MGS seria to na swój sposób realizacja marzeń KOJIMY bycia reżyserem. Stąd tak wiele "filmowości" w jego grach. Z drugiej strony ogólnie wiele szanowanych deweloperów ocenia GRY jako dziedzine kreacji/sztuki którą rozwojem można porównać do KINA lat 30.
Sami developerzy uważają że przedstawianie historii i wpływ na emocje gracza to ciągłe szukanie lepszych form wyrazu... ponieważ ten warsztat w GRACH jest wciąż bardzo nie doskonały.
To samo tyczy się Kojimy... to co robi w brańzy jest wielkie... ale już w konfrontacji z filmami jego scenariusze ani forma ich prezentacji nie tworzą jakiegoś wybitnego poziomu. Po prostu w brańzy gier poziom jest niski.
Za to w filmowej, która zaliczyła juz kilka wielkich przełomów, ma swój wypracowany warsztat i ogromna kumulacje doświadczeń jest bardziej wymagająco.
Widać tez że Kojima się rozwija... po telenowelowej 2 stworzył następną cześc której poziom i inspiracje mozna porównać do BONDA co jest naprawdę dużym osiągnięciem. W końcu nasi polscy reżyserzy nie potrafią nakręcić filmu który by odstawał od poziomu rodzimych seriali. Tylko wciąż BOND to BOND. Nie jest to "Zakochany bez pamięci", "Trylogia Matrixa", "Memento" itd...
Stąd sobie i innym rzecze aby cześć czwarta charakteryzował równie WIELKI SKOK. Jest na to szansa.
Co do gameplay... myślę że on odzwierciedla poziom innych elementów... widać że z każdej kolejnej części ulega ulepszeniu... a w czesci czwartej (po zatrudnieniu jednego Amerykanina) osiągnął zadowalający poziom(oceniam po MGS O). Byc może to dla tego gra stała się łatwiejsza... w końcu przestał przeszkadzać(90% moich zgonów wynikało z jego niedoskonałości).
Również gameplay(w wszystkich grach) wyraźnie pokazuje na jakim poziomi znajduje się branża... wciąż wiele zostało do zrobienia. Wystarczy spojrzeć jak wielki wpływ na cała branże wywarły w końcu nie tak dawno wydane GEARS i RE4.
GRY są niedoskonałe... z jednej strony z powodu wciaz doskonalonego warsztatu, z drugiej ograniczeń technologicznych. I absolutnie za 20 lat nie bedą przypominać tego z czym mamy do czynienia teraz. Krytyka jaka się pojawia jest absolutnie naturalna... nie jest to szukanie dziury w całym a jedynie zdrowy odruch.
Kiedyś czytałem wywiad w NEO+ szefa PKFLY który krytycznie wypowiadał się o graczach PC jako twardogłowych konserwatystach którzy poprzez swoje negatywne podjecie do innowacyjności psuja rynek.
Mam wrażenie że wielu tych którzy przesiedli sie z pc na konsole swój sposób mylenia przeniosło na tą platforme - i psuja BRANZE.
Podsumowując... KONSTRUKTYWNA KRYTYKA ZAWSZE SIE PRZYDA
ps. KLONIE... absolutnie jestem pewien że nic a nic z tego nie zrozumiałeś - pozdrawiam