Chłopaki... grało się wczoraj świetnie, poza tym totalnie wkruwiającymi momentami, gdy mnie wywalało. Co to w ogóle za pasta i chlor? Strzelam, zdobywam fragi, ginę jak najęty, mam double killa (mówię sobię pod nosem;)) i cyk! Wypieprza mnie z gry. Statystyki się nie zapisują, totalna porażka! Headset mi nie działał, non stop miałem sytuację, że zabijałem gościa i jednocześnie zabijał mnie on (Cappo, Snake). Nikt mnie nie słyszał, ja nikogo nie słyszałem.
Miałem z pięć podejść i zawsze kończyło się to tak samo - wywalało mnie. Na Killzone.com statsy pokazują 0, nie mogłem zsynchronizować danych z kampanii. Toż to porażka jak stąd na Helghan! Nie dość, że żeby sobie spokojnie pograć muszę zorganizować kilka rzeczy, to godzinna dawka przeistacza się w totalne nieporozumienie, gdzie strzelam do kogoś, zabijam go i następnie ginę. Słowo daję, jestem na maksa rozgoryczony, bo liczyłem, że Sony i GG nie pokpią sprawy przy tak ważnej grze.
Wierzę, że zaraz ktoś napisze "mi wszystko działa", ale mi nie działa, nie działało w piątek i jestem absolutnie rozczarowany. Kumpel wczoraj rzucił mi tylko, że podobno coś w ustawieniach konsoli trzeba przestawić. Ja się pytam: kto jedzie ze mną do Amsterdamu żeby poprzestawiać ryje gościom, którzy na najważniejszą grę na PS3 nie przygotowali infrastruktury sieciowej z gigantyczną rezerwą mocy, by wszystkim gra i strona chodziła jak marzenie? Co oni myśleli? Że 100 tysięcy fanów kupi grę i połowa z nich będzie chciała pograć?
Brak mi słów.
PSN ID: qsh