OJ JAY JAY, oj, oj...
Na logikę: siedzisz dniami i nocami i tworzysz/nagrywasz/piszesz film/muzykę/grę/książkę (piszesz/nagrywasz). Pracujesz nad tym wespół z setką ludzi przez rok. A potem co? Sobie ludzie za darmo ściągają, bo "trzeba sobie jakoś radzić". Jak ktoś ci układa kostkę przed chałupą to mu płacisz, potem masz ładny wjazd do garażu, aż przyjemnie jeździć wozem. Jednak jak masz płytę z muzyką, którą chętnie w samochodzie słuchasz, żeby ci podróż się nie dłużyła, to już płacić nie trzeba, bo można mieć za darmo. Widać mądrość kolegi jest nad wyraz aktualna, co prawda dotyczyła kradzieży aluminiowych drutów/części do motoru - PO CO PŁACIĆ SKORO MOŻNA MIEĆ ZA DARMO?
Niech mądre głowy tak zrobią, aby artyści/rzemieślnicy tworzący filmy, gry i muzykę byli "kryci". Jak za drogo, TO NIE KUPUJ. No chyba, że jesteś obwiesiem głoszącym hasło: nie mam na chleb, a grać muszę albo inne, to moje ulubione: nikomu nie zaszkodzi jak zagram, bo kupić bym nie kupił. Dyskutować z takimi argumentami się nie da, po prostu ludzie PRZEMYŚLCIE to. Osobiście prawo mnie nie obchodzi, jak będzie LEGALNE PIRACENIE, to i tak nie będę piracił.