muzycy zarabiają na koncertach, filmy w kinie, a gry? Koszty developingu rosną i jeśli gry nie będą się zwracać, zwyczajnie przestaną być produkowane. Na naszych oczach zamknięto niejedno studio, bo nie przynosiło oczekiwanych zysków.