Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem, ale pewnie chodzi Ci o Unreal Engine 3, który na prezentacjach wyglądał lepiej od każdej gry która została napisana na tym właśnie silniku. Na pokazie możliwości UE3 było pełno wszystkiego, świetne oświetlenie, wielopolygonowe obiekty, kapitalne tekstury, zniszczalne środowisko i super fizyka. Chodzi o to, że przełożenie tego wszystkiego jest albo (bo teraz już ciężko powiedzieć):
a) zbyt czasochłonne - lepiej napisać grę w 2 lat i ją wydać bez takich wodotrysków, i tak się sprzeda.
b) zbyt kapitałochłonne - jw, po co wydawać na produkcję gry niewiarygone pokłady pieniędzy jak wykres wzrostu nakładów na produkcję do wzrostu sprzedaży nie jest znowu aż tak proporcjonalny
c) zbyt czaso i kapitałochłonne jednocześnie - IMO to własnie to. Czy gdyby w Girsach np było takie oświetlenie jak na prezentacji UE3, albo takie zniszczenia to gra sprzedała by się o aż tyle lepiej? Don't think so
d) konsole są za słabe aby wykorzystać cało potencjał jaki drzemie w UE3...